logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Aleksandra Wojtyna
To, co małe i głupie
Rycerz Młodych
 


Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata(...), wybrał to, co niemocne. Pan Bóg wybiera to, co małe, to, co pokorne.

Prostoduszność na wskroś


Tak niewybrednie można opisać małą Francuzkę, pirenejską góralkę, a każdy niemal domyśli się, o kim mowa. Tak, chodzi o św. Bernadetę Soubirous, której niechlubny opis przeczytałeś powyżej.

Wywodziła się ze skrajnie ubogiej rodziny. Jej rodzice, uczciwi i pracowici ludzie, zmuszeni byli oddać małą Bernadetę na służbę, gdyż jej mama rozchorowała się i nie była w stanie zapewnić dziewczynce opieki, a Bernadeta nie była ich jedynym dzieckiem. Dziewczyna wróciła pod rodzinny dach, mając czternaście lat. Owa kilkuletnia służba pociągnęła za sobą godne politowania konsekwencje w postaci infantylnych zachowań dziewczyny; naiwności i łatwowierności, które można podporządkować jednemu rzeczownikowi - prostoduszność, bo taka właśnie była ta dziewczyna - na wskroś prostoduszna.

Bernadeta była także opóźniona w stosunku do swoich rówieśników w nauce, gdyż ludzie, którzy przyjęli ją do siebie, wywodzili się z najniższych warstw społecznych, a tym samym prezentowali "umiarkowany" poziom intelektualny. Dziewczyna w wieku 14 lat znała zaledwie podstawy rodzimej pisowni, zaś jej wiedza religijna ograniczała się do umiejętności odmawiania różańca, co z pasją czyniła codziennie. Ponadto nie przystąpiła jeszcze do Komunii świętej, co bardzo martwiło jej prostych, ale niezwykle bogobojnych i kochających ją rodziców. Jakby tego było mało, Bernadeta była wątłej figury i lichego zdrowia i tym też odstawała od rosłych kolegów.

Właśnie takiej prostej dziewczynce bez wykształcenia, bez majątku, bez koneksji, w najbardziej niepewnym momencie jej życia objawiła się Ta najdostojniejsza, najpiękniejsza i najgodniejsza. Jakiż zaskakujący kontrast ukazuje Maryja w swych objawieniach, i to nie jeden raz.

Wybrana

Być może właśnie z takimi cechami Bernadeta zasłużyła na wyróżnienie w oczach Bożych, bowiem w górskiej grocie ukazuje się jej Matka Chrystusa i z nią rozmawia. Dziewczyna początkowo nie zdaje sobie sprawy, kogo ujrzała, i mając pierwsze widzenie w towarzystwie koleżanek, jest absolutnie przekonana, że one także widziały "Białą Panią". Widzenia powtarzają się coraz częściej, aż w końcu Bernadeta, naciskana przez okoliczną ludność, wśród której wieść o objawieniach rozniosła się lotem błyskawicy, pyta, kim jest owa nieznajoma Pani. Kiedy otrzymuje odpowiedź, zamiera i ona, i tłum, któremu przekazuje prawdę o "Białej Pani" - Matka Pana. Od tego momentu rozpoczynają się masowe pielgrzymki ludności do massabielskiej groty, gdzie Bernadeta rozmawia z Najświętszą Panienką, nie ustają modlitwy i śpiewy, rozentuzjazmowani górale uważają Bernadetę za mediatorkę między nimi a niebem i gdy dziewczyna, przynaglona przez Matkę Bożą, zmierza w kierunku groty, oni wiernie z modlitwą na ustach podążają za nią, wierząc w prawdziwość jej wizji.

"Dziewczyna duby smalone bredzi… a gawiedź wierzy"

Wieści o niezwykłych zjawiskach dochodzą aż do Paryża, a stamtąd do cesarzowej, żony samego Napoleona Bonapartego, która powszechnie uchodzi za osobę niezwykle bogobojną i wrażliwą w kwestiach religijnych, czego nie można powiedzieć o jej mężu. Ona sama zaczyna przyglądać się z uwagą całej sprawie, dopytując bardziej "wtajemniczonych" o szczegóły. W Lourdes zaś, gdzie mają miejsce same wizje, rośnie atmosfera podejrzeń i wrogości wycelowana w niczego niepodejrzewającą Bernadetę. Władze, do których doszły zdumiewające wieści o wizjach młodej dziewczyny, natychmiast zareagowały. Uznano sytuację w miasteczku za niebezpieczną dla porządku publicznego, w związku z tym zadecydowano o zatrzymaniu Bernadety i zakazano jej kategorycznie urządzania "masowych widowisk" dla okolicznego pospólstwa. "

Zagrożono jej nawet aresztem i uznano za chorą psychicznie. Najbardziej obawiano się jednak, że rozochocona gawiedź wiejska, skłonna do zabobonów, będzie wierzyć w ową "komedię", a to może zaszkodzić reputacji władzy. Głos Maryi był jednak silniejszy, dziewczyna nie zaprzestała swoich wizyt u groty. Jak wielokrotnie ukazuje historia, gdy władza czegoś zakazuje, budzi to w ludności sprzeciw i podsyca działania proporcjonalnie odwrotne do wydanych zakazów. Gmin, choć Matki Bożej swymi oczami nie wdział, zaczął jeszcze gorliwiej chodzić na modlitwy do groty, słuchając opowieści dziewczyny o Przedziwnej Pani, a wytryśnięcie cudownego źródła i obecność spektakularnych uzdrowień spotęgowała tylko jego wiarę w nadprzyrodzoność i prawdziwość wizji Pastuszki.

Transmisja z nieba

Stanowisko Kościoła wobec całej sprawy pomimo zewnętrznych nacisków przez pewien czas jest bardzo powściągliwe, co wywołuje niepokój u władz miasta. Tamtejszy proboszcz, ks. Peyramale znał bardzo dobrze Bernadetę, tak dobrze, że nie mógł posądzić jej o kłamstwo, podchodzi jednak do jej opowieści z daleko posuniętą ostrożnością. Zmienia się to jednak, kiedy Pastuszka informuje proboszcza, iż Pani, zapytana o swe imię, odpowiedziała: "Niepokalane Poczęcie". Ksiądz zrozumiał, że oto temu biednemu dziecku, które z trudem wypowiedziało słowa przekazane przez Maryję i którego wiedza teologiczna jest żadna, została objawiona najdostojniejsza prawda o Matce Chrystusa. Bernadeta mówi prawdę. Ją wybrał Bóg do potwierdzenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP, uchwalonego trzy lata wcześniej. Przecież dziewczyna nawet o tym nie wiedziała. Samo niebo ustami małej chłopki potwierdza tę wielką prawdę o niepokalaności Bożej Rodzicielki. Sam Bóg wywyższa pokorę i posłuszeństwo Bernadety. Objawienia zostają uznane i zatwierdzone przez bp. Laurence'a. Mała mieścina, Lourdes, zaczyna budzić w przybywających gromadami ludziach tyle samo sensacji, co i czystej wiary. Komisja lekarska bada cuda i niektórym z nich nadaje godność nadprzyrodzonych. Wielu ludzi doznaje nawrócenia, nawet tych, którzy zwali się "najbardziej światłymi umysłami" i "uczonymi głowami". Uzdrowiony został również z postępującej ślepoty pewien lekarz, co opisał w swojej książce Niepokalana z Lourdes.

"Aby mądrych zawstydzić…"

Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone. Biskup Lourdes i Tarbes ogłosił poprzedni rok 2009 Rokiem św. Bernadety Soubirous, gdyż 16 kwietnia w ubiegłym roku minęło 130. rocznica śmierci tej, która "była wybrana. A łaską swoją obdarzył ją Bóg po to, by w duszach ludzkich rozniecić kult Niepokalanej, która prowadzi je do Niego".

Czego my możemy się uczyć od tej prostej świętej? Przede wszystkim pokory. A cóż to jest pokora? Pokora jest to prawda o sobie samym, to postawa wobec Boga i ludzi wolna od fałszu i zakłamania, pełna ufności, że wszystko, co mnie dotyka, otrzymuję z woli Bożej, i na nią się zgadzam całą swoją duszą. Tak żyła Bernadeta do końca swoich dni. Trudne, ale nie niemożliwe. Teraz jest nam łatwiej, bo mamy w niebie mocne wstawiennictwo świętej z Lourdes i wierzcie, że naprawdę skuteczne.

Aleksandra Wojtyna

 
Zobacz także
O. Grzegorz B. Błoch OFM
Jeśli bowiem człowiek rzeczywiście jest jedynie przypadkowym zbiorem atomów czy wytworem bezrozumnych procesów, jak głoszą zwolennicy darwinizmu, to filozoficzne główne kwestie takie, jak: skąd się tutaj wzięliśmy? czy dokąd zmierzamy? są zupełnie bezpodstawne...
 
Marek Tomczyk OSPPE

Paschalne doświadczenie w życiu duchowym św. Matki Teresy z Kalkuty - Ta skromna i niepozorna zakonnica uczyła poszanowania dla nienarodzonych dzieci, ludzi żyjących w slumsach, biedaków z faveli, osób pozbawionych jakiejkolwiek pomocy ze strony zakładów ubezpieczeniowych czy służby zdrowia. Jej znakiem rozpoznawczym było biało-niebieskie sari i sylwetka pochylona nad ludźmi z peryferii sytych krajów i społeczeństw.

 
o. Benedict Groeschel CFR
Truizmem powszechnie akceptowanym aż do ostatnich dekad dwudziestego stulecia było, iż gdziekolwiek istniał Kościół katolicki, wszędzie tam obecni byli przedstawiciele życia konsekrowanego: wspólnoty zaślubionych Bogu mężczyzn i kobiet wiodących prosty, skromny żywot pełen wspólnej modlitwy i pracy na rzecz chrześcijańskiej posługi oraz świadectwa o Królestwie Bożym...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS