logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Tadeusz Mrowiec
Tęsknota za Panem
Źródło
 


 Kto żyje życiem Kościoła, u tego dzwony na roraty i śpiewy adwentowe budzą w sercu świętą tęsknotę. I jeśli umie czerpać z przebogatego źródła liturgii, to słyszy, jak dzień po dniu wielki prorok Wcielenia napomina, woła i modli się swoimi potężnymi słowami obietnicy: "Spuśćcie rosę niebiosa z góry! Obłoki niech ześlą Sprawiedliwego! Pan jest blisko! Wzywajmy Go! Przybądź Panie, nie zwlekaj! Raduj się wielce, o Jeruzalem, bo oto Zbawiciel twój przychodzi!".
 
Tak święta Teresa Benedykta od Krzyża, Edyta Stein wprowadza nas w rozpoczynający się czas Adwentu. Wszystkie znaki, symbole, zwyczaje i modlitwy mają na nowo rozbudzić świętą tęsknotę za Panem. Życie codzienne nas pochłania, coraz częściej zatrzymujemy się tylko na powierzchni zdarzeń, spraw, często też powierzchowne są nasze spotkania z ludźmi. Potrzebny jest nam Adwent, aby odnaleźć źródło, którym jest Pan, który użyźni i ożywi całe nasze życie.
 
Przypominam sobie ciekawe zdarzenie, które miało miejsce kilkanaście lat temu na rekolekcjach oazowych na Wielkiej Polanie pod Halą Krupową w Beskidzie Makowskim. W czwartym dniu piętnastodniowych rekolekcji Ruchu Światło-Życie pierwszego stopnia uczestnicy przyjmują Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela. Jeżeli warunki na to pozwalają, podczas tego nabożeństwa organizuje się wyjście do źródełka, aby w tym znaku lepiej uświadomić sobie działanie Jezusa Chrystusa jako źródła nowego życia w człowieku. Wyznaczona grupa znalazła małe źródełko nieopodal domu rekolekcyjnego i wieczorem w czasie nabożeństwa zaprowadziła wszystkich na wybrane miejsce. I tu wszyscy przeżyli wielkie rozczarowanie, okazało się bowiem, że źródełko wyschło. Później okazało się, iż do "wyschnięcia" wody w źródełku przyczyniły się owce, które tego dnia zrobiły sobie w nim wodopój. Wobec takiej sytuacji cała wspólnota, w leśnym mroku, ze świecami w ręku, szukała nowego źródła. Po półgodzinnym wędrowaniu zatrzymaliśmy się przy głównym nurcie krynicy, której jedno odgałęzienie wyschło. Tam dokończyliśmy nabożeństwo i podziękowali Bogu za przeżyte doświadczenie.
 
Izajasz, prorok Adwentu, w wielu obrazach ukazuje oczekiwanie i przyjście Zbawiciela. Człowiek bez łaski, człowiek bez obecności Boga podobny jest do wyschniętej i nieurodzajnej ziemi. Natomiast przyjście Pana jest jak ożywczy deszcz, czy też wytryśnięcie nowego źródła wody. Nędzni i biedni szukają wody, i nie ma! Ich język wysechł już z pragnienia. Ja, Pan, wysłucham ich, nie opuszczę ich Ja, Bóg Izraela. Każę wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach i źródłom wód pośrodku nizin. Zamienię pustynię na pojezierze, a wyschniętą ziemię na wodotryski (Iz 41,17-18). Oto ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. (.) Gdyż na pustyni dostarczę wody i rzek na pustkowiu, aby napoić mój lud wybrany (Iz 43,19-20).
 
W czasie Adwentu trzeba uświadomić sobie, które strumienie łaski wyschły w moim sercu i co uczynić, aby znowu dotrzeć do jedynej Krynicy, którą jest Chrystus Pan. Potrzebna jest konkretna droga adwentowa - modlitwy, czuwania i wsłuchiwania się w słowo Boże. Każdy na miarę możliwości powinien sobie wyznaczyć coś więcej w swoim życiu religijnym. Modlitwa pobudza tęsknotę za spotkaniem, ale jednocześnie inspiruje do odpowiedniego przygotowania. Warunkiem wytryśnięcia źródła łaski jest usłyszenie głosu sumienia i nawrócenie.
 
W adwentowej pracy nad sobą pomaga nam św. Jan Chrzciciel, który bezpośrednio przed przyjściem Zbawiciela przypomina zadania wyznaczone już przez proroka Izajasza. Każda dolina niech będzie wypełniona (por. Łk 3,4-6). Wypełnić doliny, puste miejsca, to znaczy przywrócić to dobro, którego ostatnio zabrakło w naszym życiu. Doliny, wąwozy w znaczeniu moralnym to: gnuśność, lenistwo, nieuczciwość, załamanie, zniechęcenie, oziębłość, wszystkie zaniedbania. Możemy je wyrównać czerpiąc obficie z Bożej łaski. Każda góra i pagórek zrównany . drogi wyboiste - gładkie. Zrównanie gór oznacza usunięcie nadmiaru, tych postaw i tego wszystkiego, przez co ktoś wynosi się ponad innych: pycha, zuchwałość, gniew, surowość charakteru. Te wszystkie grzechy leczymy postawą pokory i służby, w rodzinie, w pracy, wszędzie, gdzie spotykamy bliźniego. Pan bowiem przychodzi jako Człowiek. Drogi kręte niech się staną prostymi. Drogi proste to nic innego jak wola Boża. Drogi Pańskie są proste - mówi Pismo Święte (Oz 14,10). Wyprostować swoje drogi oznacza porzucić wyłącznie własne plany tam, gdzie obowiązek i wymagania są inne, oczyścić swoje pragnienia czy chęci cielesne i podjąć decyzję przyjęcia woli Bożej. Oczyścić swoje życie z podstępów, kompromisów i nieuczciwych układów.
 
Właśnie dzisiaj, w pierwszą niedzielę Adwentu wchodzimy w czas czuwania i oczekiwania na przyjście Pana. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię jako Człowiek narodzony z Dziewicy Maryi; po raz drugi przyjdzie na końcu czasów, jako Sędzia i Król Wszechświata i te wydarzenia uobecnia liturgia adwentowa. Niemniej każdy czas Adwentu przypomina o tym, że Bóg przychodzi do nas często pomiędzy tymi dwoma przyjściami, przychodzi niepostrzeżenie, często niezauważony. Potrzebne jest doskonalenie się w czuwaniu i tęsknocie, aby te pośrednie, codzienne odwiedziny rozpoznać, aby Boga przyjąć, Nim się radować.
 
ks. Tadeusz Mrowiec