logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jacek Stefański
Święty Józef i kapłaństwo
Idziemy
 
fot. Virgi10, Glorioso patriarca San Jose | Cathopic (cc)


Dlaczego w scenie ofiarowania Pana Jezusa w świątyni nie ma już kapłana Starego Przymierza?


Święty Józef nie pochodził z rodu Lewiego ani nie był apostołem. A jednak uczynił znak krzyża nad światem podczas ostatniego objawienia Matki Bożej w Fatimie. Niewątpliwie działo się to z Bożą aprobatą, ale czy ta aprobata została zapowiedziana w Piśmie Świętym?

 

Król Dawid jako kapłan

 

Król Dawid wywodził się z pokolenia Judy, a zatem nie mógł wykonywać czynności kapłańskich zarezerwowanych dla mężczyzn wywodzących się z rodu Lewiego. Jednak opisy biblijne utożsamiają Dawida z lewitami. Księga Kronik podaje, że podczas przeniesienia Arki Przymierza Dawid znajdował się na czele procesji kapłanów, był ubrany w szaty kapłańskie, składał ofiary całopalne jako kapłan i udzielał kapłańskiego błogosławieństwa (por. 1 Krn 15, 16 – 16, 2). Ten przywódca Izraela postanowił również, że Arka zostanie przywieziona do Jerozolimy, siedziby jego królewskiego dworu, mimo że tego rodzaju decyzja należała wyłącznie do najwyższego kapłana (por. 2 Sm 6, 1-19). Ponadto Pan Jezus przypomina, że Dawid spożył chleb pokładny, który był przeznaczony tylko dla kapłanów (por. Mt 12, 1-8; 1 Sm 21, 7).

 

Tego rodzaju czynności podjęte przez osobę niewywodzącą się z rodu kapłańskiego skutkowały – według Prawa – surowymi konsekwencjami, a nawet karą śmierci. Mimo to Dawid nie poniósł żadnych konsekwencji za te czynności, a Pan Bóg nie ukarał go za nie. Możemy zatem wnioskować, że Dawid posiadał Boże pozwolenie na niektóre czynności kapłańskie. Mogło ono wynikać ze znaków, które Dawid odczytywał jako aprobatę, że jako namaszczony Boży wybraniec mógł wstawiać się za narodem jako przywódca pełniący funkcję kapłana. Zachowanie Dawida zostało podjęte przez jego potomków, tak że łączenie godności królewskiej z czynnościami kapłańskimi w epoce Starego Przymierza zostało utrwalone w praktyce. Żydzi czytający Stary Testament wiedzieli o tym, a tym bardziej św. Józef, który był z rodu i domu Dawida. Z tej racji, myśląc biblijnie o św. Józefie, powinniśmy dostrzec w nim nie tylko ukrytego króla, ale również ukrytego kapłana. Jest to spostrzeżenie, które zostaje potwierdzone w scenie ofiarowania Pana Jezusa w świątyni (por. Łk 2, 22-24).

 

Kapłaństwo pierworodnych

 

Spośród ewangelistów św. Łukasz najdobitniej kieruje nasz wzrok ku świątyni jerozolimskiej i jej znaczeniu w ziemskim życiu Chrystusa. Widzimy to już na początku jego Ewangelii, w opisie o kapłanie Zachariaszu i o widzeniu, które otrzymuje w świątyni. Ów ewangelista opisuje też pierwsze przybycie Pana Jezusa do świątyni za przyczyną św. Józefa i jego Niepokalanej Małżonki, którzy Go tam przynoszą. Dzieje się to w ramach rytu oczyszczenia przede wszystkim dla niewiast, które zgodnie z Prawem miały złożyć ofiarę w celu usunięcia nieczystości rytualnej z racji narodzin dziecka. Ze względu na Boską tożsamość nowonarodzonego Dziecięcia żaden oczyszczający obrzęd nie był Matce Bożej potrzebny, ale pragnęła w nim uczestniczyć, aby spełnić wymagania Prawa.

 

Innym obrzędem – również wymaganym przez Prawo – było „wykupienie” pierworodnego, pidjon haben. O przeprowadzenie tego obrzędu musiał się postarać ojciec dziecka. Należy zaznaczyć, że żaden z powyższych obrzędów nie musiał się odbyć w świątyni, a jednak Małżonkowie wybrali świątynię, co wiązało się też z trudem podróży. Uczynili to ze świadomością godności Dziecięcia, które powinno się znaleźć w najświętszym miejscu dla ówczesnych Żydów.

 

Obrzęd „wykupienia syna” w mniemaniu wielu z nas odnosi się jedynie do historycznego ocalenia wszystkich pierworodnych synów Hebrajczyków znajdujących się w Egipcie w czasie, gdy pierworodne dzieci Egipcjan zostały uśmiercone przez anioła Bożego (por. Wj 12, 29). Pod tym względem obrzęd „wykupienia syna” miał przypominać Żydom, że pierworodny syn był własnością Pana, a jeżeli miał przejść pod władzę rodziców, to należało go od Pana „wykupić”. Jest to jednak tylko część uzasadnienia żydowskiego obrzędu „wykupienia”.

 

Ciąg dalszy uzasadnienia – mało nam znany – przynosi starożytna tradycja żydowska, aczkolwiek zakorzeniona w Starym Testamencie. Otóż gdy Mojżesz wszedł na górę Synaj w celu otrzymania przykazań, Izraelici uczynili sobie złotego cielca. Jedynym pokoleniem, które nie uczestniczyło w tym grzechu, było pokolenie Lewiego. Mojżesz oznajmił zatem, że w wyniku grzechu oddawania czci złotemu cielcowi dotychczasowa godność kapłańska posiadana przez każdego syna pierworodnego dobiegła końca. Ta godność od tego momentu została przekazana wyłącznie mężczyznom z rodu Lewiego.


W związku z tym obrzęd „wykupienia” miał polegać na tym, że po narodzinach pierworodnego syna ojciec brał go do kapłana lewity, któremu uiszczał ustaloną przez Prawo kwotę pieniężną, aby „zwolnić” tego syna z obowiązku podjęcia czynności kapłańskich z racji bycia synem pierworodnym. W ten sposób syn pierworodny za pośrednictwem swojego ojca „zrzekał się” swojej mniemanej godności kapłańskiej, którą posiadał od czasów poprzedzających grzech u stóp złotego cielca. Jednocześnie syn pierworodny przestawał być wyłączną własnością Boga, bo władzę nad nim przyjmował jego ojciec.

 

Józef wszystko zmienia

 

Powyższa tradycja i obrzęd biblijny były tak ważne, że przetrwały do dziś, dzięki temu, że wśród Żydów zachowała się genealogiczna informacja o przynależności do rodu kapłańskiego. Z tej racji, z perspektywy Nowego Testamentu, pojawia się tutaj intrygujący problem: skoro obrzęd „wykupienia syna” jest tak ważny dla Żydów, to dlaczego ewangelista Łukasz nie wspomina o kapłanie, bez którego obrzęd „wykupienia” syna pierworodnego nie mógłby się odbyć, i dlaczego milczy o zapłaconych przez Józefa pieniądzach, które przy takim obrzędzie należało uiścić kapłanowi lewicie?

 

Zdaniem Benedykta XVI ominięcie tych dwóch szczegółów oznacza, że Józef uczynił coś niebywałego z punktu widzenia żydowskiego. Mimo że zachował nakaz żydowski, aby obrzezać Dziecię, to nie dopełnił tego obrzędu kolejnym obrzędem „wykupienia” pierworodnego. Z własnej inicjatywy zastąpił ten obrzęd przedstawieniem Syna Bożego w świątyni. Wiedział, że Dziecię, które narodziło się z jego dziewiczej Małżonki, jest Synem Bożym, i pamiętał słowa anioła oznajmiające mu w Nazarecie, że to Dziecię wybawi swój lud od jego grzechów. Nie mógł więc opiekun Zbawiciela uczynić czegoś, co byłoby fikcją!

 

Syn Boży, który był mniemanym synem Józefa, posiadał godność kapłańską, która nie wynikała ani z bycia pierworodnym pod względem ludzkim, ani z przynależności do rodu Lewiego. Kapłaństwo Chrystusa było kapłaństwem zapowiedzianym przez kapłaństwo Melchizedeka, króla Salemu (przyszłej Jerozolimy), który wiele wieków wcześniej wyszedł naprzeciw Abrahama, ofiarując mu chleb i wino. Nic więc dziwnego, że gdy Józef z Najświętszą Maryją Panną przychodzą do świątyni, nie wychodzi im naprzeciw żaden kapłan, lecz Symeon, który przyjmuje Syna Bożego w swoje ręce. Nie czyni tego po to, aby za przykładem lewitów odebrać Jego kapłaństwo, naturalne z racji bycia Dziecięciem pierworodnym, lecz po to, aby uwielbić Boga i wyrazić wdzięczność za możliwość ujrzenia Mesjasza Bożego przed śmiercią.

 

Teraz rozumiemy, dlaczego w scenie ofiarowania Pana Jezusa w świątyni nie ma już kapłana Starego Przymierza. Dziecię wprowadzone przez Józefa do świątyni jest Kapłanem na wieki. Podobnie jak św. Józef bierze na siebie rolę nowego Mojżesza w miejsce Syna Bożego ze względu na wczesny wiek Zbawiciela, udając się do Egiptu i wracając stamtąd do ziemi Izraela, tak też w świątyni jerozolimskiej opiekun Zbawiciela przyjmuje rolę kapłana. Ofiaruje jednak nie chleb i wino – jak Melchizedek – lecz samego Syna Bożego w dowód Jego przynależności do Boga Ojca. Opiekun Zbawiciela nie może przyjąć władzy nad Synem Bożym, tak jak inni żydowscy ojcowie nad swoimi pierworodnymi synami, bo Chrystus jest własnością Ojca.

 

Mimo to Józef może ofiarować Syna Bożego Bogu Ojcu w dowód uznania władzy Boga Ojca. Ofiarowanie Pana Jezusa przez Józefa jest obrazem kapłana Nowego Przymierza, który też ofiaruje Bogu Ojcu Syna Bożego we Mszy św. Tu odkrywamy kapłański wymiar ojcowskiej posługi Józefa, którego tylko św. Łukasz nazywa wprost ojcem, a czyni to w opisie sceny ofiarowania w świątyni (por. Łk 2, 33).

 

Orędownik powołań i męstwa

 

Czy Józef był nieposłuszny, gdy ofiarował Syna Bożego w sposób inny niż uczyniliby to żydowscy ojcowie ze swoimi pierworodnymi synami? Decyzja opiekuna Zbawiciela, która uwzględniła godność Dziecięcia, wynikała również z godności samego Józefa, której nie posiadał żaden żydowski ojciec. O ile opiekun Syna Bożego był człowiekiem Starego Przymierza, o tyle jego ojcowskie powołanie sprawiło, że już żył zapowiedzianym Nowym Przymierzem. Postępował w świątyni jako człowiek zapowiadający kapłaństwo Nowego Przymierza. Stąd też wniosek, że w jego osobie Pan Bóg daje nam w naszych czasach klucz do rozwiązania tak zwanego kryzysu osób powołanych. Modlimy się bowiem o święte powołania kapłańskie, ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele tracimy, gdy w tej modlitwie przeoczamy wstawiennictwo Józefa?

 

Ponadto należy podziwiać opiekuna Zbawiciela za to, że nie kieruje się tym, co inni pomyśleliby o jego posunięciach. Zapewne rezygnując z pełnego obrzędu „wykupienia syna”, mógł zdziwić wielu ludzi ze swojego otoczenia. Natomiast dla niego tego rodzaju dywagacje nie miały znaczenia. Kierował się tym, co wiedział z objawienia Bożego, a na wsparcie mógł liczyć od swojej Przeczystej Małżonki. Zastanówmy się zatem, czy nasze życie nie powinno być oczyszczone z obaw przed opinią otoczenia. Zachęca nas św. Józef do takiego oczyszczenia. A Rok Józefowy może być dobrą okazją, aby zacząć tak żyć.

 

ks. Jacek Stefański
Idziemy nr 20/2021

 
Zobacz także
ks. Jacek Stefański
Stojąc przed płonącym krzewem, Mojżesz usłyszał, że Pan pragnie go posłać znów do Egiptu. Według Bożego planu najpierw miał się udać do faraona, aby zażądać wypuszczenia Izraelitów na wolność. Następnie miał wyprowadzić naród wybrany z Egiptu w drodze do ziemi obiecanej. Jednak Mojżesz nie chciał podjąć tych zadań. Stwierdził, że jako osoba mało znacząca nie nadawał się do takiej misji... 
 
ks. Michał Olszewski scj
Za każdym razem, gdy Kościół wynosi do chwały ołtarzy nowych świętych, wielu komentatorów zastanawia się nad aktualnością owych niebieskich bohaterów w kontekście czasów współczesnych. O ile pytania te są uzasadnione w odniesieniu do wielu postaci z historii Kościoła, których życie mniej lub bardziej może inspirować ludzi w danym okresie, to są jednak tacy, których świadectwo jest zdecydowanie ponadczasowe.
 
Józef Augustyn SJ
Święto Ofiarowania Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej to nie tylko zapowiedź Jego wydania się i poświęcenia na trudy, cierpienie i krzyż dla naszego zbawienia, ale także wyraz wdzięczności Maryi i Józefa wobec Boga za dar Nowego Życia. Przyniesienie Dzieciątka do Świątyni to wyznanie wiary, że należy Ono wyłącznie do Boga, że jest Ono łaską. Dzieciątko Jezus było dla Jego Rodziców najczystszym darem. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS