logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Salij OP
Stare wino jest lepsze!
Miesięcznik W drodze
 


Ewangelia jest nowa, ale taką nowością, która nigdy nie przeminie. Jest nowa, ale w swojej prawdzie jest starsza niż stworzenie świata.

Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego – mówi bowiem: »Stare jest lepsze«” (Łk 5,36-39).

W tych pouczeniach Jezusa od początku widziano wyraz Jego postanowienia, że Kościół będzie wspólnotą niezależną od judaizmu. Przecież Syn Boży nie po to przyszedł na świat, żeby odnowić judaizm, zajmowanie się odnową tej religii nie było też zadaniem Jego uczniów.

Obrazy użyte przez Pana Jezusa są równie surrealistyczne jak belka znajdująca się w oku brata (por. Mt 7,3) czy zapalona lampa ustawiona pod łóżkiem (por. Łk 8,16). Trudno sobie bowiem wyobrazić, żeby ktoś niszczył nowe ubranie tylko dlatego, że nie ma czym załatać starego. Podobnie bezsensownym marnotrawstwem byłoby wlanie młodego, jeszcze fermentującego wina, do wysłużonych, sparciałych bukłaków.

A jednak już w czasach apostołów pojawiała się w Kościele pokusa, ażeby zamknąć Ewangelię w starych bukłakach judaizmu. Apostoł Paweł zdecydowanie przeciwstawia się tym tendencjom: „Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus wam się na nic nie przyda. I raz jeszcze oświadczam każdemu człowiekowi, który poddaje się obrzezaniu: jest on zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa. Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski” (Ga 5,2-4; por. 1,2-4; 3,1-3).

Kiedy stare jest lepsze?

Słowa Pana Jezusa o nowej łacie przyszywanej do starego ubrania oraz o wlewaniu nowego wina do starych bukłaków zapisał tylko ewangelista Łukasz. Na pierwszy rzut oka przeczą one poprzedzającemu je pouczeniu: „Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego – mówi bowiem: »Stare jest lepsze«”.

W swoim podstawowym znaczeniu pojęcia nowe i stare są przeciwstawne. Nowa może być koszula, książka, dom, wiadomość – za jakiś czas koszula się zestarzeje i trzeba ją będzie zastąpić inną koszulą, książka przestanie nas interesować albo nawet się zniszczy, dom, coraz starszy, będzie wymagał remontu, a wiadomość się zdezaktualizuje.

Zazwyczaj stare ustępuje – i powinno ustępować – nowemu. Jednak nie zawsze. Wybieramy nowe wydanie książki, jeżeli autor ją poprawił i uzupełnił, wolimy jednak wydanie stare, jeżeli w nowym wydaniu książka została ideologicznie ocenzurowana. Nie powinno się podawać do stołu starego wina, jeśli ono skwaśniało; jednak wino szlachetne i dobrze przechowywane z latami nabiera coraz większej wartości.

Podobnie bywa z ludźmi. Osiemdziesięciolatkowi nie powinno się powierzać sterów samolotu. A jednak Czesi lubili chwalić się swoim kardynałem Tomaškiem (1899-1992), że jest jak dobre wino – im starszy, tym lepszy. Wyrażali w ten sposób swoją wdzięczność, że jako arcybiskup Pragi, początkowo bojaźliwy wobec komunistycznego totalitaryzmu, wraz z upływem lat coraz odważniej występował w obronie niesprawiedliwie uwięzionych i przypominał o prawach człowieka.

My, Polacy, wielokrotnie w ciągu naszych dziejów doświadczaliśmy sytuacji, kiedy stare było lepsze. Wobec nacisków rusyfikacyjnych i germanizacyjnych ze strony naszych zaborców, niektórzy się im poddawali i przyjmowali język i kulturę, a nieraz i religię zaborcy. Przyjmowali nowe, jakby nie słysząc słów Pana Jezusa, że cóż człowiekowi z tego, choćby i cały świat zyskał, jeżeli poniesie szkodę na duszy. Z drugiej zaś strony trwanie przy polskości, co wówczas mogło niemało kosztować, nabierało dla tych, którzy na to trwanie się decydowali, nowego smaku. Smakowało poniekąd jak stare, szlachetne wino.

 
1 2  następna
Zobacz także
Grażyna Starzak
Główne przesłanie samego Stwórcy małżeństwa i rodziny to przekazywanie miłości. W rodzinie jest najwięcej okazji do okazywania sobie miłości. Bo miłość towarzyszy człowiekowi od poczęcia aż do śmierci i jest tak stara jak człowiek. Miłość jest bezsprzecznie najsilniejszym łącznikiem między ludźmi. A jeśli tak, to rodzina powinna być silna, trwała, dająca poczucie przynależności i bezpieczeństwa, nie powinna się rozpadać.

Z prof. Teresą Olearczyk, kierownikiem katedry pedagogiki i rodziny w Krakowskiej Akademii im. A.F. Modrzewskiego, rozmawia Grażyna Starzak
 
Michał Golubiewski OP
 
Koniec roku liturgicznego. Kościół czci Jezusa jako „Króla wszechświata”, przyjmując perspektywę Apokalipsy. Obejmuje wszystko jednym spojrzeniem, widząc jasno, że początek i koniec wszystkich rzeczy należy do Chrystusa, „Władcy królów ziemi” (Ap 1, 5), którego „panowanie jest wiecznym panowaniem” (Dn 7, 14). 
 
ks. Michał Styczyński
Wielki Post nie jest jedynie czasem przygotowania do Świąt Wielkiej Nocy, ale jest ćwiczeniem, doświadczeniem nowego życia w Duchu Świętym. Duch Święty, który nam wciąż towarzyszy, nie pozostawia nas nigdy samymi sobie. Duch Boży wciąż nas prowadzi, dodaje nam sił w naszej słabości i uzdalnia do pełnej dyspozycyjności w wypełnianiu Bożego planu. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS