Żyć słowem Bożym
W trakcie nocnego czuwania, gdy Jane wielbiła Boga "całą swoją istotą", doznała dogłębnego uzdrowienia. Odkryła także prawdziwość słów Jezusa: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Mt 4,4). Dar nowego serca, o który prosimy, modląc się słowami święć się imię Twoje, pozwala nam usłyszeć słowo Pana, przyjąć je i zacząć nim żyć.
Każdy z nas ma doświadczenie życia słowem Bożym, ale często w ogóle się nad tym nie zastanawiamy. Przypomnij sobie czas, kiedy czułeś się świetnie: wszystko układało się pomyślnie, nie miałeś zmartwień, członkowie twojej rodziny byli zdrowi i miałeś z ludźmi bliskie relacje. Nagle osoba, którą uważałeś za przyjaciela, powiedziała lub zrobiła ci coś okropnego. Co się wówczas stało? Prawdopodobnie spędziłeś resztę dnia, rozmyślając o tym, martwiąc się i denerwując. Twój nastrój zmienił się diametralnie. Najpierw czułeś się, jakbyś latał, a potem jakbyś upadł.
Moc ludzkiego słowa jest tak wielka. Może budować i burzyć; potrafi unosić i poniżać; jest w stanie dodawać otuchy i jej pozbawiać. Zwykłem przy omawianiu tej kwestii używać określenia "pozwolenie na lądowanie". Kiedy rozpoczęła się ta straszna wojna w Iraku, aby samoloty wojskowe Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki mogły wylądować w danym kraju i zatankować, wymagane były odpowiednie pozwolenia. Siły powietrzne potrzebowały także prawa do przelotu nad terytorium innego państwa i wejścia w jego przestrzeń lotniczą, aby móc zaatakować Irak. My mamy w zwyczaju udzielać pozwolenia na lądowanie w naszym sercu każdemu, kto wymawia pod naszym adresem przykre słowo. Godzimy się, aby wyleciało z ust tej osoby i wylądowało w nas, mącąc nasz wewnętrzny pokój.
Dlaczego przyzwalamy na coś tak niedorzecznego? Nasze motto powinno być następujące: zakaz lądowania w naszym sercu dla negatywnych i przykrych treści.
Naszą obroną przed destrukcyjnym, grzesznym słowem ludzkim jest twórcze, uwalniające słowo Boga, i trzeba nam świadomie z tego korzystać. Pan mówi na przykład: Drogi jesteś w moich oczach (Iz 43, 4), ale wewnętrzny głos może powiedzieć: Jesteś bezużyteczny. Któremu z nich wierzysz? Jeśli chcemy, możemy ignorować słowo Boże i żyć wyłącznie negatywnym słowem człowieka.
W tym rozdziale przyjrzymy się niektórym implikacjom tej pierwszej postawy. Najpierw jednak ustalimy, z czym wiąże się życie tymże słowem.