logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Maryniarczyk SDB
Tajemnica zła
Cywilizacja
 


Najbardziej skrajną interpretację zła spotykamy u A. Schopenhauera[13]. Według niego cały świat materialny jest zły i stanowi przejaw zła. W świecie tym jest tyle zła, że wystarczyłaby jedna kropla - a świat ten pogrążyłby się w niebycie. Świat bowiem ma minimum warunków do istnienia. Stąd wystarczą najmniejsze perturbacje - czy to w kosmosie, czy w życiu społecznym lub moralnym - a wszystko pogrąży się w chaosie. Schopenhauer dowodził, jak wyjaśnia jego myśl B. Fuller, że: "[...] siły i zdarzenia zewnętrzne pozostają ze sobą w konflikcie i wzajemnie się niszczą. Odnosi się to do wszelkich stopni rozwoju kosmicznego. Przedmioty nieożywione miażdżą się wzajemnie. Ciała żywe żerują jedne na drugich. Organizmy wrażliwe przyczyniają bez końca cierpienia jeden drugiemu. Organizmy obdarzone inteligencją współzawodniczą ze sobą na śmierć i życie, a często walczą ze sobą otwarcie i krwawo. Proces kosmiczny jest samobójstwem bez końca. [...] Tak więc absolut [...] jest ślepy, irracjonalny i niemoralny. Absolut jest wolą, by istnieć, wolą, by żyć, mniejsza o to, w jaki sposób. [...] W takiej woli nie ma celu, nie ma moralności, nie ma szczęścia, nie ma dobra. Jej motywacja jest obłąkana, jej owocem jest cierpienie, a wszechświat, stworzony przez jej ślepe i kolidujące pragnienia, jest rzeczą złą"[14]. Twórcą takiego świata nie może być Bóg, lecz jakiś Anty-Bóg (Gegen-Gott). To on pcha świat do cierpienia i bólu. Działanie tego Anty-Boga jest niepoznawalne.

Można by jeszcze przytaczać inne, bardziej katastroficzne interpretacje problemu zła. Te, które przywołaliśmy, stanowią jedynie ich uprzykładowienie i sprowadzają się do jednego mianownika, a mianowicie absolutyzacji zła. Niemniej jednak, gdy rozglądamy się wokoło, możemy zauważyć, że także człowiek współczesny dość często sięga do tego typu interpretacji zła. Często dzielimy świat na świat rzeczy złych i dobrych, a wizje katastroficzne, zgodnie z którymi świat pędzi ku samozagładzie, dominują i wydają się być jedynymi do przyjęcia.

Należy jednak zauważyć, że interpretacje te, zarówno w formie dualizmu radykalnego, jak i pozornego, nie wyjaśniają problemu zła, a tylko go absolutyzują i sakralizują. Co więcej, pozbawiają człowieka jakiejkolwiek motywacji przeciwstawiania się złu. Człowiek został wydany na pastwę zła.

Tymczasem zantagonizowany świat bytów jest nie do pogodzenia z całą historią świata, który mimo wszystko trwa, a także z prawdą o stworzeniu całego świata ex nihilo przez Stwórcę i o powołaniu człowieka, by ten świat czynił sobie poddanym, przemieniając go i doskonaląc. Interpretacja ta pociąga za sobą także absurdalne konsekwencje praktyczne, które dotyczą np. wychowania (jak można wychowywać kogoś, kto jest z natury zły?), moralności (jak można odpowiadać za czyny, co do których człowiek nie jest wolny?) czy egzystencji ludzkiej (jak można żyć szczęśliwie w świecie zła i bezsensu?). Co więcej interpretacje te poddają człowieka i społeczności ludzkie pod władzę zła, którego nie można uniknąć, a co najwyżej znosić i jakoś się z nim układać (pertraktować ze złem). Jest to też interpretacja, która stoi w sprzeczności z realistyczną interpretacją świata, zgodnie z którą wszystkie byty są z natury dobre, jak i teologiczną, zgodnie z którą Bóg jest jedynym Panem świata. Trudno więc zadowolić się tego typu wyjaśnieniem tajemnicy zła, gdyż wyjaśnienie to rodzi więcej trudności i aporii niż dostarcza odpowiedzi.

Zło jako brak w pełni dobra bytu

Odwołując się do realistycznej interpretacji zła jako braku, musimy równocześnie podkreślić, że nie jest to równoznaczne z odrzuceniem faktu istnienia zła w świecie w postaci cierpienia, wojen, kataklizmów, kalectw, chorób czy śmierci, zła fizycznego i moralnego. Interpretacja ta tym jednak zasadniczo różni się od poprzedniej, że odmawia złu samodzielnej bytowości. Znaczy to, że odrzuca istnienie samodzielnych postaci zła, takich jak choroba jako taka, wojna jako taka, krzywda jako taka, które miałyby swe samodzielne istnienie, a więc byłyby bytami. Wskazuje się natomiast na człowieka, który jako byt realny ma chorą wątrobę czy chore serce, na ludzkie działanie nakierowane na własną korzyść kosztem drugiego, na świat przyrody, w którym zostały zaburzone jakieś prawa, co sprowadziło różne perturbacje itp. Zło zatem istnieje w bytach jako jakiś brak w nich samych[15].
 
Zobacz także
ks. Tomasz Jaklewicz
Boże Ciało jest świętem tajemniczej obecności Chrystusa w Eucharystii. Pan ukryty pod postaciami chleba i wina wychodzi nam na spotkanie. Przemiana na ołtarzu jest po to, by Jezus mógł przemienić nas. Przemienić w siebie. 
 
ks. Tomasz Jaklewicz
„Boga prawdopodobnie nie ma. Dlatego przestań się martwić i ciesz się życiem” – takie napisy pojawiły się jakiś czas temu najpierw na londyńskich autobusach i w metrze. Wkrótce ateistyczna akcja reklamowa ruszyła także w Hiszpanii, we Włoszech, Niemczech, Australii i Kanadzie. Reakcje, jakie wywołała w kręgach chrześcijańskich, były skrajnie różne: od oburzenia poprzez obojętność aż po akceptację i zadowolenie. 
 
Antoni Karaś CSsR
Podejmując się refleksji nad przyczynami antykoncepcji, należy pamiętać o ich ścisłym związku ze skutkami. Każda przyczyna wywołuje jakiś skutek. Nie można mówić o usunięciu skutku bez poznania i eliminacji jego przyczyny. Wprawdzie nie jest dla człowieka rzeczą łatwą, by w swym codziennym życiu postrzegał swoje postępowanie w kategoriach przyczynowo-skutkowych, ale trzeba stwierdzić, że bez refleksji o charakterze przyczynowo-skutkowym nie ma postępu w życiu osobistym, duchowym, religijnym i społecznym. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS