logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Święty pustelnik z Libanu
Miłujcie się!
 


Bóg każdego inaczej powołuje do świętości

Tylko niektórych ludzi Chrystus powołuje na taką drogę życia, jaką przeszedł św. Charbel, ale wszystkich powołuje do świętości. Po to żyjemy na ziemi, aby dojrzewać do miłości, do nieba – czyli uczyć się kochać tak, jak kocha nas Chrystus, i wcielać w swoim codziennym życiu Jego największe przykazanie: abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie (J 13, 34).

Cuda libańskie

Ojciec Charbel był tak ściśle zjednoczony z Chrystusem, że w spotkaniu z każdym człowiekiem promieniował radością czystej miłości, a Jezus przez jego pośrednictwo mógł dokonywać różnych znaków i cudów.

Spośród wielu cudów libańskiego zakonnika warto przypomnieć zdarzenie, kiedy to w 1885 r. na polach rolników mieszkających w wioskach w pobliżu klasztoru w Annai osiadła potężna chmura szarańczy, która niszczyła uprawy rolne. Dla miejscowych ludzi była to straszna plaga, prowadząca do wielkiego głodu. Przełożony polecił o. Charbelowi, aby natychmiast udał się na pola zajęte przez szarańczę i by się tam modlił, błogosławił i kropił wodą święconą. Ze wszystkich pól, które udało się zakonnikowi pobłogosławić, szarańcza zniknęła, a zbiory zostały uratowane.

W 1873 r. o. Charbel z polecenia swojego przełożonego został zawieziony do pałacu księcia Rachida Beika Al-Khoury, aby się pomodlić nad jego synem Nagibem, który umierał zarażony tyfusem. Lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie. Ojciec Charbel udzielił choremu sakramentu chorych, a następnie pokropił go święconą wodą – wtedy w jednym momencie, ku wielkiej radości wszystkich obecnych, Nagib całkowicie odzyskał zdrowie. Po skończeniu studiów medycznych rozpoczął praktykę lekarską i stał się jednym z najsławniejszych lekarzy w Libanie.

W małym miasteczku Ehmej żył człowiek psychicznie chory, bardzo niebezpieczny dla siebie i innych. Kilku mężczyzn z wielkim trudem przywiozło go do klasztoru w Annai, lecz nie było w stanie wprowadzić go do kościoła, ponieważ opierał im się z nadludzką siłą. Wtedy zbliżył się do niego o. Charbel i rozkazał mu pójść za sobą oraz klęknąć przed tabernakulum. Człowiek ów uspokoił się i pokornie wykonał polecenie mnicha. Po modlitwie, zgodnie ze wschodnim zwyczajem, o. Charbel odczytał nad głową chorego fragment Ewangelii. Wtedy stał się cud: psychicznie chory mężczyzna odzyskał zdrowie. Później się ożenił, a kiedy miał już liczną rodzinę, przeniósł się do USA. (Jest jeszcze wiele innych relacji o cudownych zdarzeniach w życiu św. Charbela, ale najwięcej dokonało się już po jego śmierci).

Przedziwne światło

Ojciec Charbel zmarł w Wigilię Bożego Narodzenia 1898 r., podczas nocnej adoracji Najświętszego Sakramentu. Współbracia zakonni znaleźli go rano leżącego na posadzce kaplicy; widzieli, jak z tabernakulum promieniowało przedziwne światło, które otaczało ciało zmarłego. Był to dla nich oczywisty znak z nieba. Na dworze padał wówczas obfity śnieg i wiał mroźny wiatr. Wszystkie drogi do eremu zostały całkowicie zasypane, zatem nikt z klasztoru nie mógł zawiadomić mieszkańców okolicznych wiosek o śmierci świętego pustelnika.

Stała się jednak rzecz niezwykła: otóż wszyscy okoliczni mieszkańcy otrzymali tego dnia wewnętrzne przekonanie o narodzeniu się o. Charbela dla nieba. Młodzi mężczyźni wyruszyli z łopatami, aby odgarnąć śnieg, by można było dotrzeć do eremu i przenieść ciało do klasztoru w Annai.

„Straciliśmy błyszczącą gwiazdę, która swoją świętością ochraniała Zakon, Kościół i cały Liban” – napisał o. przeor. „Módlmy się, aby Bóg uczynił go naszym patronem, który będzie nas strzegł i prowadził przez ciemności ziemskiego życia”.
 
Zobacz także
Monika i Tomek Skawińscy
Pan Bóg nieustannie przypomina nam o swojej obecności, o tym, że każdego z nas pragnie zaprowadzić do szczęścia w niebie, że Jego miłosierdzie jest nieskończone i gładzi wszystkie grzechy. Pragnie jednak od nas całkowitego zaufania i zgody, aby mógł nas przemieniać swoją miłością i prowadzić do pełni zbawienia. Pan Jezus mówi nam o tym nieustannie poprzez głos sumienia, naukę Kościoła, Pismo św., a także poprzez różnego rodzaju wydarzenia, znaki i objawienia...
 
Fr. Justin
Słyszy się nieraz, że nie należy absorbować Boga głupstwami i drobiazgami, zanudzać Go kłopotami naszego dnia codziennego, pytać Go o sprawy, które sami możemy rozwiązać, prosić o pomoc w błahostkach, które dla Niego są niczym. Myślę, że nic nie jest błahe dla Jego miłości, prawda?
 
Ojciec Leon Knabit OSB

O. Leon Knabit urodził się 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim. W latach 1948-1954 odbył studia seminaryjne w WSD w Siedlcach, gdzie 27 grudnia 1953 roku przyjął święcenia kapłańskie. Jako kapłan diecezjalny wstąpił do benedyktynów w Tyńcu, gdzie 15 sierpnia 1963 roku złożył profesję wieczystą. Obecnie jest przeorem opactwa w Tyńcu...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS