logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Edward Staniek
Sumienie - strażnik pokoju
Głos Karmelu
 
fot. Ilya Plakhuta | Unsplash (cc)


Książę tego świata jest ojcem kłamstwa i nie wolno o tym zapomnieć. Sumienie dobrze ukształtowane odsłania te codziennie masowo podawane kłamstwa. Ten, kto nie ma czasu na wysłuchanie sumienia, ginie w świecie kłamstwa i postępuje jego ścieżkami.

 

Jesteśmy arcydziełem Boga

 

Bóg stworzył człowieka na ziemi, która jest terenem zmagania dobra ze złem, świętości z grzechem, życia ze śmiercią. Stworzył go na obraz i podobieństwo swoje, czyli wyposażył w wolność i wskazał świat czystego dobra, świętości i życia jako jego wieczne mieszkanie. Na ziemi człowiek ma jednak zdać egzamin z wolności. Jego decyzje muszą uwzględniać owe wielkie wartości. Każda z trafnych decyzji doskonali jego wolność. Jeśli decyzja nie jest właściwa, ogranicza wolność i może prowadzić do jej utraty, czyli wielkiego zniewolenia.

 

W tak trudnej sytuacji Bóg wskazał człowiekowi drogę wiodącą do szczęścia: należy czynić dobro, a unikać zła. Gdy Adam sięgnął po zło, Bóg okazał mu miłosierdzie i wezwał do naprawienia popełnionego błędu oraz do powrotu na drogę czynienia dobra. Źle wykorzystana wolność może być jeszcze spożytkowana w dobrym celu. Żyjemy w czasie i dlatego mamy szansę na doskonalenie mądrości i wolności mimo popełnianych błędów.

 

W Starym Testamencie Bóg wskazał grzesznemu człowiekowi drogę nawrócenia przez Dekalog i przykazania miłości Boga i bliźniego, a w Nowym Testamencie wezwał do miłości nieprzyjaciół i miłości wzajemnej. Dał też przykład Syna Bożego, który, ukrywając swe bóstwo, przyjął ludzkie ciało i żył z nami na ziemi. Ukazał nam, jak trzeba się zachować w zmaganiu ze złem i jak zło może uderzyć w sprawiedliwego człowieka.

 

Sumienie – dar Boga

 

Wielką pomocą w wykonaniu zadań zleconych przez Boga było i jest od samego początku sumienie. To coś w rodzaju telefonu komórkowego, jaki posiada człowiek używający rozumu, potrzebnego do wzajemnego kontaktu Boga z człowiekiem w każdej sytuacji, w jakiej się znajdziemy.

 

Bóg przez sumienie mówi człowiekowi, co jest Jego wolą, czyli co jest prawdziwie dobre. Szanuje jednak wolność człowieka, tak że ten, mimo głosu sumienia, może postąpić wedle własnego uznania. Sumienie nie determinuje człowieka. Wielu słyszy głos sumienia, postępuje jednak według swoich racji, nie pełniąc woli Ojca niebieskiego.

 

Kto liczy się z głosem sumienia, zostaje wypełniony Bożym pokojem. Pokój ten opromienia rozum (czyli umożliwia poznanie prawdy), wolę (czyli doskonali wolność) i serce (czyli pomaga w rozkwicie miłości). Ów dar odsłania prawdę i pozwala w niej żyć. On daje pewność w podejmowaniu słusznych decyzji, udziela też mocy potrzebnej do spełnienia woli Boga. Za takim pokojem tęskni serce każdego człowieka. Ten pokój doskonali jego charakter i decyduje o najważniejszych rysach jego osobowości. Tak ukształtowane sumienie mają ludzie wielkiego ducha, pełniący wolę Ojca niebieskiego.

 

Zdrowe sumienie posiada trzy przymioty: prawość, pewność i wrażliwość.

 

Prawość polega na precyzyjnym odczytaniu woli Bożej w chwili, w której człowiek słyszy głos sumienia. Tej prawdy nie można lekceważyć, bo gwarantuje ona podjęcie właściwych decyzji.

 

Pewność sumienia jest owocem umiłowania jedynej prawdy. Obok może być dziesięć tysięcy błędnych, kłamliwych informacji na dany temat, ale jest tylko jedna prawda. Wygrywa ona z kłamstwem, gdyż kłamstwo zawsze wychodzi na jaw. Czasem ucieka przed prawdą na ziemi, ale wpadnie w jej światło natychmiast po wejściu w wieczność.

 

Wrażliwość pozwala rozpoznać najmniejsze nawet niebezpieczeństwo towarzyszące obłudzie i kłamstwu. Umożliwia też dostrzeżenie konsekwencji błędnej decyzji. Sumienie wrażliwe żyje zawsze w świecie pełnym światła i wychwytuje nawet najmniejszy cień obłudy.

 

Dziś wiele mówi się o rozumie człowieka i jego inteligencji. Przyznaje się im na tyle ważne miejsce, że na podstawie testu na inteligencję ocenia się i klasyfikuje ludzi. Dla chrześcijan jest to poważne ostrzeżenie, bo szatan jest superinteligentny i super głupi zarazem. O prawdziwych sukcesach życiowych decyduje mądrość, a nie inteligencja.

 

Mądrość bowiem znakomicie wykorzystuje inteligencję, a inteligencja nie potrzebuje na nic mądrości. Drugą istotną według współczesnych wartością jest wolność. Rozumie się ją jako prawo robienia tego, co się komu podoba, bez brania za to odpowiedzialności. Tak rozumiana wolność jest obecnie przeceniana i to ona stanowi usprawiedliwienie dla wszystkich zachowań prowadzących do zaspokajania potrzeb emocjonalnych i pożądliwości. Przy takim „ubóstwieniu” inteligencji, wolności, uczuć i pożądliwości prawie zupełnie pomija się milczeniem kwestię sumienia. Wielu się z nim nie liczy. Tymczasem o mądrości człowieka decyduje dobrze ukształtowane sumienie. Ten, komu zależy na mądrości, szanuje sumienie swoje i innych.

 

Zagrożenie sumienia

 

Żyjemy w czasach nieustannego bombardowania naszych sumień. Wykorzystywane są do tego wszystkie dostępne metody. Najskuteczniejszą z nich jest zalew informacji, wobec którego człowiek staje bezradny i zaczyna na własną rękę wybierać to, co wydaje mu się prawdziwe. Brakuje mu jednak czasu na jakąkolwiek głębszą refleksję. Nie jest nawet w stanie zadać pytania, dlaczego w danej chwili podają do wiadomości to, a nie co innego. Podobnie jest z wiadomościami przekazywanymi w naszych środowiskach. Najczęściej nie służą one rozpowszechnieniu prawdy, lecz wywołaniu sensacji, która odwraca uwagę od tego, co ważne. Tematy zastępcze dominują dziś w naszym świecie. Mały temat na kilka godzin urasta do wielkiego i deformuje prawdę.

 

Książę tego świata jest ojcem kłamstwa i nie wolno o tym zapomnieć. Sumienie dobrze ukształtowane odsłania te codziennie masowo podawane kłamstwa. Ten, kto nie ma czasu na wysłuchanie sumienia, ginie w świecie kłamstwa i postępuje jego ścieżkami. Początkowo czyni to często nieświadomie, by dopiero po jakimś czasie zorientować się, co czyni. Wyrwanie się z zakłamanych układów wymaga heroizmu, do którego dorasta niewielu.

 

Drugim zagrożeniem jest brak modlitwy. To na niej człowiek poświęca czas na nawiązanie kontaktu z Bogiem. To tak jakby włączył „aparat” swego sumienia i przez kilka minut porozmawiał ze Stwórcą na temat przeżytego dnia. Ten, kto to czyni, potrafi zawsze docenić i ocalić sumienie, bo wie, jak cenny jest ten kontakt. Wielu ludzi zrezygnowało z modlitwy i ich sumienia są prawie wyciszone.

 

Trzecim zagrożeniem jest utożsamienie sumienia z własnym przekonaniem. W moim przekonaniu to ja decyduję o tym, co jest dobre, a co złe, co jest dla mnie pożyteczne, a co mnie za dużo kosztuje. W dochodzeniu do przekonania nie ma głosu Bożego. Tylko ludzie głębokiej wiary kształtują swe przekonanie, słuchając sumienia. Bowiem Bóg i Jego autorytet znaczy dla nich więcej niż własne wnioski. Przekonanie jest ważne, bo w lawinie wiadomości wytycza drogę życia. Ale jeśli nie liczy się w nim głos sumienia, czyli autorytet Boga, człowiek ze swoim przekonaniem jest tylko jednym z milionów zagubionych ludzi, którzy prędzej czy później odkrywają swe pomyłki. Uznają się wówczas za niewinnych i tłumaczą się przekonaniem, że czynili dobro. W rzeczywistości prawdziwego dobra nie znali. Przed Bogiem odpowiedzą za to, że nie uwzględnili Jego głosu, czyli nie liczyli się ze swoim sumieniem. To ono jest kamieniem węgielnym odpowiedzialności przed Bogiem. W nim mieszka tak zwana bojaźń Boża, która jest aktem autentycznej miłości Boga.

 

Błąd utożsamienia przekonania z sumieniem występuje bardzo często. Najłatwiej poznać go, zadając człowiekowi pytanie, czym jest według niego sumienie, a czym przekonanie. Najczęściej nie potrafi odpowiedzieć na pierwsze pytanie, czyli nie wie nic o sumieniu. Nie zna „aparatu telefonicznego” pozwalającego na kontakt z żywym Bogiem. Zastąpił go swoimi poglądami.

 

Wartość pokoju

 

Kto ma dobrze ukształtowane sumienie, jest wypełniony Bożym pokojem, który przelewa w ludzi w każdym z nimi spotkaniu. Reakcje są dwie. Ludzie dobrej woli otwierają swe serca na taki dar. Poszukują spotkania, bo w nim zostają ubogaceni. Ci, którym brak dobrej woli, bo są nastawieni na pełnienie swojej, a nie Bożej, nie lubią takich spotkań. Wzywają ich bowiem do liczenia się z sumieniem, są zawsze pytaniem o nie. Oni zaś sumienie zagłuszyli, wielu wyłączyło je nawet i nie zamierza słuchać. Sumienie jest strażnikiem Bożego pokoju w naszych sercach i w naszych środowiskach. To skarb nad skarby, za który należy dziękować Bogu.

 

ks. Edward Staniek
Głos Karmelu 5/2010

 
Zobacz także
ks. Rafał Masarczyk SDS
W życiu można spotkać ludzi, którzy w ogóle nie mają wyrzutów sumienia, czyli stresów. Wtedy więcej stresów przeżywają ich najbliżsi. trudno bowiem żyć z człowiekiem, który uważa, ze zawsze ma rację i nigdy nie czuje, że popełnił coś złego. Zdarza się nawet tak, że potrafi ktoś taki skrzywdzić jakąś osobę i tego w ogóle nie zauważyć, lub wręcz uważać, że wszystko jest w najlepszym porządku. Dla wrażliwszej osoby kontakty z takim człowiekiem mogą stać się koszmarem.
 
Paweł Kozacki OP, Wojciech Prus OP
Wiara rośnie w spotkaniu. Towarzyszenie w jej rozwoju, wchodzenie w dialog nazywam ogólnie kierownictwem, towarzyszeniem duchowym. Potem można definicję zawężać. Pozostałbym jednak na płaszczyźnie ogólnej, bo pozwala dostrzec, że kierownikiem duchowym mogą być rodzice. Także babcia, która pyta, co było na roratach, i wnuczek jej opowiada. Dzisiaj zawęża się rozumienie kierownictwa do osób szczególnie przygotowanych.

Z ks. Krzysztofem Grzywoczem rozmawiają Paweł Kozacki OP i Wojciech Prus OP
 
Dorota Mazur

Modlitwa sprawia ci trudność. Masz nieodparte wrażenie, że nie umiesz się modlić i nie znajdujesz motywacji, by się do tego zebrać... Coś w głębi serca ci przeszkadza i coraz bardziej czujesz trud modlitwy, która z biegiem czasu zdaje się być dla ciebie bardziej uczynkiem pokutnym niż otwartą rozmową z Bogiem... Czy modlitwa może mieć jednak w sobie coś z uczynku pokutnego lub pokuty?

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS