logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Grzegorz A. Ostrowski
Św. Józef - Patron Kościoła i wzór ojca
Mateusz.pl
 


Papież Pius X przeniósł to święto na drugą środę po Wielkanocy i podniósł ją do rangi pierwszej klasy. Zmienił jednocześnie nazwę święta na: świętego Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, Wyznawcy, Patrona Kościoła Powszechnego. Na dzień uroczystości wyznaczył tenże papież środę po drugiej niedzieli Wielkanocy. Papież Pius XII zniósł to święto, ale w jego miejsce w roku 1956 wprowadził nowe święto tej samej klasy: Św. Józefa Pracownika (1 maja). Tak pozostało dotąd, z tym jednak, że ranga tego drugiego święta została obniżona do wspomnienia (1969). Tytuł zaś Patrona Kościoła Świętego Pius XII dołączył do święta 19 marca.
 
Papież Benedykt XIII w roku 1726 włączył imię św. Józefa do litanii Wszystkich Świętych. Benedykt XV włączył również wezwanie o św. Józefie do modlitw zaczynających się od słów: „Niech będzie Bóg uwielbiony”. Papież Leon XIII wydał pierwszą w dziejach Kościoła encyklikę o św. Józefie: Quamquam pluries. Papież św. Pius X zatwierdził litanię do św. Józefa do publicznego odmawiania i dodał do niej wezwanie: „Święty Józefie Opiekunie Kościoła Świętego”. Papież Leon XIII wprowadził do modlitw po Mszy świętej osobną modlitwę do św. Józefa (1884). Papież Benedykt XV do Mszy świętej włączył osobną prefację o św. Józefie (1919). Do dziś lokalnie bywa także obchodzone (w niektórych zakonach i miejscach) święto Zaślubin Maryi ze św. Józefem (23 stycznia).
 
Św. Józef – Ojcostwo
 
Kim był św. Józef dla Pana Jezusa, że łączyło go z Nim aż tak wiele? Zarówno Mateusz jak i Łukasz Ewangelista wyrażanie wskazują, że św. Józef nie był ojcem naturalnym Pana Jezusa, bo go nie zrodził. Jak jednak, określić ojcostwo św. Józefa? Najtrafniej i najszczęśliwiej jest nazwać Józefa „dziewiczym ojcem”. Dlaczego? Bo być ojcem, to nie tylko dać życie dziecku, jak to, niestety, niekiedy się zdarza. A zatem, co to znaczy być ojcem? Kiedy i ty zasługujesz na miano ojca?
 
Ojciec jest nie tylko rodzicielem, ale jak św. Józef utrzymuje rodzinę. I dlatego winien się strać, by zapracowany grosz w całości znalazł się w domu. Nie można go trwonić. Stworzenie godnych warunków materialnych rodzinie wymaga-zwłaszcza niekiedy- ogromnego wysiłku. W ankiecie Być ojcem pisze nauczycielka: „Był czas w naszym życiu rodzinnym, kiedy mąż pracował po 18 godzin na dobę, by poprawić nasze warunki mieszkaniowe…Wydaje się, że sytuacja mężczyzn w naszych współczesnych związkach jest często trudniejsza niż kobiety”.
 
Ojciec stwarza poczucie bezpieczeństwa, pewną i jasną ochronę dla dziecka. Ojciec jest gwarantem duchowego bezpieczeństwa, tworzy ochronny azyl dla tych, którzy są z nim najgłębiej i najbliżej złączeni.
 
Ojciec wychowuje, chociaż ta rola ojca była i jest jeszcze wciąż niedoceniona. Erich From tak ukazuje tę rolę: „Matka jest domem, z którego wychodzimy, jest naturą, glebą, oceanem; ojciec nie reprezentuje żadnego takiego naturalnego domu. W pierwszych latach życia jego kontakty z dzieckiem są bardzo ograniczone, a jego znaczenia dla dziecka nie da się porównać ze znaczeniem, jakie odgrywa matka. Ale podczas gdy ojciec nie reprezentuje naturalnego świata, reprezentuje on drugi biegun ludzkiego istnienia: świat myśli, przedmiotów, które są dziełem rąk ludzkich, świat prawa i ładu, dyscypliny, podróży i przygody. Ojciec jest tym, który uczy dziecko, który wskazuje nam drogę w świat…Miłość ojca jest miłością uwarunkowaną. Jej zasadą jest: „kocham cię, ponieważ wypełnisz moje oczekiwania, ponieważ jesteś taki jak ja” (O sztuce miłości, Warszawa 1971, s. 51-56).
 
Ojciec uczy nas więc wierności podstawowym wartościom ludzkim i opartym na nich zasadom postępowania.
 
A jakim ojcem jesteś ty? Dobrym? A może pijakiem awanturnikiem? Czy dbając o materialne utrzymanie rodziny, nie zaniedbujesz spraw ważniejszych jak wychowanie i atmosfera domowa? Czy twoje dzieci wspomną o tobie tak, jak jedna z uczestniczek ankiety Kim jest dla mnie Jezus Chrystus?, która pisze: „Słowa Ewangelii świętej: Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnieście uczynili…, przypominały mi mego drogiego ojca przepojonego gorącą wiarą, tak jakby go dziś jeszcze słyszał: „pamiętajcie dzieci, nigdy nie odmawiajcie pomocy potrzebującym, nie zamykajcie drzwi przed ubogim, bo to może sam Pan Jezus przychodzi i puka do naszych serc”. Od tamtych lat minęły szczęsne chwile dzieciństwa, gdzie obcowanie z Jezusem z Nazaretu, czyniącym cuda, uzdrawiającym nieuleczalnie chorych, było naszym codziennym udziałem; ojciec wieczorem przed spoczynkiem czytał nam Ewangelię, a jeszcze piękniej opowiadał. Do najmilszych, niezatartych wspomnień mego dzieciństwa wracam z serdecznym wzruszeniem, zwłaszcza do wigilii Bożego Narodzenia. Nie pamiętam takiej wigilii, by do stołu nie zasiadł z nami ktoś ubogi; czasem to był biedak, który zapukał do drzwi, gdy pierwsza gwiazdka zabłysła na niebie, a pewnego roku przyprowadziła nam ojciec zziębniętą na mrozie sierotę, małą dziewczynkę, która została z nami aż do założenia własnej rodziny”.
 
Św. Józef to ewangeliczny szczęściarz, to człowiek, który miał szczęście żyć, pracować i – według Tradycji – umrzeć, mając obok siebie Jezusa i Maryję. Trudno wyobrazić sobie większą łaskę! Z drugiej strony Józef musiał wykazywać się niezwykłymi przymiotami ducha, skoro Bóg okazał mu tak wielkie zaufanie i powierzył opiekę nad swoim jedynym Synem.
 
Zakończmy nasze rozważania o dzisiejszym patronie słowami wiersza Vitalisa pt. Św. Józef:
 
Myślę, że św. Józef
nie jest tylko figurą do… bożonarodzeniowej szopki,
pokornym, aż po bezczynność,
milczący, milczący, milczący.
 
Jako stolarz,
musiał mocniej pociągnąć heblem,
aby dorastający Jezus mógł dobrze rozróżnić
między łagodnym i chropowatym sercem.
 
Jako cieśla,
musiał dobrze przyłożyć siekierą,
aby Jezus mógł kiedyś powiedzieć,
że trzeba wziąć rozbrat, oby na zawsze, 
z tym co zbyteczne i grzeszne.
 
Musiał też odrzucać zdecydowanym gestem
wszelkie kawałki drewna niepotrzebne,
aby Jezus wzrastający w latach przyzwyczajał się powoli
do jedynie dwóch belek krzyża,
niezbędnych dla zbawienia ludzkości.
 
Jako kowal,
musiał dobrze uderzyć młotem,
by w jedno ciało połączyć osobne części,
aby dorastający Jezus z wyprzedzeniem mógł pojąć 
bolesną więź drzewa z krwawiącymi gwoźdźmi.
 
Jako rzemieślnik,
musiał materii bez nazwy, bez imienia,
nadawać nową formę życia,
aby i Jezus mógł się uczyć,
jak przekazać prawdę o potrzebie nowego zrodzenia.
 
Jako twórca, artysta, rzeźbiarz –
dlaczegóż nie nazwać go również tak? –
tworzył swoje dzieła w przejrzysty sposób,
czy to w blasku dnia, czy w ciemności nocy, 
aby pewnego razu Jezus mógł rzec,
że nie można światła trzymać pod korcem.
 
I może się wydawać nie na nasze czasy,
bo jakże mógł tak czysto trwać przy tak ślicznej pannie,
dla której inny straciłby umiar i opanowanie?
 
Ale to wszystko po to,
aby Jezus mógł wynieść potem
do rangi błogosławieństwa tę cnotę.
 
We wszystkim co czynił,
był robotnikiem uczciwym.
Jego praca nigdy nie była kiczem.
 
I Jezus uczył się za jego przykładem,
i czynił w swej misji…
to samo.
 
 
ks. Grzegorz A. Ostrowski   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Ks. Jan Zalewski
Na wstępie niniejszej prezentacji, należy podkreślić, że Julia Urszula Ledóchowska pochodzi z bardzo zasłużonej dla Kościoła i Polski Rodziny. Musiała Ona emigrować do Austrii po upadku Powstania Listopadowego. Brat ojca Julii, kard. Mieczysław Ledóchowski Prymas Polski (1822-1902), był arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim...
 
o. Bronisław W. Zubert OFM, ks. Rafał Masarczyk SDS
List pasterski Episkopatu Polski wywołał dość duże poruszenie tak jak niejedna afera gospodarcza. Niektórzy wypowiadali się na jego temat nawet przed oficjalnym opublikowaniem. W lokalnym radiu można było usłyszeć dość przykre wypowiedzi słuchaczy. Niektórzy z nich twierdzili, że biskupi znieśli post w wigilię, bo sami nie potrafią wytrzymać bez mięsa i wędliny dwunastu godzin...
 
Piotr Jordan Śliwiński OFMCap
Okazuje się, że chcąc podkreślić odmienność Boga, łatwiej o Nim mówić negatywnie, poprzez zaprzeczenie – jest On wtedy nie-skończony, nie-ograniczony, nie-ogarniony, nie-zmienny, niż pozytywnie, czyli poprzez przymioty –choć i to bywa możliwe: Bóg jest przecież wieczny, jedyny, prosty...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS