logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Jan Zalewski
Święta Urszula Ledóchowska w Danii
materiał własny
 


Na wstępie niniejszej prezentacji, należy podkreślić, że Julia Urszula Ledóchowska pochodzi z bardzo zasłużonej dla Kościoła i Polski Rodziny. Musiała Ona emigrować do Austrii po upadku Powstania Listopadowego. Brat ojca Julii, kard. Mieczysław Ledóchowski Prymas Polski (1822-1902), był arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim. Jej rodzona siostra, bł. Maria Teresa założyła Kongregację św. Piotra Klawera i jest zwaną „Matką Afryki”. Młodszy brat Włodzimierz Ledóchowski, zwany „czarnym papieżem”, był przełożonym generalnym Jezuitów. Najmłodszy brat Ignacy, był generałem Wojska Polskiego i zmarł w obozie koncentracyjnym w Dora k. Nordhausen w 1945 r. 

Przyjazd św. Urszuli Julii Ledóchowskiej do Danii, należy rozpatrywać na tle sytuacji społeczno–politycznej Europy na początku XX wieku. Pierwszym znaczącym wydarzeniem była sytuacja w Rosji po rewolucji w 1905 r., która wzbudziła w s. Urszuli pragnienie przedostania się do tego Kraju, aby utworzyć tam szkołę, dającą mieszkającym tam Polkom polskie i katolickie wychowanie. Matka Urszula przybyła do Rosji w roku 1907. W 1914 w wyniku wybuchu I Wojny Światowej została zmuszona do jej opuszczenia (posiadając paszport austriacki) i do emigracji do Szwecji. Przed wybuchem Rewolucji Październikowej w 1917 roku Matka Urszula zdążyła przenieść ostateczne wszystkie siostry do Szwecji. Pobyt w Szwecji stał się okazją do kontaktów z Norwegią i Danią, najpierw w charakterze prelegentki, która mówiąc o Polsce zbierała datki dla Komitetu Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Następnie zaniepokojona losem dzieci polskich robotników rolnych w Danii, przeniosła się do Aalborga, by ostatecznie po odzyskaniu Niepodległości powrócić do Polski. Całkowite zakończenie misji w Danii nastąpiło jesienią 1920 r.
Niniejsze opracowanie jest próbą przedstawienia działalności św. Urszuli w Aalborgu poprzez artykuły prasowe, a więc z perspektywy ówczesnych Duńczyków.

Pierwsze kroki na duńskiej ziemi

Swój pierwszy kontakt z duńską ziemią matka Urszula opisuje w ten sposób: „Stąd (Malmö) pojechałam do Danii, do Kopenhagi. Pierwsza, pisemna próba, by urządzić w tym kraju konferencję (wykłady o Polsce połączone ze zbiórką pieniędzy na rzecz założonego w Vevey w Szwajcarii przez księcia biskupa Adama Sapiehę, Henryka Sienkiewicza, Ignacego Paderewskego i Antoniego Osuchowskiego, Generalnego Komitetu Pomocy dla Ofiar Wojny w Polsce), źle wypadła. (…) Gdy statek, który z Malmö przywiózł mnie do Kopenhagi, przybił do portu, przywitała mnie tam wnet pani Hansen. Panie tak serdecznie się mną zajęły, że wszelka obawa pierzchła. Wynajęły pokoik dla mnie w dobrym hoteliku. Rozmaite wizyty musiałam złożyć. To były pierwsze me kroki na duńskiej ziemi. Szwedzki i duński język są dość do siebie podobne, więc i po szwedzku można było tutaj mówić. Pierwszą konferencję miałam 18 listopada (1915 r.) w Kvindelig Laseforening, po francusku. Sala przepełniona, rozmaite poselstwa, bardzo elegancka publiczność. Wielkie było zainteresowanie i dużo mi okazali sympatii”.

Przyjazd św. Urszuli na stałe do Danii był wynikiem troski o polskie dzieci, którą tak sama opisuje: „Tymczasem ojciec Sassen, Kamilianin z Aalborga, coraz bardziej nalegał bym przyjechała otworzyć w tym mieście ochronkę dla dzieci polskich robotników. Od dwóch lat już odmawiałam. Wszak ochronkę, w której dzieci nie płacą, niełatwo prowadzić bez kapitału. A i dom trzeba by kupić. Zapytałam ojca Włodzia (brat rodzony, generał Towarzystwa Jezusowego), co o tym myśli. Radził spróbować. Jego rada – to dla mnie światło Boże, więc kiedy ojciec Sassen napisał, że jest bardzo stosowny dom do nabycia, postanowiłam pojechać do Aalborga”.

Matka podaje w Historii Kongregacji, że było to „z końcem sierpnia 1917 roku,…ale (jak pisze) nie pamiętam dokładnej daty”. W lokalnej prasie w Aalborgu ukazywały się informacje o planowanym przybyciu Matki Urszuli. Pierwsza zachowana notatka pochodzi z Aalborg Stiftstiderne, i jest datowana 1 sierpnia 1917 roku. „Hrabina Ledóchowska jest w tych dniach z wizytą w Aalborgu. To w dalszym ciągu sprawa jej polskich rodaków, która zmusza niestrudzoną hrabinę do podróży z jednego kraju do drugiego”. Ta sama gazeta 8 sierpnia 1917 roku donosiła: „Jak już wcześniej pisaliśmy Willa „Skranten” przy ulicy Annebergvejen zostanie zaadoptowana przez polską hrabinę Ledóchowską na szkołę z internatem”. Dziennik z Kopenhagi Berlingske Tidende dnia 7 sierpnia 1917 roku zmieścił wywiad z matka Urszulą, w którym informuje Ona o utworzeniu w Aalborgu pensji dla duńskich dziewcząt. Matka jest przedstawiona jako bojowniczka o polskie sprawy, która od niedawna osiedliła się w tutaj w kraju (Dania), w celu propagowania, żeby duża ilość dzieci polskich robotników rolnych została objęta opieką. W podtytule artykułu wymowny jest zwrot: „Opieka nad polskimi dziećmi”. Matka Urszula mówi zupełnie otwarcie, że dzieci „staną się małymi bandytami i złodziejami, jeżeli zostaną pozostawione bez opieki i jeśli będą wyrastać w taki sposób jak dotychczas. Rodzice pracują całe dnie, a dzieci chodzą o głodzie i chłodzie. Zamierzam utworzyć szkołę z internatem dla duńskich dziewcząt, na wzór mojej pensji w Sztokholmie. Dochody z tej szkoły muszą opłacić bezpłatną szkołę – albo częściowo bezpłatną szkołę dla polskich dzieci”. Ciekawą notatką jest wiadomość zamieszczona w katolickim tygodniku z dnia 12 sierpnia 1917 r., w którym autor powołuje się na poprzednie doniesienia w tym samym piśmie z roku 1915 r  o działalności Matki i informuje, że na Półwyspie Jutlandzkim brakuje takich instytucji, jakie prowadzą Siostry św. Józefa w Maribo (szkoła i pensja dla polskich dzieci), a teraz w bliskości kliniki Kamiljanów w Aalborgu zostaną one utworzone. We wszystkich swoich poczynaniach Matka jest osobą nieskończenie ufającą Bogu, ale jednocześnie sama opisuje jak realnie ocenia sytuację w Aalborgu: ”Ojciec Sassen wskazał mi dom do nabycia. Rzeczywiście ładny, choć skromny – z ogródkiem, odpowiedni na ochronkę. Na przeciwko był też duży ogród należący do willi „Skranten”, więc powietrze było dobre. W dodatku niedrogo. Lecz powstała trudność - muszę zorganizować szkołę, bo w przeciwnym razie środków na ochronkę nie będzie.”


 

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Dorota Mazur

O Małej Arabce, niezwykłej mistyczce i stygmatyczce, której duchowość fascynuje do dziś chrześcijan na całym świecie pisze autorka najnowszej biografii błogosławionej Palestynki. Prostota, naturalność i głębia mądrości. W tych czterech słowach można oddać osobowość Małej Arabki – Mariam Baouardy (1846-1878), zwanej w życiu zakonnym Marią od Jezusa Ukrzyżowanego.

 
Dorota Mazur
Dlaczego tylko w pierwszych wiekach chrześcijan nazywano "Świętymi"? Kto ich za życia kanonizował?
 
ks. Waldemar Chrostowski
Tars był jednym z głównych miast Cylicji, krainy na południu Azji Mniejszej, dzisiejszej Turcji. Położony na równinie, w pobliżu rzeki Cydnus (tureckie Tarsus Suyu), jest niejako wciśnięty między Morze Śródziemne i wysokie pasmo gór Taurus, około 20 km od wybrzeża i 50 km od gór. Dzieje miasta sięgają czasów przedhistorycznych...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS