logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Rytualne zaprzeczanie rytuałom
Mirosław Pilśniak OP
Dawniej, zwłaszcza na polskiej wsi, można było spotkać wiele zwyczajów przedślubnych. Najpierw, zanim decydowano się na zaręczyny, rodzina pana młodego sprawdzała, czy nie zostanie on odrzucony przez pannę młodą. Organizowano więc tzw. swaty, których celem było skojarzenie pary i uzyskanie zgody na małżeństwo. Swat szedł z kawalerem do domu panny młodej, a jej rodzina - mimo że często wizyta była wcześniej ustalona - zawsze udawała zaskoczoną. Zanim przybyłych gości wpuszczono do środka, odbywały się tradycyjne targi, w których goście mieli przekonać gospodarzy, że kawaler jest odpowiednim kandydatem na męża.
 
Przyszłość pracy w dobie późnego kapitalizmu
Bartosz Bartosik, Ewa Buczek
Milenialsom zarzuca się, że są roszczeniowi i traktują swoją pracę czysto utylitarnie. A co jeśli oni jedynie wracają do zdrowego poziomu, który my po 1989 r. tak bardzo przekroczyliśmy? Nasz nadwiślański kapitalizm wprowadził kult wiecznej gonitwy, przekonanie, że musisz zostawać po godzinach.   Z Łukaszem Komudą i Olgą Gitkiewicz rozmawiają Bartosz Bartosik i Ewa Buczek 
 
Więź wychowawcza
Anna Kucharska-Zygmunt
Człowiek jest istotą społeczną, od urodzenia żyje w otoczeniu innych ludzi. Mają oni wpływ na jego rozwój, kształtowanie się tożsamości, dojrzewanie. Bliscy, którzy od pierwszych dni życia czują się odpowiedzialni za dziecko, a potem także nauczyciele, starają się wychowywać czyli wpływać na nie – świadomie, celowo i planowo. Ten wpływ jest tym skuteczniejszy, im bliższa więź łączy wychowującego z wychowankiem.
 
Uzdrowieni trędowaci - dzięki wierze
Krzysztof Osuch SJ
Trudno wyobrazić sobie chorobę straszniejszą niż trąd; psuje się ciało, widać kości, zamiera życie. Człowiek staje się, zewnętrznie, wyjątkowo brzydki. Zdrowi (przynajmniej w czasach Jezusa) sądzą, że tak ciężko chorych powinni od siebie oddalić, by się nie zarazić. A co na to trędowaci? Im wszystko zdaje się mówić, że takiego życia nie da się błogosławić. I że nie ma powodów, by być wdzięcznym. Pozostaje niewymowny ból i, być może, nawet przeklinanie nieszczęśliwego losu, złorzeczenie.
 
Rozeznawać, by nauczyć się wsłuchiwania w sumienie
Jacek Prusak SJ
Najprostszym sposobem odróżniania superego od sumienia jest wskazanie na różnicę pomiędzy „powinieneś” bądź „musisz/nie wolno ci” a „chcę/pragnę” jako imperatywów. Kierowanie się w życiu sumieniem oznacza więc coś więcej niż podejmowanie właściwych decyzji czy też postawienie na niego w sytuacji, w której błądzi osąd naszego rozumu albo formalnych autorytetów. W sytuacji konfliktu między głosem własnego sumienia a nauczaniem Kościoła sumienie pyta: „Gdzie jest praw­da, kto ma rację?”.
 
Modlitwa, która przemienia świat
Jakub Kruczek OP
Dlaczego Jan Paweł II wszystkim swoim gościom dawał do ręki różaniec? Czy to tylko kurtuazja i grzeczność? A może chciał każdego zaprosić do modlitwy. Do modlitwy szczególnej podejmowanej razem z Maryją, Matką Jezusa. A czym my się kierujemy, kiedy z miejsc pielgrzymkowych przywozimy różańce dla naszych bliskich. Czy traktujemy je jak amulet? 
 
Tylko zamknij za sobą drzwi!
ks. Mateusz Szerszeń CSMA
Biblia za każdym razem mnie zachwyca. Ostatnio w mojej głowie zrodziła się myśl o zamkniętych drzwiach, o których Jezus wspomniał w Ewangelii Mateusza. W nauczaniu o modlitwie Jezus sugeruje, aby wejść do swojej izdebki, zamknąć drzwi i modlić się do Ojca (por. Mt 6, 6). Nigdy wcześniej nie zwróciłem uwagi na motyw zamkniętych drzwi, a, jak się za chwilę okaże, nie jest to jedyny moment, kiedy Bóg nakazuje zamykać za sobą drzwi. Przesłanie, jak to zazwyczaj bywa, będzie miało bardzo duchowy finał.
 
Małżeństwo - szkoła przebaczenia i skruchy
Hanna i Xavier Bordasowie
Łaska sakramentu małżeństwa uzdalnia do troski o współmałżonka, do kochania go miłością Chrystusa, do pomocy w podnoszeniu go ze wszystkich jego upadków. Wymaga to wielkiej modlitwy, starań i ofiar duchowych. Niekiedy wystarczy tylko krótkim aktem strzelistym zawierzyć swego współmałżonka lub jakąś sprawę Bogu, np. „Jezu, Ty się tym zajmij! Jezu, ufam Tobie!”.
 
Różańcowe kłopoty św. Tereski
s. Emmanuela Stachurska CSL
Katechizm Kościoła Katolickiego, w którym znajduje się powyższy cytat ze św. Teresy o modlitwie (KKK 2558), nie dodaje, że święta doktor Kościoła po tej myśli dzieli się swoimi trudnościami z modlitwą różańcową. Prawda o tych problemach św. Teresy od Dzieciątka Jezus była skrzętnie ukrywana po jej śmierci. Z jej pism usunięto wszystko, co nie pasowało do wzoru świętej karmelitanki, także akapity, w których wyraziła niechęć do modlitwy różańcowej lub pisała o trudnościach, jakie przeżywała podczas modlitwy.   Z o. Emilio Cárdenasem SM hiszpańskim marianistą, kapłanem Towarzystwa Maryi, moderatorem Federacji Sodalicji Mariańskich w Polsce rozmawia s. Emmanuela Stachurska CSL
 
Pozwolić chłopcu być chłopcem…
Anna Błasiak
Chłopcy częściej niż dziewczynki postrzegani są jako niegrzeczni. Trudno przeciętnemu chłopcu w konfrontacji z przeciętną dziewczynką nie wyjść na łobuza. Rodzice wychowujący chłopca każdego dnia doświadczają, iż jego rozwój nie jest procesem spokojnym i łatwym. Nie wystarczy podawać mu śniadanie, czyste ubranie i czekać, aż pewnego dnia stanie się dojrzałym mężczyzną. Potrzebuje mądrego wsparcia, odpowiednich warunków rozwoju, często zupełnie innych niż te tworzone w domu czy w szkole oraz zaspokajania jego potrzeb, odmiennych niż u dziewczynek.
 
 
1  
...
163  
164  
165  
166  
167  
168  
169  
170  
171  
...
 
Polecamy
Paweł Hańczak OCD

To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.

 
Zobacz także
ks. Mieczysław Maliński
Oto świat przyjmuje swego Zbawiciela, kwilącego kładzie na sianie w chłodnym zakamarku groty lub stajni. Owija Go w cokolwiek, bo nie ma pieluszek. Na powitanie wysyła delegację złożoną z pasterzy. Niższych rangą już nie było. Jezus jako Bóg mógł się pojawić między nami w dowolny sposób, jako człowiek dojrzały, w kwiecie wieku, dobrze wykształcony, znający języki… Bez traumatycznych przeżyć z dzieciństwa i wspomnień wygnańczego losu w obcym kraju. Ale On właśnie to uznał za jakąś wartość. Przyjął nasze ludzkie ciało jako bezbronne dziecko nastawione na branie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS