Chrześcijaństwo opowiedziane od wewnątrz. Autor, stając się towarzyszem podróży dwóch uczniów, którzy po śmierci Jezusa z Nazaretu wracają przygnębieni z Jerozolimy do własnych domów, proponuje kompletne wprowadzenie do istoty chrześcijaństwa. Książka pokazuje drogę poszukiwania Chrystusa żywego i zdolnego przemówić do tych, którzy w życiu wciąż są w drodze.
Wydawca: Bratni Zew Rok wydania: 2011 ISBN: 978-83-7485-160-2 Format: 130x210 Stron: 110 Rodzaj okładki: Miękka |
Cisza
Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło.
Dwaj uczniowie, o których mówi Ewangelia św. Łukasza, wracali do domu z Jerozolimy, gdzie świętowali Paschę i byli świadkami ukrzyżowania oraz śmierci Jezusa. Uczestniczyli, może nie "na czele", ale razem z innymi, w czymś, co głęboko poruszyło ich serca, uczucia. W tamtych dniach wydarzyło się coś wielkiego.
Teraz wracają do domu. Krzyki i zgiełk minionych dni są daleko. Fragment Ewangelii pozwala wyobrazić sobie tych dwóch mężczyzn kroczących w nierealnej ciszy. Niezwykły spokój otacza ich, gdy tak ze sobą rozmawiają. Możemy wyobrazić sobie, że mówią półgłosem.
To typowe doświadczenie - każdemu może się zdarzyć taki moment spokoju po intensywnej emocji, każdemu może się zdarzyć i zdarza, że "przychodzi do siebie" po podekscytowaniu i euforii, gonitwie myśli, życiu "na całego", gdy wciągnął nas wir wydarzeń, porwały uczucia.
Podróż do domu stanowi celną metaforę tej wewnętrznej sytuacji.
To właśnie przy okazji powrotu do domu, przychodzenia do siebie, w pozornym spokoju zwyczajnych, codziennych gestów, może się zdarzyć, że uchwycimy prawdę rzeczywistości, jej właściwy wymiar.
Co się wydarzyło w Jerozolimie? Rozmawia o tym dwójka uczniów z Emaus. Powoli starają się zrozumieć, co odczuwają, jakie emocje nadal nimi targają. Pomagają sobie nawzajem. Rozmawianie z kimś jest dobre.
Zapominamy o paschalnym wymiarze naszego życia: jesteśmy tu jedynie przechodniami. Mamy do przejścia pewną drogę, na której z pewnością natkniemy się na wiele niebezpieczeństw. Trzeba ich unikać, a jeśli wpadniemy w pułapkę, trzeba wracać. Jeremiasz podpowiada, by stawiać sobie na tej drodze kamienie milowe, drogowskazy, by wiedzieć, „jak wrócić do miasta” (por. Jr 31,21)...
Z profesorem Janem Grosfeldem rozmawia Stanisław Łucarz SJ