logo
Wtorek, 19 marca 2024 r.
imieniny:
Józefa, Bogdana, Nicety, Aleksandryny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Monika Kacprzak
Tu żyje się inaczej...
materiał własny
 


Wypłyń na głębie i zarzuć sieci swoje na połów.
A odpowiadając Szymon rzekł:
Panie, całą noc ciężko pracując, nic nie złowiliśmy,
ale na Twoje słowo zarzucę sieci.
(Łk 5:4-5) 

 
 Peter mówi, że okraść bogatego, to nie grzech. Przekonuje go, że jakakolwiek kradzież to grzech. On odpowiada, że grzech jest tylko wtedy, kiedy się okrada biednego.
- Gdybym teraz zabrał ci tę koszulkę i dał ją komuś, kto żebrze na ulicy to uczyniłbym bardzo dobrze.
- Jak to? Przecież to nie sprawiedliwe- odpowiadam.
- Jasne, że sprawiedliwe. Ty masz pieniądze i możesz sobie kupić nową, ci ludzie na ulicy nie mają nic.
- To znaczy, że dla ciebie kradzież i przemoc jest sprawiedliwa? Musisz przecież przemocą zabrać mi tą koszulkę, bo ja nie chcę Ci jej oddać.
- A czy to, że ty masz co jeść, w co się ubrać i gdzie spać, a ci ludzie nie mają nic to jest sprawiedliwe? odpowiedział Peter.
Poddałam się, dalsza dyskusja nie miała większego sensu...
 
W Ugandzie żyje się inaczej niż w Polsce. To znaczy, dzieci rodzą się tak samo - główką do przodu, tak samo umierają, ale żyją inaczej...
Życie rozpoczyna się wraz ze wschodem słońca (tu słońce zawsze wschodzi o tej samej porze) kiedy tylko jest widno na tyle, że można rozpoznać twarze. Młodzi mężczyźni, niekoniecznie kompletnie odziani pierwsze kroki kierują do toalety pod bananowcem, dzieciaki kucają pod krzaczkami. Kobiety rozpalają ogień w małych piecykach na węgiel drzewny. W powietrzu unosi się zapach dymu, który mi „muzungu” przypomina popołudniowego grilla nad jeziorem z przyjaciółmi.
 
W miasteczku pierwszy zapełnia się rynek. Za chwilę przywiozą świeże warzywa i mięso. Właściciele kramików pojawiają sie przy swoich stoiskach, odsuwają czarne foliowe plandeki, którymi przykryli swój dobytek na noc, rozsiadają sie na małych okrągłych krzesełeczkach i czekają... Później na ścieżki wychodzą dzieciaki z żółtymi pojemnikami na wodę. Jeśli dzieciak niesie pojemnik w ręku, znaczy że idzie po wodę, jeśli niesie go na głowie, to znaczy, że wraca z wodą. W naszym miasteczku tylko kilka rodzin ma zainstalowaną bieżącą wodę, reszta chodzi do pompy. Na śniadanie jest herbata, dla tych bardziej zaradnych z cukrem. Nim słońce na dobre rozprostuje swoje promienie nad Afryką, na ścieżkach kołyszą się w rytmie kroków setki motyk zawieszonych na ramionach dzieci, dziadków, młodych mam i dojrzałych mężczyzn. Ugandyjczycy ruszają do pracy. W tym samym czasie przestrzeń wypełnia się warkotem i spalinami boda Boda - motorów taksówek. Dziarskie chłopaki zajmują swoje miejsca w strategicznych punktach miasteczka, po czym wyciągają się na swoich mechanicznych rumakach, zasuwają czapki na oczy i odsypiają ostatnią noc- tu ruch zacznie się trochę później. W miasteczku pojawiają się pierwsze matatu -minibusy taksówki. Zajeżdżają na postój, pakują pasażerów, kilka kur, jakiś worek z warzywami i pomykają z zawrotną jak na te drogi prędkością we wszystkich możliwych kierunkach. Na rynek zajeżdża ciężarówka zapakowana po brzegi matooke -zielonymi bananami, które spożywa się jedynie po ugotowaniu, nawiasem mówiąc główne pożywienie tubylców.
 
Dzień toczy się powoli. Małe brzdące, przyodziane jedynie w koralikową, kolorową przepaskę na biodrach, raczkują dookoła domu w poszukiwaniu „skarbów”, które to można by wepchnąć do buzi, zanim starszy brat lub siostra zauważy. Hm... w Europie dziecko po narodzinach dostaje swoje pierwsze własne łóżeczko, swój pierwszy wózeczek, później pierwszy chodzik i samochodzik. W Afryce dziecko po porodzie, aż do czasu kiedy nauczy sie samodzielnie poruszać, w dalszym ciągu jest „częścią ciała” mamy, dokonuje się jedynie małe przesunięcie- z brzucha na plecy. Nie ma mowy o własnym łóżeczku, chodziku, samochodziku, czy „lali”. Lalka będzie trochę później, zrobiona własnoręcznie z bananowych liści.
 
 
1 2 3  następna
Zobacz także
Paweł Bęben OCD
Misje Kościoła to rzeczywistość złożona: jak tylko złożony może być człowiek, jego relacje z otoczeniem i Kościół. Do tego rzeczywistość niezwykle dynamiczna, ciągle nowa, do końca nieprzewidywalna – to droga, którą zawsze idzie się pierwszy raz, choć ma swoje etapy i prawidła.
 
Paweł Bęben OCD
W bezmiernej ciemności zobaczyłem małą świeczkę. Tu mieszka jakaś rodzina.... Mojej fascynacji widokiem amazońskiej dżungli nocą towarzyszyła nocna "muzyka" ptaków i jakichś zwierząt. Początkowo się zasłuchałem, lecz po pewnym czasie uświadomiłem sobie, że nie słyszę silnika statku, który przedtem wył jak parowiec...
 
Antonina Krzysztoń, Judyta Syrek
W świętym Franciszku jest spokój, radość, ale jest też cierpienie. I na pierwszy rzut oka, te stany nie mieszczą się w sobie a nawet się wykluczają, ponieważ potocznie sądzi się, że albo człowiek jest szczęśliwy, albo cierpi. Natomiast w postaci św. Franciszka jedno współgra z drugim. Światło, które widzę w św. Franciszku - to światło miłości, w której trwał i całym sobą starał się żyć...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS