logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jan Uryga
Ta noc jest dla nas święta
Źródło
 


 
 I znów - jak każdego roku - uroczysty nastrój świętego wigilijnego wieczoru zawładnie sercami wszystkich. Od pokoleń uwrażliwieni na atmosferę tego wieczoru, spotykamy się, by w rodzinnym gronie przeżywać święto braterstwa i wzajemnej miłości, której najdoskonalszy przykład dał nam przychodzący na świat Jezus Chrystus.
 
Wigilia... Dziwny urok kryje się dla każdego z nas w tym jednym słowie. Wzruszamy się i myślami wracamy do lat dzieciństwa, młodości. Staje przed naszymi oczyma rodzinny dom, jego ciepło, twarze matki i ojca, najbliższych. Często tym wspomnieniem objęte są domowa choinka, wigilijny stół, łamanie się opłatkiem, czy wyprawa nocą do kościoła na Pasterkę. Żadne święta w roku nie nastrajają tak radośnie, jak wieczór wigilijny, prawdziwe misterium polskiej rodziny, jak pisała o nim ludowa poetka z Dąbrowy Tarnowskiej, Maria Kozaczkowa:
 
     To taki wieczór, gdy jaśniej świeci
     Rodzinna gwiazdka,
     Kiedy życzenia składamy bliskim
     Przez biel opłatka.
     Kiedy z daleka w rodzinne progi
     Dzieci przybiegną,
     A serca miłość i przebaczenie
     Zlewa się w jedno
.
 
Od dawien dawna dzień ten bratał wszystkich w jedną wielką rodzinę, bo rodzina była zawsze najsilniejszym fundamentem wszystkich pokoleń i w najgorszych nawet czasach być nim nie przestała. Kiedy w naszych dziejach dorobek narodowy wielokrotnie obracano w gruzy, kiedy wydawało się, że zło tego świata pogrąży wszystkich w swych odmętach, na rodzinie budowano nowe życie. Ona stawała się rękojmią odrodzenia duchowego i moralnego. To właśnie przy wigilijnym stole wiele rodzin odnajdywało się na nowo, czasem po długich latach rozłąki, rozbicia. Wigilijny stół ma to do siebie, że integruje, odnawia i wzmacnia więzi rodzinne, więzy krwi, ożywia i pobudza do miłości szlachetnej i prawdziwej. Dla Polaków dom rodzinny to nie tylko cztery ściany i dach nad głową. Stanowi on wartość o wiele większą i cenniejszą; jest miejscem autentycznej miłości rodziców do dzieci i dzieci do rodziców oraz dziadków.
 
Tradycją wigilijnej wieczerzy w polskich domach jest pozostawienie pustego miejsca przy stole, z nakryciem. Słowiańska gościnność wymagała, ażeby zabłąkanego wędrowca przyjąć pod dach i ugościć należycie - nie tylko przy okazji uczty wigilijnej. Stanisław Miłaszewski pisał:
 
     Prastarym obyczajem w Polsce
     podczas wilii
     Jest miejsce dla zamorskich
     i zagórskich gości,
     Dla tych, co na wieczerzę bratnią
     nie przybyli,
     Wstrzymani przez gór zwały lub
     mórz nawałności.

    
W ten wieczór znajdzie się w naszych rękach opłatek, ten przedziwny chleb miłości, którym przełamujemy się z bliskimi. Zbledną wzajemne urazy, stopią się jak płat zimowego śniegu w cieple naszych serc. Każde przełamanie się opłatkiem powinno być wielkim przeżyciem. Wacław Rolicz-Lieder pisał:
 
     Jest w moim kraju zwyczaj, że
     w dzień wigilijny,
     Przy wzejściu pierwszej gwiazdy
     wieczornej na niebie,
     Ludzie gniazda wspólnego łamią
     chleb biblijny,
     Najtkliwsze przekazując uczucia
     w tym chlebie.
 
Wigilia i cały okres świąteczny wiąże się z kolędami - tymi pieśniami radosnymi, którymi sycimy się niby anielskim chlebem, chcąc je wszystkie wyśpiewać Nowo Narodzonemu. To nic, że ich słowa są niejednokrotnie proste i ubogie w swym wyrazie artystycznym, że określenia wywodzą się czasem z gwary ludowej. Wymowa tej jedynej w swoim rodzaju twórczości, jaką są kolędy i pastorałki, dociera do naszego serca, nie jest zaś przedmiotem racjonalnych rozważań, bez względu na nasze pochodzenie, wykształcenie, wiek. Trzeba nam pełnymi garściami czerpać z bogactwa polskich kolęd. Warto odnowić zwyczaj wspólnego kolędowania, aby chwalić Nowo Narodzonego strofami pieśni kolędowych, które pozostawiły nam minione pokolenia.
    
O Wigilii można by w nieskończoność snuć refleksje ciepłe i gorzkie, bolesne, wspomnieniowe. Jakie by one jednak nie były - są zawsze symbolem urzeczywistnienia ludzkich pragnień i marzeń; są często uwydatnieniem samotności ludzkiego serca i duszy. Niech zakończeniem tych refleksji wigilijnych będą słowa Zofii Kossak z jej książki "Rok Polski": "Raz w roku, w ciągu paru godzin, społeczeństwo uświadamia sobie przez ten zwyczaj, jakim rajem byłby świat, gdyby prawa wigilijnej wieczerzy rządziły nim stale...".
 
Jan Uryga
 
Zobacz także
Piotr Jaskiernia

Dlaczego Maryja została Królową? Czy Kościół przypadkiem się tu nie zagalopował? Tak przynajmniej uważa wielu naszych braci – protestantów, którzy mają bardzo często problemy z Maryją. Uważając się za „biblijnych chrześcijan” nie bardzo są w stanie wypełnić swym życiem biblijne proroctwo, które sama Maryja przepowiedziała: "Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię" (Łk 1, 48b-49)

 
Piotr Jaskiernia
tale jesteśmy w drodze. Czasem wydaje nam się, że zbliżamy się do jej końca. Ale okazuje się, że mamy za sobą jedynie jakiś etap wędrówki i zaraz rozpoczynamy następny. Ciągle „na walizkach”. Nigdzie nie możemy dłużej zagrzać miejsca. Nawet jeśli sądzimy, że w końcu jesteśmy „u siebie”, coś popycha nas, by ruszać dalej. Dokąd? Do życia wiecznego. A jedyna droga wiedzie do niego przez krzyż Chrystusa. 
 
br. Rémi Schappacher OP

Szczęśliwy człowiek, który rozumie sens wydarzeń. Porównuje koleje swego losu do pereł w naszyjniku. Nie chowa ich do szuflady, lecz z dumą nosi na szyi. Jest radosny, a jego życie jest piękne, tak jak piękna jest jedno, dwu, lub trzyrzędowa kolia pereł, nawet jeśli gdzieniegdzie ma jeszcze sztuczne perły. Te sztuczne nie rzucają się w oczy. Musimy się pogodzić z tym, że nie od razu wszystkie nasze perły będą prawdziwe.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS