logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jan Dziedzic
Uczucia są jak świece pomagają żyć, jeśli się spalają
List
 


W Starym Testamencie przyjaciele Hioba na widok jego nieszczęść okazują mu solidarność, przez siedem dni i nocy milczą, ponieważ widzieli, jak wielki jest jego ból (por. Hi 2, 13). Oni towarzyszyli Hiobowi w drodze. Nie próbowali „minimalizować” jego cierpienia – blizna zawsze pozostaje blizną. Woleli milczeć niż próbować wygłaszać utarte frazesy. Slogan jeszcze nikogo nie uleczył.

Bulwersująca prawda

Żałoby nie można uleczyć słowem. Najważniejszą rolę odgrywa tutaj czas. Po kilku tygodniach od pogrzebu śmierć bliskiej osoby staje się coraz bardziej realna, nadchodzi okres zmagania się o nową tożsamość. Żałobnik zaczyna się otwierać na świat i akceptować nową sytuację: kobieta była małżonką, a staje się wdową; osierocony uczy się swojej nowej roli.

Więzi emocjonalne, jakie łączyły nas z umarłym, nie dają się łatwo przenieść na inne relacje. Próba wypełnienia pustki po zmarłym i wyjście ze stanu izolacji jest mozolnym poszukiwaniem sensu życia.

Najtrudniejsze bywa przyjęcie do świadomości faktu, że przeszłość jest zamkniętym rozdziałem, przyszłość natomiast musi zostać zorganizowana na nowo. Wymaga to przede wszystkim konfrontacji z prawdą, że ktoś odszedł nieodwołalnie. Ta brutalna prawda umożliwia akceptację straty i powrót do normalnego życia. Bulwersuje to wielu ludzi, zwłaszcza niewierzących, dla których śmierć jest końcem. Chrześcijanin spogląda na to wydarzenie z innej perspektywy. Wierzy w życie wieczne, chociaż nie zawsze ułatwia to akceptację śmierci.

Sztuka umierania – sztuka życia

W XV w., kiedy w Europie wybuchały epidemie zarazy, John Gerson wydał małą ilustrowaną książeczkę Ars moriendi (Sztuka umierania). Był to poradnik napisany z myślą o duchownych, którzy mieli towarzyszyć umierającemu w ostatniej godzinie. Wkrótce powstała również jej popularna wersja, przeznaczona dla szerokiego kręgu odbiorców. Umierający mógł w niej znaleźć pocieszenie, a przeżywający żałobę wsparcie w trudnym procesie powrotu do realiów życia.

„Sztuka umierania” nie propagowała biernej postawy wobec śmierci. Wręcz przeciwnie: przekonywała, że przyjęcie bolesnej prawdy o naszej śmiertelności, o bólu i cierpieniu, które są wpisane w umieranie – paradoksalnie – pozwala zaakceptować życie.

Przed doświadczeniem śmierci nie możną uciec, żałobę trzeba przeżyć. Sztuka umierania jest zarazem sztuką życia (ars vivendi). Życie trzeba przyjmować w całości; jest w nim miejsce nie tylko na radość i szczęście, ale na cierpienie i śmierć.

Musimy się nauczyć przyjmować i akceptować życiową stratę. W przeciwnym przypadku czeka nas emocjonalna śmierć.

ks. Jan Dziedzic
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Łukasz Grzejda SCJ
„Nie zapominajcie o modlitwie za mnie”. Tak wytrwale prosi ojciec święty Franciszek. Coś w tej prośbie jest niesamowitego. Z jednej strony taka prostota. Jakby nic szczególnego, nic konkretnego. Pamiętać przez modlitwę i wstawiennictwo u Boga. Jak gdyby chciał przez to stać się narzędziem w ręku Pana Boga.  
 
Barbara Chyrowicz SSpS
Problem aborcji nie pojawił się nagle w drugiej połowie XX wieku – istnieje tak długo, jak długo istniały niechciane ciąże, których panny „z dobrych domów” albo dziewczęta naiwne w swym zaufaniu do deklarujących im dozgonną miłość mężczyzn chciały się jakoś pozbyć. Ryzykowały, czasem umierały. Przez całe wieki nikt nie próbował jednak nazywać przerywania ciąży dobrym lub usprawiedliwionym moralnie i prawnie. 
 
Barbara Fedyszak-Radziejowska
Bardzo rzadko zdarza się nam dobrze myśleć o czasach, w których żyjemy. Powiedzieć: mieliśmy szczęście uczestniczyć w ważnych wydarzeniach, które zmieniły naszą Ojczyznę, Europę czy świat na lepsze dane było nielicznym pokoleniom. Tak zapewne myśleli Polacy w listopadzie 1918 r. i dwa lata później, po wygranej o włos wojnie z bolszewikami. Niepodległość i odzyskane państwo były oczywistym powodem satysfakcji i radości...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS