logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Koło Ekumeniczne WSD Salwatorianów
Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan
materiał własny
 


Zamieszczone w naszym serwisie materiały i pomoce duszpasterskie zawierają komentarze mszalne, modlitwy wiernych na każdy dzień, propozycje nabożeństw ekumenicznych oraz katechezy. Dodatkowo dołączyliśmy propozycje kazań o tematyce ekumenicznej...

 
Kazanie (wer. 3)
 
(Mk 7,31-37)
 
Drodzy bracia i siostry!

Pewien prawosławny mnich opowiedział legendę, która można by powiedzieć zasługiwałby na to, aby być historią prawdziwą. Brzmi ona następująco: kiedy Chrystus po Wielkanocy wstępował do nieba, spojrzał w dół ku ziemi i zobaczył, że ogarnia ją mrok, w którym było widać tylko kilka światełek w Jerozolimie. Wznosząc się ku niebu spotkał Archanioła Gabriela, doświadczonego wysłannika na ziemię, który zapytał Go: „Co to za światełka?” „To apostołowie zgromadzeni wokół mojej Matki, którym zamierzam posłać, gdy tylko powrócę do nieba Ducha Świętego, aby te płomyki stały się wielkim ogniem, który rozjarzy miłością całą ziemię”. Anioł ośmielił się jeszcze zapytać: „A co uczynisz, jeśli ten plan się nie powiedzie?” Po krótkiej chwili milczenia Chrystus odpowiedział: „Nie mam już innych planów”.

Drodzy bracia i siostry w wysłuchanej przed chwilą Ewangelii możemy dostrzec wartość i potęgę modlitwy, modlitwy na której sam pełen dobroci Jezus często przebywał.
 
Tę prawdę w sposób szczególny obrazuje nie tylko przytoczona przeze mnie legenda, lecz także objawia ją - jak już wspomniałem - dzisiejsza Ewangelia, kiedy to sam Jezus „spojrzawszy w niebo, westchnął”, a więc modlił się do Ojca o uzdrowienie głuchoniemego. Po chwili rzekł do niego: 'Effata' Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązły i mógł prawidłowo mówić”.
 
Moi drodzy! Modlitwa jest dotrzymywaniem Bogu towarzystwa - powie Klemens Aleksandryjski, a nade wszystko jest rozmową z Ojcem przez Syna w Duchu Świętym. Modlić się to znaczy przyjaźnić się z Bogiem. Zatem nasza modlitwa jest odpowiedzią na Jego miłość i przyjaźń. Kiedy się modlisz, zapraszasz Boga, aby zamieszkał w twoim sercu. Wybitny filozof Soren Kierkegaard powie, że „modlitwa nie zmienia Boga, ale tego kto się modli”. Człowiek modląc się ulega przemianie. Modlitwa będzie więc zwierciadłem duszy, w której możemy zobaczyć siebie najwyraźniej. „Ludzie nie kłamią kiedy się modlą” (Mark Twain). Poprzez modlitwę możemy zrozumieć samych siebie. Dlatego żyć bez modlitwy oznacza nie wierzyć w Boga i zaprzeczyć takim wartością jak wiara, nadzieja, miłość. Językiem ST brak modlitwy nazwalibyśmy krótko „bezbożnością”. Życie bez modlitwy jest największą nędzą jakiej człowiek może w życiu doświadczyć. W tym kontekście zwróćmy dziś szczególnie uwagę na modlitwę o jedność chrześcijan przypominającą jakby bieg maratoński, którego meta znajduje się poza zasięgiem ludzkiego wzroku. To właśnie ona ustanawia solidarność między wszystkimi, którzy wyznają „jednego Pana, jedną wiarę, jeden chrzest” (Ef 4,5). 
 
Niewątpliwie spośród wszystkich modlitw właśnie modlitwa o jedność chrześcijan jest tą, - jeśli można tak powiedzieć – najbardziej błagalna, natarczywa, nieustępliwa. Właśnie w takiej postawie, przygniecieni nieznośnym brzemieniem podziału chrześcijan, zwracamy się do Chrystusa i prosimy Go jak apostołowie: „Panie naucz nas się modlić” – modlić się tak jak Ty, modlić się w Tobie, z żarem Twojego pragnienia i ze spokojem Twojej cierpliwości, aby zajaśniała jedność, której nigdy nie przestałeś chcieć, której szukasz wytrwale w naszych grzesznych sercach. Panie, spraw byśmy głęboko weszli w Twoją modlitwę o jedność, abyśmy zgromadzeni wszyscy w Tobie – już teraz stanowili w jedno w Twoim Duchu i w chwale Ojca.
 
Św. Paweł przez swoje nawrócenie na drodze do Damaszku dodaje siły i otuchy chrześcijanom dążącym do jedności. Wszystko jest możliwe, kiedy my także za przykładem św. Pawła, opieramy się jedynie na Chrystusie, i to na „Chrystusie ukrzyżowanym”, ponieważ droga do jedności nieuchronnie prowadzi przez krzyż. W dążeniu do jedności nie chodzi głównie o to, aby chrześcijanie głębiej patrzyli sobie w oczy, albo dłużej trzymali się za ręce, niezależnie od tego co ich dzieli; chodzi przede wszystkim o to, aby razem kierować ku Chrystusowi podobnie jak głuchoniemy z Ewangelii oraz aby wyciągać ku Niemu ręce w geście wspólnego posłuszeństwa Duchowi Świętemu, którego On sam posłał. Duch Święty, który jednoczy wszystkich chrześcijan w tej samej miłości i w tej samej wierze. To wspaniała przygoda, której Trójca Święta jest źródłem i wzorem.
 
Niewątpliwie jest to trudna przygoda dla Kościoła, jednak która pozwoli mu stać się w pełni tym, czym - jest żywym Ciałem Jezusa Chrystusa, ciałem zróżnicowanym i jedynym, które ostatecznie zostanie pojednane w prawdzie i wolności, jaką daje miłość. Wówczas ekumenizm napełni się nadzieją, wchodząc na szlak niekończących się zwycięstw miłości pośród ludzi wykorzenionych, zbłąkanych, zaślepionych, może nieraz głuchych na Boga, ale mimo wszystko spragnionych jedności. Oto dlaczego modlitwa musi nieustannie wspomagać, ponieważ to ona pozwala dotrzeć do Ducha Świętego w naszej codzienności, w głębokości życia, gdzie zamieszkuje, by ewangelizować zarówno korzenie jak i owoce podziału. Niech więc modlitwa zawsze będzie dla nas czymś więcej niż tylko zwykłym obrzędem. Niech stanie się dla nas drodzy bracia i siostry jak gdyby trwałą skłonnością duszy. Ponieważ  modlimy się po to, by porozumieć się z Bogiem, poddać się Jego kierownictwu, stawać się coraz bardziej jak On, poznawać Go, kochać i służyć Mu. To właśnie modlitwa czyni nas bardziej podatnymi na działanie Boga. Otwieramy się na działanie Jego Ducha. Wreszcie modlitwa jest naszą odpowiedzią na to, że Bóg poświęca nam uwagę, że zainteresował się nami pierwszy, że pierwszy nas umiłował. Modlić się więc oznacza wiedzieć, że Duch Boży mieszka w nas.
AMEN.
 
Dk. Emanuel Rus SDS

Zobacz także
o. Paweł Trzopek OP
Jerozolima. Yerushalaim. Al-Quds. Miasto święte. Miasto Pokoju. Środek świata. Miasto trzech monoteistycznych religii. Pewnego dnia starzec Abraham przywiózł tu swojego syna Izaaka (muzułmanie powiedzą: Ibrahim przywiózł Iszmaela), by na polecenie Boga złożyć go w oierze na wzgórzu, w krainie Moria. Wzgórze to stało się później dla żydów mieszkaniem Boga. Tu stanęła Świątynia, w której od czasów Salomona sprawowano prawdziwy kult jedynego Boga. 
 
Adam Ligęza SP
Podróż Jezusa do Betanii to nie akcja ratunkowa przyjaciela, nastawiona na zrobienie dobrego PR-u. Mistrz z Nazaretu nie ma w sobie nic z fałszu polityka, który w towarzystwie kamer zjawia się w miejscu dotkniętym powodzią i stara się podnieść słupki popularności żerując na cierpieniu innych. Scena poprzedzająca wskrzeszenie Łazarza, mówi o tym, że Jezus opuszcza Jerozolimę, w której o mało co nie został ukamienowany, i usuwa się za Jordan. Jezus wracając do Judei ryzykuje swoim życiem. 
 
Giuliano Raffo SJ

Tomy Nauczania papieskiego w ciągu 26 lat pontyfikatu - gromadzące przesłania, przemówienia, homilie, katechezy - oraz inne publikacje Jana Pawła II zajmują sporo miejsca na bibliotecznych półkach. Do bogatej spuścizny literackiej Ojca Świętego należą też katechezy o psalmach jutrzni. Małe objętościowo, ale bogate duchowością, są zapisem katechez papieskich wygłoszonych podczas środowych audiencji generalnych. Jako komentarz do psalmów modlitwy porannej Kościoła, dają bodźce do refleksji dla księży, zakonników, zakonnic i świeckich.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS