logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dominik Rogóż OP
Tajemnica Bożego życia
Liturgia.pl
 
fot. Eric Muhr | Unsplash (cc)


Bogactwo dzisiejszej liturgii składa się na porywającą opowieść o wewnętrznym życiu Boga. W tekstach, czytaniach i pieśniach, którymi modli się dzisiaj cały Kościół, odsłaniają się ułamki tej wielkiej, niedającej się pojąć tajemnicy Bożego życia, które objawia się jako wspólnota przeniknięta intensywną miłością, jako doskonała jedność Ojca, Syna i Ducha Świętego.
 
Liturgia dzisiejszej niedzieli, która rozpoczyna się słowami hymnu z pierwszych nieszporów: „Boże w Trójcy niepojęty (…)”, wprowadza nas wewnątrz największego paradoksu chrześcijańskiej wiary – mówi nam o Bogu, który istnieje ponad liczbą pojedynczą i mnogą; mówi nam o Miłości, która w Bogu staje się przedziwną Jednością Trzech Osób. We wspólnej modlitwie Kościół zaprasza nas dzisiaj do wyjścia poza ciasne i schematyczne wyobrażenia o Bogu, które nie tylko przesłaniają nam Jego prawdziwy obraz, lecz także nie pozwalają nam doświadczyć pełni Jego miłości. Aby odnaleźć oblicze Boga żywego, musimy zdobyć się na odwagę, by wraz ze świętym Efremem – autorem starożytnej pieśni – wypowiedzieć słowa pełne zachwytu:
 
„Niepojęta Trójco, Niewysłowiona: wsłuchany w Ojca 
Przedwieczny Syn, Święty Duch Pocieszyciel, Pokoju Dar!”
 
Tajemnica Trójcy jest niepojęta i niewysłowiona, a to oznacza, że bogactwo Jej istoty w żaden sposób nie daje się zawrzeć w ramach naszego języka. Jeżeli cokolwiek mówimy, czy rozumiemy z Tajemnicy Bożego życia, to zawsze musimy pamiętać, że nasze słowa i kategorie zdolne są uchwycić zaledwie niewielką cząstkę Misterium, które nieskończenie wykracza poza horyzont naszego poznania. Wyznanie wiary w Boga Trójjedynego uświadamia nam bezsilność ludzkiego rozumu, jednak równocześnie – co jest o wiele ważniejsze – staje się dla nas źródłem łaski, która przemienia nasze myślenie, napełnia nas pokorą i zaufaniem, a dzięki temu uzdalnia nas do przyjęcia Tajemnicy. Jeżeli oprzemy się pokusie zamykania Boga w ciasnym świecie naszej wyobraźni; jeżeli pozwolimy, by Bóg nieustannie rozbijał fałszywe obrazy, które oddzielają nas od Jego prawdy, wówczas odkryjemy prawdziwe piękno Jego natury i pełni zachwytu podejmiemy refren dzisiejszego psalmu: „Jakże jest przedziwne imię Twoje, Panie!”.
 
W kolekcie, czyli w krótkiej modlitwie z dnia, którą kapłan odmawia podczas Mszy Świętej i liturgii godzin, Kościół zwraca się dziś do Boga słowami:
 
„Boże, Ojcze, Ty zesłałeś na świat swojego Syna, Słowo Prawdy, i Ducha Uświęciciela, 
aby objawić ludziom Tajemnicę Bożego życia; spraw, abyśmy wyznając prawdziwą wiarę, 
uznawali wieczną chwałę Trójcy i uwielbiali Jedność osób Bożych w potędze ich działania”.
 
Niedziela Najświętszej Trójcy przypomina nam zatem, że jeśli odkrywamy w sobie pragnienie poznania Boga, to nie pozostaje nam nic innego, jak tylko ufnie wsłuchiwać się w słowa Chrystusa i uważnie obserwować otaczający nas świat. Tylko Bóg może w pełni odsłonić nam Tajemnicę swojego życia, a wszelkie podejmowane przez nas próby, by o własnych siłach znaleźć odpowiedź na pytanie: „Kim jest Bóg?”, z góry skazane są na niepowodzenie. Jeżeli Bóg jest doskonałą Jednością Trzech Osób; jeżeli Bóg jest Tajemnicą, która wykracza daleko poza ramy naszego rozumu, to ostatecznie tylko On może nam ujawnić, kim jest naprawdę. Prawdziwe poznanie Boga, choć zakłada otwartość ludzkiego umysłu i serca, nigdy nie dokonuje się bez udziału łaski. Wiemy, że Bóg jest Bogiem Trójjedynym dlatego, że sam Bóg w bezinteresownym geście miłości zechciał powierzyć nam Tajemnicę swojego życia. Dzięki łasce, czyli dzięki wolnej inicjatywie Boga, który otworzył się na świat i zesłał nam swojego Syna, możemy wspólnie celebrować dziś Tajemnicę Trójcy i modlić się słowami prefacji:
 
„Boże, Ty z Jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jednym jesteś Bogiem, 
jednym jesteś Panem; nie przez jedność osoby, lecz przez to, że Trójca ma jedną naturę”.
 
Dzisiejsza liturgia jest w istocie streszczeniem wielkiej opowieści o naturze Bożej Miłości. Bóg nie tylko kocha nas w sposób wolny i bezinteresowny, lecz co więcej, kocha nas w taki sposób, że bezwarunkowo szanuje naszą wolność. Miłość Boga nie przytłacza nas własnym ciężarem i siłą, lecz ocala wokół nas swobodną przestrzeń, daje nam wolność i oswobadza nas ku wolności; obdarza nas możliwością twórczego współdziałania i pozwala nam zachować możliwość wolnej odpowiedzi. Tajemnica Trójcy daje nam klucz do zrozumienia świata międzyludzkich relacji: miłość i wolność pozostają ze sobą splecione w sposób nierozdzielny, wzajemnie się warunkują i nigdy nie mogą istnieć bez siebie nawzajem. Miłość nie stanowi prostej, atomowej jedności, lecz okazuje się jednością przedziwną, który zawiera w sobie zarówno szalenie intymną bliskość, jak i pełną samotności odrębność.Jeżeli miłość jest misterium, czymś więcej ponad to, co potrafimy sprawdzić i obliczyć, to jakże wielka i niepojęta musi być Miłość, która pulsuje w samym sercu Boga. Tylko wdzięczność i uwielbienie mogą się stać odpowiedzią na zaproszenie do uczestnictwa w Tajemnicy Bożego życia:
 
„Ojcze, Synu, Najpiękniejszy Duchu,
Trójjedyna miłości, Boże Wszechdobrości
Chwała Tobie, śpiew, nasze uwielbienia
Po wszystkie wieki i czasy bez końca”.
 
Dominik Rogóż OP
liturgia.pl | 2 czerwca 2007 
 
Zobacz także
Sławomir Kamiński SCJ

Intensywność miłości mierzy się gotowością do podjęcia ofiary. A jeśli tą ofiarą jest własne życie, to miłość, z której się ona rodzi, jest największa. Uczy nas tego Chrystus, zwłaszcza gdy mówi do swoich apostołów: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). W świetle tych słów łatwiej nam zrozumieć ludzkie poświęcenie w naszej codzienności. Czasami z mocą przemawia ono do nas zwłaszcza z zamykanych na siłę kart historii danego narodu w imię politycznej poprawności, bardziej czy mniej ukrywanych faktów oddania czegoś z siebie innym, rezygnacji ze swoich młodych lat, by następnym pokoleniom nie brakło suwerenności, niepodległości...

 
ks. Edward Staniek
Dobra doczesne zasypują człowieka jak lawina, z tą różnicą, iż jest to lawina dobrego jedzenia, picia, pięknego ubrania, wygodnego mieszkania, podziwu w oczach otoczenia. Człowiekowi nie chce się spod tej lawiny wydostać, jest mu pod nią dobrze. Nie ma nawet czasu spojrzeć na zegarek swego życia, by ocenić, że śmierć zbliża się szybkimi krokami, a żadnego z tych dóbr doczesnych do wieczności przenieść nie potrafi. 
 
Wilfrid Stinissen OCD
Zadaniem kierowników duchowych nie jest kierowanie – to czyni Duch Święty – ale prowadzenie tych ludzi, którzy im się powierzyli, pomóc im wsłuchiwać się w Ducha i odbierać Jego natchnienia. Doprawdy, trudne to zadania, wymagające od duchowego przewodnika wielkiego samowyrzeczenia. Pokusą jest wierzyć, że droga, jaką się samemu przebywa, jest odpowiednia dla wszystkich, że metody, które okazywały się przydatne w życiu jednego, staną się pomocne także innym...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS