logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jolanta Miluska
Tożsamość ”na nie”. Kim nie chcę być i dlaczego?
Zeszyty Karmelitańskie
 


Cechą tożsamości kształtowanej w tych warunkach jest jednak utrata specyfiki jej treści. Moda doprowadza do unifikacji tożsamości, do utraty przez człowieka cech wyróżniających i powoduje na ogół niezdolność do wyodrębnienia się ze zbiorowości. Dzięki modzie możliwe staje się upodobnienie do innych podmiotów życia zbiorowego.

Trzeba też dodać, że wzory mody, z istoty zmienne, mogą spowodować „rozproszenie” tożsamości, jej niestabilność. Człowiek, podążając za modą, traci powoli orientację, kim jest, bo niemal każdego dnia bywa inny. Dostosowując swoją tożsamość do aktualnych standardów, staje się przewidywalny w takim stopniu, w jakim przewidywalna może być moda. Zamiast więc stabilnych tożsamości, na przykład kobiety, rodzica czy pracownika, gdzie treść tożsamości odzwierciedla sens ról ustalonych w procesie ewolucji i potwierdzanych społecznie w dłuższym okresie czasu, pojawia się tożsamość adaptująca stale nowe treści, niekiedy niepozwalające tych ról dobrze wypełniać. Tak więc kobieta uznająca standard szczupłości ciała decyduje się na coraz to nowe diety, które zaburzają jej procesy fizjologiczne i mogą ograniczać płodność. Rodzice podlegający modzie angażowania dzieci w rozliczne i „dobrze widziane” formy aktywności pozaszkolnej (lekcje kolejnego języka obcego, tenis, jazda konno, sporty ekstremalne) tracą z nimi kontakt i nie mają na nie większego wpływu wychowawczego. Pracownik opętany modną pasją dążenia do sukcesu popada w pracoholizm, wypala się zawodowo i choruje.

Moda wpływa także na styl życia i obyczaje powiązane z tożsamością człowieka. Skutki mają nie tylko wymiar indywidualny, ale też zbiorowy; można wskazywać zależność między modą i porządkiem społecznym. Moda określa wzory konsumpcji dóbr materialnych w zakresie ubierania się, odżywiania, urządzenia mieszkania. Kształtuje postawy wobec zdrowia i choroby. Wskazuje na pożądany zakres i sposób zaspokajania potrzeb społecznych, intelektualnych, estetycznych, a nawet religijnych.

Moda jest jednocześnie dziedziną obyczaju, choć jest obyczajem specyficznym, ponieważ podlega szybkim zmianom. Można powiedzieć, że obyczaj jest konserwatywny, a moda z istoty jest niespokojna, zmienna. Modę można niekiedy potraktować jako wyraz nonkonformizmu człowieka, który poprzez zachowania w jakiejś mierze naruszające obyczaj pragnie zaznaczyć swoją indywidualność. Owo naruszenie norm obyczajowych nie jest jednak zasadnicze i stanowi tylko pewną innowację w zakresie powszechnego wzoru kulturowego. Tym samym zachowanie „modne” nie naraża osoby na poważne sankcje społeczne, a co najwyżej przyczynia się do uzyskania etykietki osoby oryginalnej, dziwacznej lub snobistycznej. Jeśli ten etap prezentowania zachowań modnych można uznać za fazę limitowanego (lub pozorowanego) indywidualizmu, to kolejny wiąże się z upowszechnieniem mody, która zaczyna obejmować coraz to szersze kręgi społeczne. Jeśli za mechanizm tłumaczący podleganie modzie uznać konformizm, ten etap odpowiada modzie właściwej. Modnym być wypada, inaczej jednostka naraża się na zarzut nieprzystosowania do norm społecznych i nierespektowania wartości kulturowych. W rozpowszechnieniu mody zawiera się jednocześnie początek jej zaniku. Naruszenie kryteriów nowości i zmienności właściwych modzie oznacza jej zmianę w bardziej trwały obyczaj. Jak twierdzi Georg Simmel, moda w miarę upowszechniania się zmierza do swojego kresu.

Funkcje i wartości modnej tożsamości

Modna tożsamość jest ważna dla jednostki, ponieważ daje poczucie bycia atrakcyjną, „na fali”. Ma ona też znaczenie dla porządku społecznego i tu można wskazać jej dwie funkcje. Pierwsza to funkcja stabilizująca, kiedy to moda przyjmowana konformistycznie przez większe zbiorowości społeczne działa jako instrument rozpowszechniania wartości wspierających system społeczny (np. pozytywna postawa wobec Unii Europejskiej czy działań rządu). Posiadanie pożądanych poglądów daje ponadto osobie poczucie należenia do mainstreamu, do wiodącej i wpływowej grupy.
 
Zobacz także
ks. Jerzy Bagrowicz

Momentem sprzyjającym posłuchaniu tego kategorycznego wezwania, które stanęło przed Abrahamem: „Wyjdź z twej ziemi!” (zob. Rdz 12,1), może być także środek życia, czyli czas przypadający około czterdziestki. Niemiecki mistyk Johannes Tauler sądzi, że jest to ważny czas dla posłuszeństwa owemu wezwaniu. Zaznacza jednak, że „wyjście” to może mieć już całkiem inny charakter niż to, które staje przed młodymi.

 
Zbigniew Nosowski

Może nasza nadzieja to wyjść w nieznane? Wyjść z naszych pobożnych przyzwyczajeń, z katolickich oczywistości kulturowych – i zacząć od nowa. Najtrudniejsze dla mnie hasło trwających w ostatnich dniach protestów to „W Kościele nie ma już Boga”. Ono stawia nas, katolików, wobec pytania: po co zatem Kościół, skoro wielu nie jest w stanie odnaleźć w nim Boga? Ci, który noszą takie hasła, zapewne rzeczywiście znajdują w Kościele wszystko, tylko nie Boga.

 
Magdalena Guziak-Nowak
W procesie zdrowienia nieocenione jest wsparcie osób, do których mamy stuprocentowe zaufanie. Jeśli chodzimy na terapię, dobrze, jeśli znajdujemy je u terapeuty. Dla mnie takimi osobami byli mój spowiednik oraz przyjaciółka, która ma bardzo szeroką wiedzę teologiczną i jest zaawansowana w formacji duchowej. Pamiętajmy, że DDA wszystko odbiera na opak. 

O dorosłych dzieciach alkoholików i trampolinie, na której odbijają się do normalnego życia z Dominiką Krupińską, autorką książki o DDA, rozmawia Magdalena Guziak-Nowak
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS