logo
Niedziela, 18 maja 2025 r.
imieniny:
Alicji, Edwina, Eryka, Jana, Feliksa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Joël Pralong
Terapia dla duszy
Wyd Marianow
 


"Z kart tej książki przebija światło – pisze kard. Henri Schwery – które można dostrzec tylko nocą..."

Największa ciemność to samotność, a każdy nosi lęk przed odrzuceniem. Okoliczności życiowe tylko utwierdzają nas w tym strachu, co często prowadzi do zamknięcia się w sobie. Ale Bóg, będąc Miłością większą od naszych słabości, chce pochwycić zranionego psychicznie człowieka i wydobyć na powierzchnię. 
 

Wydawca: PROMIC
Wydawnictwo Księży Marianów
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7502-319-0
Format: 116x190
Stron: 200
Rodzaj okładki: Miękka

 
Kup tą książkę 
 
 

 

"Z kart tej książki przebija światło – pisze kard. Henri Schwery – które można dostrzec tylko nocą..."
 
Największa ciemność to samotność, a każdy nosi lęk przed odrzuceniem. Okoliczności życiowe tylko utwierdzają nas w tym strachu, co często prowadzi do zamknięcia się w sobie. Ale Bóg, będąc Miłością większą od naszych słabości, chce pochwycić zranionego psychicznie człowieka i wydobyć na powierzchnię. Barwnie, odwołując się do własnych doświadczeń, pisze o tym ks. Pralong, który, nim został duchownym, wiele lat pracował jako pielęgniarz na oddziale psychiatrycznym. Niemniej ta książka nie jest przeznaczona jedynie dla osób "z problemami" czy ich bliskich. To lektura dla każdego. Każdy przeżywa chwile, gdy nie radzi sobie ze sobą. Uznanie tego faktu może okazać się wielką łaską, która sprawi, że jak dziecko zawołamy do Ojca w niebie: "Ojcze, pomóż mi!".



Spis treści


PRZEDMOWA
WSTĘP

Diament w błocie
Szok w zetknięciu z chorobą psychiczną
Bóg - Wielki Nieobecny
A jednak kocham ich
A potem była Teresa 

ROZDZIAŁ 1
Ze zranionego dzieciństwa tryska źródło
Dziwna choroba Teresy
Uzdrowienie: uśmiech Najświętszej Panienki
Nieoczekiwane i wzruszające nawiedzenie!
Nawrócenie: łaska Bożego Narodzenia
Nawrócenie i uzdrowienie
Rana i płodność duchowa
Łaska kapłaństwa
"Mała droga zupełnie nowa" (koniec 1894 - początek 1895 roku)
Łaska eucharystyczna
Początek śmiertelnej choroby
Człowiek jako istota psychiczna i duchowa

ROZDZIAŁ 2
Lęk szkołą zawierzenia
Lęk i depresja
Psychologiczne i duchowe podłoże lęku
Lęk i depresja umieraniem dla siebie
Lęk drogą ufności i ofiarowania
W paroksyzmie lęku – ufność, tylko ufność!
"Mała droga" poddana próbie

ROZDZIAŁ 3
Terapeutyczna wartość "małej drogi"
Przyjąć miłość Boga
Zgodzić się na swoje słabości
Stawać w prawdzie
Dynamiczna postawa zawierzenia
Wielki wysiłek podnoszenia stopy
Miłość bliźniego
Modlitwa
Zwalczać złe myśli
Stopniowo, bowiem każdy dzień dosyć ma swojej biedy

ROZDZIAŁ 4
Pokusa samobójstwa
Pójść inną drogą
Między zawierzeniem a rozpaczą
Szukać prawdy
Czego nas uczy Słowo Boże i Kościół?
Jak towarzyszyć? Praktyczne porady zainspirowane duchem "małej drogi"

ROZDZIAŁ 5
Ukąszenia poczucia winy
W kleszczach poczucia winy
Wina a poczucie winy
Teresa i jej skrupuły.
Sprawiedliwość przyodziana w miłość
Wina a grzech
Grzech a poczucie winy
Żywy kontakt z miłosierdziem: sakrament pokuty, czyli spowiedź
Jak się dobrze spowiadać?

KONKLUZJA
Narodziny diamentu

 
Zobacz także
br. Waldemar Korba OFMCap
Czy odmówienie litanii, różańca, koronki jest modlitwą? Owszem może nią być, może być nawet bardzo głęboką modlitwą, ale nie musi. Nic nie jest tak ważne jak modlitwa; sprawia ona, że to co nie możliwe, staje się możliwe, to, co trudne, staje się łatwe. Mocne są stwierdzenia świętych, lecz właśnie takie słowa zmuszają do zastanowienia się czy każda rzeczywistość, którą my mamy zwyczaj nazywać modlitwą, jest nią w swej istocie. Czy poranny i wieczorny pacierz jest modlitwą?...
 
Marcin Cielecki, Marcin Jakimowicz
Post, modlitwa, jałmużna są jak trzy dyscypliny spięte jedną klamrą. To duchowy triatlon. Popiół, którym zostaną posypane nasze głowy, pochodzi ze spalonych palm wielkanocnych. Pochylam głowę i słyszę nad sobą przejmujące słowa: „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”... W obrzędzie posypania popiołem głowy jest zapisana wielka opowieść wiary. Wiara jest widzeniem Boga – wciąż niebezpośrednio, wciąż przez znaki. Trzeba czytać w popiele, aby zrozumieć własną wiarę. 
 
ks. Przemysław Bukowski SCJ

Słowa. One świadczą o tym, że nie nadajemy się do życia w samotności. Odsłaniają pewną prawdę o nas. Czasem wystarczy kilka słów i wiemy, z kim mamy do czynienia. Mają też niezwykłą moc. Mówi się, że potrafią wiele zbudować, ale i wiele zniszczyć. Wielka przygoda przed nami! Zmierzyć się z niemierzalnym, podskoczyć wyżej niż – wydawać by się mogło – potrafi człowiek, to dopiero coś! Nie wiem, czy to na miarę naszych możliwości. Wiem jednak na pewno, że na miarę naszych pragnień.

 

___________________