logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Maciej Krulak
Symbol wiary
Wieczernik
 


...w Jezusa Chrystusa

Drugi artykuł wyznania wiary skupia się wokół osoby Jezusa Chrystusa. Ponieważ spory, które doprowadziły do zwołania Soboru, toczyły się wokół określenia, kim jest Jezus, ta właśnie część symbolu jest najbardziej rozbudowana. U podstaw leży sformułowanie wiary w bóstwo Jezusa. Już samo stwierdzenie, że Jezus jest Chrystusem stanowi takie wyznanie wiary. Greckie słowo Christos, jest odpowiednikiem hebrajskiego Masziach - Mesjasz i oznacza Pomazańca, czyli tego, którego Bóg uczynił narzędziem swoich zbawczych planów i w tym celu udzielił Mu Ducha Świętego. Fakt namaszczenia Duchem Bożym jest równoznaczny z publicznym udzieleniem pełnomocnictw przez samego Boga. Już w Starym Testamencie spotykamy Bożych Pomazańców - proroków, kapłanów, królów - zapowiadających nadejście Mesjasza, który miał w sposób ostateczny wypełnić Boży plan zbawienia. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że Jezus Chrystus to nie imię i nazwisko, jak np. Jan Kowalski, lecz właśnie formuła wiary w Jezusa, który jest Mesjaszem - Chrystusem - Zbawicielem. W pewien sposób ta formuła jest streszczeniem chrześcijańskiego wyznania wiary. Przyczyna tego tkwi w niemożności oddzielenia osoby - Jezusa - od urzędu - Chrystusa, albowiem w Nim osoba jest urzędem, a urząd osobą. Nie da się w tym wypadku odłączyć Osoby od Jej dzieła. Należy pamiętać, że Stary Testament nie utożsamiał Mesjasza z osobą Jahwe, choć bezsprzecznie przypisywał Mu wyjątkową rolę w dialogu Boga z człowiekiem. Można by powiedzieć, że tytuł ten oznajmiał o Bożym dziele zbawienia objawiającym się poprzez tego konkretnego człowieka.

W podobny sposób należy potraktować stwierdzenie, że Jezus jest Panem. Jednoznacznie wyraża ono wiarę w Boskość Jezusa, gdyż Pan jest tu równoznaczny z Bogiem. Formuła Pan Jezus należy do najstarszych formuł chrześcijaństwa i swymi korzeniami sięga do Starego Testamentu, gdzie Żydzi, unikając wymawiania świętego tetragramu - Jahwe, zastępowali go, zwłaszcza w czytaniach liturgicznych, tytułem Adonai - Pan. Tłumacze Septuaginty, oddali to za pomocą greckiego słowa Kyrios, które odtąd zastępowało imię Boga - Jahwe. Dlatego też tytuł Pan oznacza zarówno panowanie Boga, Jego powszechne królowanie, jak i Jego samego. W konsekwencji widzimy tu utożsamienie Jezusa z Bogiem Izraela. Tytuł ten w Nowym Testamencie przeszedł na Chrystusa w szerokim znaczeniu jako Pan Wszechświata, Pan wszelkiego istnienia.

Symbol bardzo mocno, wobec zaistniałych kontrowersji ariańskich, wyraża, iż Jezus jest Bogiem - Osobą Bożą, współistotną Ojcu. W tym miejscu pojawia się kluczowy dla zaistniałych sporów termin homouzios to znaczy tej samej natury, co należy tłumaczyć jak „będący Bogiem, tak jak Ojciec”.

Warte podkreślenia jest to, iż po raz pierwszy użyto tu terminu pochodzącego z filozofii, a nie pojęcia biblijnego, jakimi do tego momentu wyrażano prawdy wiary. Z tej racji zwrot ten wzbudził tak ostre spory i stał się zarzewiem kolejnego konfliktu teologicznego. Praktyka wykazała, iż terminologia biblijna nie wystarczy w świecie precyzji myślenia filozoficznego i trzeba szukać odpowiednich sformułowań adekwatnych do precyzyjnego wyrażenia prawd wiary. Od czasu Soboru Nicejskiego w myśli teologicznej pojawiają się zwroty charakterystyczne dla filozofii i tak już trwa do dziś. Po prostu nie da się mówić o Bogu nie używając terminów wypracowanych przez ludzką myśl. Następujące po Nicei lata rozważań teologicznych (zwłaszcza w IV i V w.) wprowadziły w język teologii precyzję terminologii filozoficznej (osoba, natura, pochodzenie, wola, myśl itp.). Dla naszych rozważań najistotniejsze jest zrozumienie faktu, iż Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Wszak to wyznajemy kiedy mówimy, iż jest współistotny Ojcu oraz że za sprawą Duch Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem.

Sobór oczywiście odwołał się także do zwrotów pochodzenia biblijnego (Światłość ze Światłości). Pragnie w tym ciągu powtórzeń ukazać, iż Syn jest zrodzony, a nie stworzony, przez Ojca. W kontekście nauki Ariusza, widać tę istotną różnicę - Odwieczny Logos nie jest ani tylko pierwszym ze stworzeń ani kimś pomiędzy Stwórcą a stworzeniem, jakimś bytem pośrednim, ale jest jednością z Ojcem - jest Bogiem prawdziwym. Jak wyznajemy, jest zrodzony przed wszystkim wiekami. Odwieczność - niepodleganie prawom czasu -- to także cecha Boga. Dla Boga zawsze jest dziś, nie ma przeszłości ani przyszłości, zawsze jest czas teraźniejszy. Ponieważ, jak mówi Sobór, wszystko się stało poprzez Chrystusa, widzimy nierozdzielność Trójcy w dziele stworzenia, owo odwołanie do stwórczego My Boga. Widzimy, iż kwestia stworzenia jest tu klarownie wyjaśniona - odróżniamy Trójjedynego Stwórcę i stworzenie.

Kolejna myśl skupiona jest wokół dzieła odkupienia. Jezus stał się w czasie człowiekiem - prawdziwym człowiekiem, takim, jak każdy z nas, podobnym nam we wszystkim z wyjątkiem grzechu. Fakt wcielenia Odwiecznego Logosu jest aktem miłości Boga do człowieka, to właśnie dla nas i dla naszego zbawienia, Bóg uniżył samego siebie. Nieśmiertelny Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł na powrót stać się dzieckiem Boga. Cud Wcielenia ukazuję łaskę Boga - działanie Ducha Świętego, za sprawą którego stało się to możliwe - i pełną wolności odpowiedź człowieka, otwartego na Boże zaproszenie - Maryi. Stwierdzenie, że Jezus przyjął ciało z Maryi Dziewicy ukazuje całą kruchość ludzkiej egzystencji, tak bardzo cielesny wymiar bycia naszym bratem. Jezus to prawdziwy człowiek. Dlatego też nikt z nas nie może już powiedzieć, że Bóg nie rozumie naszych przyziemnych spraw i problemów - On zna je z autopsji. Późniejsze sobory długo szukały odpowiedzi na pytanie o połączenie tego, co boskie z tym, co ludzkie w Jezusie. Ostatecznie zdefiniowały katolicką naukę o jednej - boskiej - osobie i dwu - boskiej i ludzkiej - naturach Jezusa Chrystusa.

 
strona: 1 2 3 4