logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Cezary Sękalski
Uskrzydlające zaproszenie
Głos Ojca Pio
 


Od starożytności pokutę metaforycznie nazywano drugim chrztem. Mówiono także, że jest to chrzest pracowity, bo nieraz trzeba się przy nim natrudzić poprzez żal za grzechy, ich wyznanie, pokutę dla przywrócenia łaski uświęcającej. Gdyby ktoś powiedział: "Jestem ochrzczony, więc żadne pokuty nie są mi potrzebne!", uznalibyśmy, że nie rozumie jeszcze pełni daru chrztu. 
 
O to, aby Duch Święty działał w nas z nową mocą i siłą, można się modlić również przy innych okazjach – na rekolekcjach czy w kontekście wielkich nawróceń. Popularnie właśnie w takich przypadkach mówimy o chrzcie w Duchu Świętym. Mamy rację pod warunkiem, że pamiętamy o szerszym zakresie tego pojęcia.
 
Ci, którzy doświadczyli chrztu w Duchu Świętym, mówią czasem o ożywieniu ich religijności, o doświadczeniu głębszej modlitwy, głodzie słowa Bożego... 
 
Jeżeli pojawiają się takie relacje, to najlepszy dowód, że modlitwa, którą zanosili, była bardzo pożyteczna i potrzebna. Ten dar wiary i Kościoła, dar sakramentu chrztu, bierzmowania, który w nich tkwi, uległ wzmocnieniu, zaczął rezonować. Nagle szerzej otworzyli swoje serce. Wcześniej może było ono ciasne i zaledwie uchylone, więc i Duch Święty działał w nim w niepełny sposób. Teraz wkracza z całą swą mocą. 
 
We wspomnianych świadectwach pojawiają się głosy o ożywieniu charyzmatów. Czym one są?
 
Słowo charyzmaty występuje w pismach św. Pawła i oznacza dary (a więc nie uzdolnienia czy osobiste talenty), czyli szczególne łaski, którymi Pan Jezus obdarza chrześcijanina mocą Ducha Świętego. 
 
Jeśli ludzie obserwują w sobie działanie charyzmatu i zaświadczają o tym (co na dodatek poświadczają inni), mamy do czynienia ze znakiem potwierdzającym potrzebę modlitwy o chrzest w Duchu Świętym jako praktyki powtarzanej po innych sakramentach, w momencie nawrócenia i na drodze zbliżania się do Boga. 
 
W ten sposób przypominamy sobie, że chrześcijaństwo podejmowane jest przez człowieka, ale nie tylko własnymi siłami. Musimy wiele z siebie dawać i się wysilać, ale ostatecznie to darowana moc z wysoka pozwala w pełni odpowiedzieć na wezwanie Pana Jezusa. O tej mocy zdarza się nam zapominać. Wtedy chrześcijaństwo wydaje się bardzo trudne, a może nawet obciążające. Tymczasem samo przypomnienie obietnicy Jezusa pozwala doświadczyć Jego pomocy i dodać siły, przemieniając chrześcijaństwo z obciążającego trudu w uskrzydlające zaproszenie. Dzięki temu możemy mówić nie tylko o obowiązku i trudzie świadectwa chrześcijańskiego, ale też o radości ewangelizacji, o czym w swojej adhortacji Evangelii Gaudium napisał papież Franciszek. Radość pojawia się tylko wtedy, kiedy czekamy na moc z wysoka i ją otrzymujemy. 
 
Czy doświadczenie chrztu w Duchu Świętym może być dla chrześcijanina niebezpieczne?
 
Chrzest w Duchu Świętym jest wielkim błogosławieństwem i jako dar Boży nie niesie ze sobą niebezpieczeństwa. Niebezpieczne natomiast mogą być związane z tym iluzje. Jesteśmy tylko ludźmi, więc działanie Boga w nas będzie się mieszać z ludzką aktywnością. Człowiek może sobie na przykład wyobrażać, że oto działa w nim Duch Święty, podczas gdy pojawiają się tylko emocje. Nie jesteśmy aniołami, aby zawsze rozeznawać wszystkie natchnienia Boże. Dlatego w tym procesie potrzebna jest pomoc Kościoła. 
 
Przeżywanie natchnień Ducha Świętego, będące wynikiem modlitwy o pogłębienie chrztu, nie oznacza samowystarczalności człowieka w dziele zbawienia. Wręcz przeciwnie, tym bardziej pojawia się potrzeba wspólnoty. Zauważmy, że w Piśmie Świętym chrzest w Duchu Świętym jest najczęściej przeżyciem wspólnotowym: "Gdy byli wszyscy razem na tym samym miejscu, dał się słyszeć szum z nieba". Tak samo opisuje chrzest w Duchu Świętym autor Dziejów Apostolskich w scenie, gdy Piotr głosi ewangelię Korneliuszowi i jego towarzyszom albo gdy św. Paweł głosi słowo Boże w Efezie dawnym uczniom Jana Chrzciciela. Gdyby zatem ktoś zaczął myśleć, że chrzest w Duchu Świętym zwalnia go z podtrzymywania więzi ze wspólnotą parafialną czy diecezjalną oraz z posłuszeństwa pasterzom Kościoła (bo teraz stał się mądrzejszy od całej kościelnej tradycji), będzie to najlepszy dowód na emocjonalny zaledwie epizod poruszenia, być może zapożyczonego od innych. 
 
Przykład ten pokazuje, że doświadczenie napełnienia Duchem Świętym łączy się z poszukiwaniem wspólnoty, zarówno w znaczeniu bliskim (grupy modlitewnej), jak i szerszym – parafii czy diecezji (wyznaczających krąg działań), prowadząc wreszcie ku najbogatszej i najpiękniejszej, globalnej wspólnocie Kościoła katolickiego. 
 
Zobacz także
Przemysław Radzyński
Stanisław Kostka – chociaż zrobiono z niego patrona buntowników i uciekających ze szkoły – tak naprawdę nieustannie rozeznaje i nie robi tego sam, ale słucha kierowników duchowych i przełożonych

– mówi Przemysław Wysogląd SJ, współbrat świętego jezuity i autor komiksu „K.O.S.T.K.A.” w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim.
 
ks. Zbigniew Kapłański
Kościół rzymskokatolicki spoglądając na życie człowieka, wypracował taką praktykę udzielania sakramentów świętych, że gdy przychodzi stosowna chwila, dla każdego przygotowany jest sakrament niosący najpotrzebniejsze w danym momencie łaski. Chrzest daje niemowlęciu obiecaną przez rodziców atmosferę wzrastania, środowisko wychowawcze; Komunia św. umacnia nadprzyrodzonym pokarmem...
 
kl. Wojciech Olszewski SCJ

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, zanim zadomowił się zwyczaj rzymski związany z błogosławieństwem olejów w Wielki Czwartek przez biskupa, olej błogosławiono podczas Mszy Świętej i czynił to ksiądz. Korzystał z niego sam prezbiter podczas sakramentu, ale także wierni, którzy nieśli tenże pobłogosławiony olej do swoich domów. O takim przypadku wspomina Cezary z Arles, żyjący w VI wieku. Nie Komunia Święta jako wiatyk, ale namaszczenie chorych było ostatnim sakramentalnym pożegnaniem wiernego przez Kościół na ziemi. 

 

O sakramencie namaszczenia chorych, jego historii, obrzędach z nim związanych oraz o roli, jaką odgrywa w życiu chorego, z ks. Jarosławem Supersonem SAC rozmawia kl. Wojciech Olszewski SCJ

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS