logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O. Krystian Olszewski OFM
Święty Antoni z Padwy
Franciszkański Świat
 


Ewangelizator

Z kilkoma braćmi udał się Antoni z Monte Paolo do Forli na uroczystość święceń kapłańskich, na których przypadkiem zabrakło kaznodziei, który miał wygłosić kazanie na tę okoliczność. Zwrócono się wówczas z prośbą do niego, aby coś z tej okazji powiedział. Przez to wydarzenie odkryty został jego prawdziwy talent i wręcz niesamowity temperament głoszenia słowa Bożego. Dlatego też w 1222 r. powierzono mu funkcję kaznodziei. Został wysłany na ulice Włoch i Francji, aby głosić Dobrą Nowinę. Antoni dawał z siebie wszystko, aby nawracać mieszkańców owych krain. W biografii Świętego istnieje kazanie (pełne fantazji i poezji) do ryb. Najprawdopodobniej wydarzyło się to w Rimini, w mieście opanowanym przez heretyków. Wiemy bowiem o tym, że Antoni głosił kazania w Rimini i Mediolanie w latach 1222-1224. Prawdopodobnie w następnym roku przemawiał we Francji Montpellier, Arles, Tuluzie, Bourges - dla przeciwdziałania albigensom. Nadto głosił słowo Boże w północnych Włoszech w latach 1227-1230, gdzie też organizował akcje charytatywne, zwłaszcza w Padwie.

Św. Antoni zdobywał dusze ludzkie przede wszystkim modlitwą, dobrym przykładem życia i cierpliwymi dyskusjami.

Wykładowca

Jego rola nie ograniczała się tylko do głoszenia kazań. Św. Franciszek mianował go doktorem teologii w Bolonii, gdzie powstało pierwsze zakonne studium generalne. Przy końcu roku 1223, albo na początku następnego, otrzymał kartkę od św. Franciszka, który zezwala mu na naukę świętej teologii w zakonie. Ponadto Antoni wykładał także teologię w Montpellier, Tuluzie i Padwie. Do swego zakonu wprowadził on system teologiczny św. Augustyna. W wolnym czasie pisał książki, których głęboka mądrość spowodowała, że zasłużył sobie w pełni na tytuł "Doktora Kościoła". Głoszenie słowa Bożego, spowiadanie i nauczanie zajmowały go do tego stopnia, że często kończył dzień, zapominając zupełnie o jedzeniu. Wiemy, że odżywiał się w pośpiechu i niedostatecznie, niewiele czasu poświęcał na odpoczynek, a jego zdrowie było poważnie nadwyrężone od czasu pobytu w Maroku. To wszystko musiało się niekorzystnie odbić na jego organizmie. Dodajmy do tego, że pełnił w zakonie obowiązki gwardiana w Le Puy-en-Velay, kusztosza minorytów w okręgu Limoges i kierując nimi w trudnym dziele ewangelizacji, opieki duszpasterskiej i odpierania herezji.

Odchodzący

Św. Antoni czuł, że zbliża się nieunikniona chwila pożegnania ze światem, gdyż jego organizm był wyczerpany nadludzką pracą i chorobą. Pragnął oczyścić się z plam ludzkich ułomności poprzez modlitwę i cierpienie. Udał się zatem do Camposampiero, oddalonego o dwadzieścia km od Padwy, gdzie hrabia Tiso założył klasztor dla braci mniejszych. Należy dodać, że hrabia, zmęczony wiekiem i niepowodzeniami kariery politycznej, stał się z czasem uczniem Świętego. Podczas spaceru Antoni spostrzegł wielki i rozłożysty orzech. Zapragnął skonstruować pomiędzy jego gałęziami samotną celkę, co własnoręcznie zrobił hrabia. W tym pomieszczeniu Antoni oddawał się modlitwie i kontemplacji, powracając na noc do klasztoru.

Godzina spotkania z Bogiem Ojcem przyszła w piątek 13 czerwca 1231 r., kiedy to w porze obiadowej zszedł z orzecha i usiadł do stołu. W tym miejscu dostał silnego ataku i zasłabł. Kiedy przyszedł do siebie, poprosił słabym głosem, aby go zawieziono do Padwy, do klasztoru Świętej Maryi. Wówczas hrabia Tiso dał swój najwygodniejszy wóz, na którym ułożono Świętego. Pod opieką brata Łukasza wyruszyli powoli do Padwy. Dzień zbliżał się ku końcowi, a siły Antoniego były już na wyczerpaniu. Dlatego bracia przekonali go, ażeby zatrzymać się u franciszkanów przy klasztorze sióstr klarysek w Arcelli. Tam w małej celi, klasztornej spędził Święty ostatnie chwile życia. Był całkiem przytomny. Po krótkim odpoczynku poprosił o spowiedź, a następnie swój ulubiony hymn ku czci Matki Bożej: "O chwalebna Pani, wyniesiona ponad gwiaździste niebiosa!". Kiedy bracia usłyszeli jego słowa: "Widzę Pana mojego!", to zrozumieli, że zbliża się już koniec. Udzielono mu namaszczenia chorych, po którym wszyscy odmawiali Psalmy pokutne. Po upływie pół godziny od namaszczenia, Święty ze spokojem oddał duszę Bogu. Tak umierał w wieku 36 lat jeden z największych apostołów Chrystusa i Ewangelii. Jego ciało zostało przewiezione z Arcelli do kościoła Świętej Maryi w Padwie. Pogrzeb prowadził biskup Jacopo Corrado. W Kościele Świętej Maryi zostały odprawione obrzędy pogrzebowe i trumnę zamknięto w marmurowej urnie. Tak zakończył się dzień - wtorek 17 czerwca 1231 r. Dlatego też każdy wtorek jest do naszych czasów dniem szczególnej czci oddawanej św. Antoniemu.

Święty

Nie minął nawet rok od śmierci, kiedy to trzydziestego maja 1232 roku papież Grzegorz IX kanonizował go w katedrze w Spoleto, a w 1263 roku jego ciało zostało przeniesione do nowo wybudowanej bazyliki w Padwie. Papież Pius XII ogłosił go 16 stycznia 1946 roku doktorem kościoła. W dniu 12 września 1982 roku Jan Paweł II w Padwie przy Jego grobie mówił: "Chciałbym od razu nawiązać do tego osobliwego rysu, który nieustannie przewija się w biografiach wydarzeniach świętego, a który jasno wyróżnia go w szerokiej, a zarazem nieskończonej panoramie świętości chrześcijańskiej. Antoni... w całym swoim życiu ziemskim był mężem ewangelicznym; gdyż wierzymy, że ze szczególną wylewnością spoczął na nim sam Duch Pana...".

Św. Antoni wyróżniał się franciszkańskim duchem wędrowca, wrażliwością na potrzeby braci, Kościoła i świata. Szedł tam, gdzie posyłało go zakonne posłuszeństwo i ludzie spragnieni nauki Jezusa Chrystusa. Duch sakralności słowa Bożego sprawiał, że było ono dla Niego "żyzną ziemią". W pismach i kazaniach ujawnia się duch chrystocentryzmu. Chrystus był dla niego Zbawicielem, wzorem pokory, cierpliwości, miłosierdzia i dobroci. Został ukrzyżowany z miłości do człowieka. Św. Antoni położył fundament pod znamienne cechy szkoły franciszkańskiej, którą rozwinął św. Bonawentura.

O. Krystian Olszewski OFM (Alwernia)

 
 
Zobacz także
o. Carl Laborde OFMCap
Różnica między Pietrelciną a San Giovanni Rotondo jest widoczna. Miasto rodzinne Ojca Pio to małe i przyjazne centrum rolnicze w prowincji Benewent, liczące wraz z przyległymi do niego wioskami około 3000 mieszkańców. Jest ono jak wielka rodzina, w której wszyscy się znają. W tym środowisku człowiek bardzo dobrze się czuje...
 
o. Carl Laborde OFMCap
Dni cierpienia papieża Jana Pawła II oraz czas żałoby po Jego odejściu do Pana przyniosły niespodziewaną reakcję Polaków. Wszyscy poczuliśmy, że będąc Kościołem stanowimy mistyczne Ciało Chrystusa w jedności z następcą św. Piotra. Jedność wyrażała się w rozmaitych gestach i akcjach, które tak w wymiarze lokalnym jak i ogólnonarodowym niosły z sobą budujące przesłanie...
 
Anna Dąbrowska
Demon smutku utrudnia oczyszczenie serca po grzechu, sprawiając, że człowiek nieustannie pamięta o złu i zamyka się na Boże miłosierdzie. Jedynymi skutecznymi środkami w walce z tym demonem są: radość, otwarcie się na innych ludzi, wytrwałość i modlitwa. Demony są obecne w naszym życiu, wg Ewagriusza z Pontu jest ich siedem...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS