To od strony penitenta, a od strony szafarza?
ks. K. Porosło: Formuła rozgrzeszenia, ważne święcenia i jeszcze jurysdykcja…
o. T. Grabowski OP: Jeżeli chodzi o formułę rozgrzeszenia, to wystarczą słowa: „Ja odpuszczam tobie grzechy, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" połączone z aktualną intencją odpuszczenia grzechów. To jest coś, o czym się często zapomina: żeby ksiądz ważnie odpuścił grzechy, musi mieć tzw. intencję aktualną.
Często myślimy, że skoro ktoś spowiada, to niemal automatycznie wypowiada formułę rozgrzeszenia. Atak nie jest. Spowiednik musi chcieć rozgrzeszyć z tych konkretnych grzechów, które usłyszał.
Spowiadając i rozgrzeszając, zdaję sobie sprawę, że odpuszczam tę konkretną zdradę, to kłamstwo, a nie jakieś tam teoretyczne grzechy. W pewien sposób stawiam się na miejscu każdego kolejnego penitenta. Drugim koniecznym warunkiem od strony spowiednika są ważne święcenia, a trzecim – jurysdykcja, czyli władza odpuszczania grzechów udzielona przez biskupa.
Może to Ojciec dokładniej wyjaśnić?
o. T. Grabowski OP: To kwestia prawna. Po zdaniu specjalnego egzaminu (zwanego jurysdykcyjnym) nowo wyświęcony kapłan dostaje pozwolenie na sprawowanie sakramentu spowiedzi na danym terenie. Czasem jest tak, że niektórzy wierni są wyjęci spod tej jurysdykcji na podstawie innego prawa. Biskupi w USA ustalili na przykład, że w Stanach nie można spowiadać, jeśli się nie ma tego pozwolenia potwierdzonego przez tamtejszego biskupa. Podobnie jest w Rzymie – rzymian można spowiadać, jeśli się ma potwierdzoną jurysdykcję przez władze Watykanu, bo ta ogólna, którą dostajemy, nie wystarcza.
Czy to prawo do odpuszczania grzechów jest dożywotnie?
ks. K. Porosło: Moje mam na rok, potem dostaję na następny rok i na kolejny...
o. T. Grabowski OP: W naszym zakonie dostajemy tzw. jurysdykcję ogólną, a kolejne egzaminy są po to, żeby można było ją ewentualnie odebrać.
Jurysdykcja dotyczy też tego, że nie wszystkie grzechy można tak od razu odpuścić. Niektóre grzechy są połączone z karami kościelnymi, które najpierw trzeba zdjąć z penitenta, żeby móc ów grzech odpuścić. Księża powinni wiedzieć, które kary mogą zdjąć sami, a które są zarezerwowane dla kogo i co zrobić, kiedy w konfesjonale spotkają się z takimi przypadkami.
Na przykład?
o. T. Grabowski OP: Jeśli ktoś przyjdzie do księdza, i powie, że sprofanował Najświętszy Sakrament, to kapłan nie może odpuścić tego grzechu. Trzeba przejść odpowiednią procedurę.
Wróćmy jeszcze do warunków, które musi spełnić penitent, żeby spowiedź była ważna...
o. T. Grabowski OP: Oczywista jest konieczność szczerego wyznania grzechów – ale to jest dopiero czwarty warunek. Wcześniej trzeba zrobić rachunek sumienia i żałować za grzechy, które w tym rachunku rozeznałem. Pamiętajmy, że żal nie jest stanem emocjonalnym, ale aktem woli i jasnym stwierdzeniem, że nie utożsamiam się z tym złem i nie godzę się na nie w moim życiu. Mogę żałować za grzechy w sposób doskonały, z miłości do Pana Boga, i niedoskonały – z lęku, że pójdę do piekła, lub z obrzydzenia do grzechu. Ten drugi żal też jest wystarczający.
ks. K. Porosło: Ludzie często mają wątpliwości związane z żalem za grzechy, bo pewnych rzeczy nie żałują… Nie wchodząc w całe skomplikowanie spowiedzi z in vitro, można zobaczyć na czym polega ta wątpliwość. Matka, która urodzi dziecko, na które tak długo czekała, nie może tego żałować. Nie chodzi o to, że „żałuję, że mam dziecko". Problem jest w czynie, w decyzji poczęcia za pomocą tej metody. Postanowienie poprawy związane jest z decyzją, że nie zdecyduję się na kolejne dziecko korzystając z tej metody…
o. T. Grabowski OP: Albo bardziej banalny przykład: nie żałuję przyjemności z powodu tego, że się objadłem, ale żałuję tego, że postąpiłem wbrew oczekiwaniom Pana Boga. Żałuję tego, że Go zawiodłem, a nie tego, że zjadłem za dużo smacznych rzeczy. Trzeci warunek spowiedzi – postanowienie poprawy – też nie zawsze jest dobrze rozumiany. Nie tyle chodzi tu o obietnicę zmiany życia, co o konkretne działanie, by zmienić życie. Zdarza się, że ludzie obiecują Panu Bogu niestworzone rzeczy, a chodzi tylko o jedno: żeby tego grzechu unikać z wszystkich sił i żeby działać przeciwko swoim wadom. Potem, po szczerej spowiedzi, zostaje nam tylko naprawić wyrządzone zło.