logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Alberto Campoleoni
Uwierzyć na nowo
Wydawnictwo Bratni Zew
 


Chrześcijaństwo opowiedziane od wewnątrz. Autor, stając się towarzyszem podróży dwóch uczniów, którzy po śmierci Jezusa z Nazaretu wracają przygnębieni z Jerozolimy do własnych domów, proponuje kompletne wprowadzenie do istoty chrześcijaństwa. Książka pokazuje drogę poszukiwania Chrystusa żywego i zdolnego przemówić do tych, którzy w życiu wciąż są w drodze.

Wydawca: Bratni Zew 
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7485-160-2
Format: 130x210
Stron: 110
Rodzaj okładki: Miękka
 
 


 

Czasem nie widzimy nawet otwartymi oczami


Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali.

Jak to możliwe? Jakże ci dwaj, w końcu "uczniowie", mogą nie rozpoznać Jezusa? Widzieli Go i słuchali. Wracają "cali i zdrowi" z Jerozolimy, gdzie Jezus był na oczach wszystkich skazany, wyśmiany, ukrzyżowany, zabity. Lecz nie rozpoznają Go.
Choć brzmi naiwnie, pytanie to samo ciśnie się na usta - jak to możliwe?

Lecz, jeśli się głębiej zastanowimy, zdamy sobie sprawę, że doświadczenie nierozpoznania rzeczy i osób, które mamy przed oczami, nie jest nam obce. Ile razy zdarzało się, że prawie nie zauważyliśmy kogoś, kogo mieliśmy tuż przed sobą. Albo że gorączkowo i bezskutecznie szukaliśmy czegoś na stole. A potem, po jakimś czasie, odkrywamy, że było to na wyciągnięcie ręki.

Choć mamy otwarte oczy, czasem nie widzimy. Ufamy naszym wyobrażeniom, zamiast naprawdę zwracać uwagę na rzeczy i osoby. To typowe doświadczenie, ani dobre ani złe. Zdarza się.

Dwójka uczniów również ufała swoim wyobrażeniom, pomysłom. Byli tak skoncentrowani na własnych odczuciach, na sobie samych, że nie zauważyli, kto szedł obok nich. Nie mogli zobaczyć, ujrzeć… dostrzec Jezusa.

Człowiek jest stworzony do komunikowania się, lecz czasem mu to nie wychodzi. Jest stworzony do nawiązywania relacji z innymi, ale często zamyka się w sobie. W takim oto stanie znajdują się uczniowie z Emaus. Są zamknięci w sobie, w świecie, który sami stworzyli, we własnych myślach. I dlatego nie są w stanie dostrzec tego, który się do nich przyłącza, Jezusa.

Człowiek jest stworzony do komunikowania się. To zagadnienie jest zasadnicze dla zrozumienia religijnej perspektywy, w której być może warto zdefiniować pewne terminy, aby nadać konkretne znaczenie słowom.

A pierwszym słowem do wyjaśnienia jest właśnie "człowiek". Co rozumiemy pod pojęciem osoby ludzkiej? Jakie są jej cechy? W ostatecznej analizie - kim jesteśmy?

Od zawsze ludzie stawiają sobie pytania dotyczące ich samych, ich przeznaczenia osobistego, każdego z osobna, ale także "ogółu". Pytają, czym jest to, co nas wszystkich łączy, poza biologicznymi i fizycznymi cechami. Co tak bardzo czyni nas ludźmi, że jeśli tego zabraknie, możemy wręcz pytać, jak Primo Levi, "Czy to jest człowiek?".





 
Zobacz także
Dariusz Piórkowski SJ

W dzisiejszej Ewangelii Jezus wypowiada do uczniów ostatnie słowa: „Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata”. Wiemy jednak, że potem już więcej Go nie zobaczyli. Uczniowie mogli poczuć się zmieszani. Jeśli „jest z nami”, to dlaczego zniknął nam z oczu? Jak jest obecny wśród nas? To są dwa filary dzisiejszego święta: nowy rodzaj obecności Chrystusa na ziemi i my, chrześcijanie, którzy mamy ukazywać cud tej obecności Chrystusa światu.

 
ks. Zbigniew Kapłański
Czy w ogóle zawsze odpowiedź istnieje? Czy warto jej szukać? Niektórzy mówią, że wiara to właśnie jest poszukiwanie Pana Boga, poszukiwanie Jego Obrazu. Jak On by się zachował? Co by mi doradził? Nasza religia jest najtrudniejsza, bo nie tylko wymaga myślenia, ale wciąż każe korygować swoje myśli słowa i czyny...
 
o. Józef Kozłowski SJ

Proces nawrócenia jest darem Ducha Świętego, który pracuje nad tym, abyśmy postępowali w nowości życia i stawali się podobni do Jezusa Chrystusa. Jesteśmy stworzeni do świętości i ona jest celem naszego istnienia. Dla jej realizacji Bóg wyposażył nas w dary natury i łaski, jak również odbił w nas swoje podobieństwo, naznaczył znamieniem, które nieustannie odwołuje się do naszej świadomości, domagając się, abyśmy stawali się na wzór tego „odbicia” złożonego w głębi naszego jestestwa: Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy (Ga 5, 25).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS