logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
To Boża miłość umacnia nas w rodzinie
 


34. Pielgrzymka Małżeństw i Rodzin trwa na Jasnej Górze. W modlitewnym spotkaniu biorą udział małżeństwa, rodziny, doradcy życia rodzinnego, osoby zaangażowane w duszpasterstwo rodzin i wszyscy, którym sprawy małżeństwa, rodziny i życia są bliskie - w sumie ponad 5 tys. osób. Centralnej Mszy św. w niedzielę, 23 września na jasnogórskim Szczycie przewodniczy abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski. 
 
Wraz z ks. arcybiskupem Mszę św. koncelebrują: bp Wiesław Śmigiel z Torunia, nowy przewodniczący Rady ds. Rodziny przy Konferencji Episkopatu Polski oraz przebywający na Jasnej Górze abp Edward Nowak, były sekretarz Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych z Watykanu. Organizatorem pielgrzymki jest Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin przy Episkopacie Polski. Tegorocznej pielgrzymce towarzyszą słowa kard. Stefana Wyszyńskiego: „Rodzina Bogiem silna mocą swojego narodu”. 
 
Wszystkich zebranych w imieniu Jasnej Góry witał o. Mieczysław Polak, podprzeor klasztoru. „Serdecznie wam życzę, by spojrzenie Matki z Jasnogórskiego Wizerunku udzieliło każdemu potrzebnych łask i duchowych mocy, aby każda Polska rodzina, biorąc wzór ze św. Rodziny, Bogiem silna, napełniona Duchem Świętym, dawała świadectwo wiary i budowała naszą Ojczyznę bardziej braterską i ewangeliczną” – mówił o. paulin. 
 
„Spróbujemy wniknąć w to, co dzieje się w życiu małżeńskim i rodzinnym, kiedy małżonkowie zaczynają zapominać, brać w nawias, lub niestety wręcz lekceważyć dzieło zbawcze Jezusa Chrystusa, jeżeli nie ma tego najbardziej istotnego związania z Chrystusem, związania, które zaistniało w życiu każdej i każdego z nas od momentu chrztu świętego? To zaczyna się nieodwracalny, wydawałoby się nieraz, proces zamykania się w kręgu własnego ja, koncentrowaniu się na sobie samym, na własnych sprawach, na, jak to się dzisiaj często mówi, samorealizacji. A to nieuchronnie prowadzi do nieporozumień, kłótni i niezgody. (…) Rwą się więzy międzyludzkie, nawet te najbardziej święte – sakramentalne, małżeńskie i rodzinne. Ulegają przerwaniu także więzy człowieka z Bogiem” – mówił w homilii abp Marek Jędraszewski. 
 
„Stąd tak bardzo ważne, drodzy siostry i bracia, jest ciągłe odnawiane przez nas spojrzenie chrześcijańskie na to, czym jest małżeństwo i rodzina” – mówił dalej kaznodzieja. 
 
„Nie ma wspólnoty z jednej strony bardziej bliskiej, a z drugiej strony będącej przestrzenią dla ogromnej ofiarności i zatroskania o sobie nawzajem, jak wspólnota małżeńska. I dlatego nigdy nie dość wchodzić w tajemnicę chrześcijańskiego małżeństwa i jedności małżeńskiej, nigdy nie dość, zwłaszcza dzisiaj, wobec plagi prawdziwej, która dotyka także naszej polskiej społeczności i polskiego narodu, niestety, – plagi rozwodów, ale także związków partnerskich, i bardzo często ze strony ludzi, którzy są ochrzczeni, i którzy z punktu widzenia prawa kanonicznego nie mają żadnych przeszkód, by związek małżeński zawrzeć. Ale nie chcą się zobowiązywać, bo to kosztuje – zobowiązywać się do miłości i wierności aż do końca życia, i uczciwości małżeńskiej. I lekceważą sobie tak konieczne otwarcie się na Boże błogosławieństwo” – mówił metropolita krakowski. 
 
„‘Pokój serc’ musi być nieustannym darem obojga, mimo nieuniknionych niekiedy napięć i trudności. Ponad wszystko pokój! Bo ostatecznie życie małżeńskie, to szczególne bycie razem, ma być wspólną drogą do tej pełni pokoju, która jest w Domu Ojca bogatego w miłosierdzie – podkreślał abp Marek Jędraszewski - Gdzie jest takie nastawienie na Bożą mądrość, tam także jest otwarcie na dziecko. Scena z dzisiejszej Ewangelii, kiedy Chrystus bierze w objęcia dziecko, błogosławi je i mówi, że kto je przyjmuje, przyjmuje Jego, Chrystusa – ta scena najczęściej odnoszona jest do tego, abyśmy umieli, jeśli trzeba, przyjąć pod swój dach dziecko - sierotę, dziecko opuszczone przez swoich rodziców, dziecko potrzebujące domowego ciepła. Przyjąć każde dziecko. Bo jest to przyjecie Chrystusa. Przyjąć każde dziecko jako błogosławieństwo, jako wielką nadzieję na przyszłość. Jakżesz to piękne, takie wniknięcie w tajemnicę dziecka i jego obecności w życiu małżeńskim i rodzinnym; jakżesz to piękne wobec tego, co próbuje się lansować jako prawo do zabijania dzieci nienarodzonych, jako prawo wolności decydowania o sobie. A jest to przecież prawo, które jest najwyższym bezprawiem, i jakże dramatycznym przekreślaniem możliwości obecności Chrystusa w życiu małżeńskim i rodzinnym”. 
 
„Tak konieczne jest, drodzy siostry i bracia, aby życie małżeńskie i rodzinne każdej polskiej rodziny było nieustannie budowane na Eucharystii, zwłaszcza Eucharystii niedzielnej – nawoływał metropolita krakowski - Bo tam możemy trwać w Chrystusowej miłości. Tam otrzymujemy siłę do wzajemnej miłości męża do żony, żony do męża, rodziców do dzieci, dzieci do rodziców”. 
 
W czasie Mszy św. nastąpiło odnowienie przyrzeczeń małżeńskich oraz ślubowanie nowych doradców życia rodzinnego. Tradycyjnie małżeństwa i rodziny złożyły Akt Zawierzenia Matce Bożej Królowej Polski. 
 
„Ponad 50 lat pracuję w Stolicy Apostolskiej – mówił na zakończenie abp Edward Nowak z Watykanu - I zachęcony przez św. Jana Pawła II pragnę przekazywać zawsze pozdrowienia i łączność z Rzymem. A dzisiaj szczególnie naszą łączność z Ojcem Świętym Franciszkiem, który podróżuje po Litwie, Estonii i Łotwie. Niech Pan Bóg mu błogosławi, i niech zwróci serca wszystkich ku Kościołowi świętemu. Patrzę tutaj na nasze polskie rodziny, ale będąc w Rzymie patrzymy na rodziny całego Kościoła. Kościół jest ogromnie wielki, Kościół to rodzina, wielka rodzina dzieci Bożych. I trzeba to sobie uświadomić. Jesteśmy liczni, jest nas dużo, i jesteśmy wszyscy jedną wielką rodziną, rodziną dzieci Bożych, rodziną Boga Ojca Wszechmogącego, rodziną Boga Ojca, rodziną w Kościele, w chrześcijaństwie”. 
 
 
Bp Wiesław Śmigiel, nowy przewodniczący Rady ds. Rodziny przy Konferencji Episkopatu Polski w rozmowie z Radiem Jasna Góra mówi, że na Jasną Górę, na Pielgrzymkę Małżeństw i Rodzin przyjeżdża po raz pierwszy w nowej roli, ale przybywa tu „z wielką nadzieją”: „Jest wiele problemów i jest też wiele znaków zapytania, ale jest też mnóstwo ludzi bardzo mocno zaangażowanych w duszpasterstwo rodzin w Polsce. Myślę, że na tle innych Kościołów lokalnych nie mamy się czego wstydzić, a nawet myślę, że możemy zaoferować pomoc niektórym Kościołom. Wiele struktur, które są u nas w kraju, to są struktury silne, dobrze przemyślane, a oprócz struktur mamy też gorliwych ludzi, którzy w to się angażują”. 
 
Mówiąc o wyzwaniach, przed jakimi stoi Rada ds. Rodziny przy Konferencji Episkopatu Polski, bp Wiesław Śmigiel stwierdza: „Dążymy do tego, aby każda parafia miała poradnictwo rodzinne, a zdajemy sobie sprawę, że w wymiarze ponadparafialnym, dekanalnym potrzebujemy także specjalistycznych poradni życia małżeńskiego i rodzinnego. I do tego zmierzamy”. 
 
„Myślę, że najważniejsze jest, by nie tylko struktury były silne, ale by bardzo cierpliwie posługiwać w parafiach na rzecz małżeństw i rodzin – podkreśla przewodniczący Rady ds. Rodziny – I tu chodzi o przygotowanie do małżeństwa i do życia w rodzinie, a także o towarzyszenie rodzinom, szczególnie tym, które potrzebują pomocy. Moim marzeniem jest to, żeby jak najwięcej małżeństw uczestniczyło w różnego rodzaju wspólnotach, ruchach i grupach rodzinnych. Bo to jest ogromna szansa wzrostu. Takie wspólnoty mają wiele możliwości formacyjnych, a nawet takie zwykłe ludzkie przebywanie z sobą i dzielenie się doświadczeniem życia małżeńskiego i rodzinnego jest niezwykle cenne. Myślę, że w tym kierunku pójdziemy, żeby jak najwięcej rodzin i małżeństw miało możliwość przynależenia do jakichś wspólnot”. 
 
O dorocznych Pielgrzymkach Małżeństw i Rodzin na Jasną Górę bp Wiesław Śmigiel mówi: „Mamy taką ideę, która towarzyszy nam nieustannie, że rodzina powinna być silna Bogiem. Nie szukamy jakichś nowoczesnych modeli życia małżeńskiego i rodzinnego, ale odwołujemy się do św. Rodziny, dla tradycyjnego modelu rodziny, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że on pomimo tego, że jest atakowany ze wszystkich stron, jest nadal niezwykle ważny i myślę, że jest nadzieją dla Polski, dla Kościoła w Polsce, ale nie boję się tego powiedzieć, to jest nadzieja dla Europy, dla Kościoła w Europie. Od tego, jakie będą nasze rodziny, zależy też przyszłość kontynentu, ale też przyszłość Kościoła”. 

o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com