Dzisiejsza Ewangelia prezentuje nam scenę cudownego połowu i powołania pierwszych apostołów. Perykopa ta posiada wiele wspólnych elementów z tą, z którą zapoznaliśmy się w pierwszym czytaniu. Piotr słyszy od Jezusa „Wypłyń na głębię” (Łk 5, 4) i wykonuje polecenie, choć dopiero co wrócił z bezowocnego połowu. Posłuchał Jezusa, choć prawdopodobnie buntowałby się, gdyby ktoś inny kazał mu to zrobić.
Małżeństwo jest jak reakcja chemiczna, która łączy ze sobą dwa odmienne pierwiastki. Odtąd oba stają się nową całością i nie da się oddzielić jednego od drugiego. W naszym życiu najważniejsze wybory są niezmienne. Miłość, powołanie, rodzicielstwo – te decyzje nie mają kresu. Nie mogę kogoś pokochać na chwilę, czy pod warunkiem, że nie spotkają nas jakieś większe trudności we wspólnym życiu. Małżeństwo to potwierdzenie, że nasza miłość jest dojrzała i autentyczna, dlatego ślubuję ci wobec Boga i świadków: „że cię nie opuszczę aż do śmierci”.
___________________