logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
kl. Paweł Szlezinger SCJ
Troska o bliźniego
wstań
 
fot. Amos Bar-Zeev | Unsplash (cc)


Każdy z nas powołany jest do miłości: Boga i drugiego człowieka. Jezus powiedział do św. Faustyny: „Potrzebuję ofiary wypełnionej miłością, bo ta tylko ma przede Mną znaczenie”. Jak tę miłość się zdobywa? Poprzez modlitwę, a więc spotkanie z Tym, który jest miłością.

 

Przejaw naszej miłości

 

Modlitwa jest jednym z przejawów naszej miłości do Boga i drugiego człowieka. Stanowi ona wyraz naszej troski o bliźnich. Prosząc Boga o potrzebne dla nich łaski, w rzeczywistości sami otrzymujemy to, czego potrzebujemy. Ma wówczas miejsce nasza wewnętrzna przemiana. Bóg napełnia człowieka miłością, upodabnia go do siebie i przez to uzdalnia do jeszcze większej miłości. Przykład takiej miłości możemy znaleźć u świętych. Modlitwa, jaką zanosili oni do Boga, została wysłuchana, ponieważ ich serca były kochające i czyste. Wszystko, czego się podejmowali, było powodowane miłością, stąd każdy ich czyn miał wartość nadprzyrodzoną. Bóg Ojciec powiedział do św. Katarzyny ze Sieny, że dusza w stanie grzechu śmiertelnego nie może spełnić żadnego dobrego czynu, który zasługiwałby na życie wieczne, ponieważ czyn ten nie jest dokonany w stanie łaski. W innym miejscu Bóg powiedział do świętej: „Jeżeli czyn nie jest spełniony z miłości dla Mnie, nie ma on żadnej wartości nadprzyrodzonej”. Miłość nie polega tylko na ckliwych uczuciach i słowach, ale przede wszystkim na tym, aby trwać w łączności z Chrystusem, a więc aby żyć w stanie łaski uświęcającej. Jak to robić? Przede wszystkim przestrzegając przykazania: „Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości” (J 15,9-10).

 

Ze względu na pośrednictwo ludzi, którzy z miłości zanoszą do Boga swoje modlitwy, może On udzielić łaski i przemienić serca tych, którzy są od Niego daleko.

 

Modlitwa św. Szczepana

 

Im bliżej jesteśmy Boga, tym więcej w nas miłości. Im więcej w nas miłości, tym bardziej nasza modlitwa podoba się Bogu. Modlitwa może wówczas przemieniać świat. Ze względu na pośrednictwo ludzi, którzy z miłości zanoszą do Boga swoje modlitwy, może On udzielić łaski i przemienić serca tych, którzy są od Niego daleko. Tak było w przypadku św. Szczepana i jego modlitwy. Bardzo uderza mnie to, co przeczytałem w Dialogu o Bożej opatrzności św. Katarzyny ze Sieny. Bóg Ojciec przekazał tej świętej, jaki wpływ na przemianę Szawła, a więc przyszłego św. Pawła, miała modlitwa św. Szczepana, pierwszego męczennika. Został on wyrzucony poza miasto i kamienowany. W tym czasie „osunął się na kolana, zawołał głośno: «Panie, nie licz im tego grzechu!» Po tych słowach skonał” (Dz 7,60). W kolejnym wierszu czytamy, że tym, który zgadzał się na zabicie św. Szczepana, był Szaweł. Bóg Ojciec przekazał św. Katarzynie, że przez modlitwę św. Szczepana Szaweł wyrzekł się niewiary i prześladowania chrześcijan. Szaweł, człowiek, który dotąd „siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich” (9,1), przeszedł diametralną przemianę i stał się św. Pawłem, Apostołem Narodów, niestrudzonym ewangelizatorem, którego zaangażowanie uczyniło z chrześcijaństwa wyznanie o zasięgu globalnym. Modlitwa ma zatem również wymiar ewangelizacyjny. Nie bez powodu św. Teresa z Lisieux, mniszka, która od 15. roku życia nigdy nie opuściła klauzury, została obrana za patronkę misji. Jej zaangażowanie w misyjną działalność Kościoła dokonywało się głównie poprzez modlitwę.

 

Skuteczność modlitwy

 

Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do pracy w winnicy Pańskiej, a więc w Kościele, gdzie każdy z nas na miarę swoich możliwości powinien współpracować z Chrystusem w zbawianiu dusz. Jedną z form takiej współpracy jest właśnie modlitwa. Ale co zrobić, aby nasza modlitwa była miła Bogu i skuteczna? Czasem możemy mieć wrażenie, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw. Pamiętajmy, że istnieją trzy, a nie dwie, odpowiedzi Pana Boga na modlitwę. Pierwsza brzmi „tak”, druga – „nie”, trzecia – „zaczekaj”. Niemniej jednak nasze podejście do modlitwy niejednokrotnie jest niewłaściwe, dlatego św. Jakub powie: „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie” (Jk 4,3).

 

W przypadku modlitwy oprócz miłości potrzeba jeszcze przede wszystkim pokory. Bóg sprzeciwia się pysznym, a pokornym daje łaskę. Ponadto potrzebna jest ufność. Jezus mówi: „Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie” (Mk 11,24). Konieczna jest także wytrwałość. To właśnie znaczą słowa Pisma Świętego: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone” (Łk 11,9). Jezus mógł powiedzieć przecież tylko „proście”. Jednak chce On dać nam do zrozumienia, że powinniśmy nalegać, być natrętni w modlitwie i nie ustawać, dopóki nie otrzymamy tego, o co prosimy. Módlmy się zatem i nie ustawajmy w modlitwie, słuchając także rady św. Bernarda z Clairvaux, aby zawsze uciekać się do wstawiennictwa Maryi: „Szukajmy łaski, a szukajmy jej przez Maryję, bo czego Ona szuka, to znajduje, i nie może zawieść”.

 

kl. Paweł Szlezinger SCJ
Wstań nr 199
wstan.scj.pl

 
Zobacz także
Sławomir Kamiński SCJ

Kiedy patrzymy na Jezusa oczami Ewangelii, to niewątpliwie uderza nas Jego spontaniczna wrażliwość na ludzką biedę i to w różnej postaci. Jest to widoczne choćby wtedy, gdy zmieniając miejsce swego pobytu, spotyka się z tłumami ludzi, którzy sprawiają wrażenie strudzonych, jakby porzuconych owiec, nie mających pasterza, albo chorych, które potrzebują łaski uzdrowienia.

 
Jacek Salij OP
Nawet przez myśl nam nie przyjdzie, że swoim słowem o nienawiści wobec ojca i matki Pan Jezus chciał zrelatywizować przykazanie miłości bliźniego albo przykazanie "Czcij ojca i matkę" albo że chciał jakoś te przykazania rozmiękczyć. My jedynie – zdezorientowani – pytamy: "O co Ci, Panie Jezu, chodzi?"
 
s. Małgorzata Skonieczek SDS
Wyobraź sobie mały, ubogi domek, gdzieś na skraju niewielkiego miasteczka Nazaret. Mieszka w nim młoda i atrakcyjna dziewczyna, która już właściwie ułożyła sobie życie. Zostanie żoną Józefa. Przed oczyma wyobraźni snuje wizje ich wspólnego życia. Być może w swoich marzeniach widziała, jak będzie wyglądał ich wspólny dom. I w moment tej zadumy, zamyślenia wkracza Bóg przez swego wysłannika Anioła Gabriela: „Bądź pozdrowiona pełna łaski, Pan z Tobą”...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS