logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Wakacyjne spotkania z Bogiem A.D. 2002
materiał własny
 


Regulamin Konkursu
Konkurs trwał w miesiącach sierpień-wrzesień 2002 r. 
Tematem były opowieści o wakacyjnych spotkaniach z Bogiem. (np. na Mszy Świętej na krakowskich Błoniach podczas wizyty Ojca Świętego, ale także podczas różnych wycieczek, na rekolekcjach, wędrówkach po górach, pieszych pielgrzymkach lub zwyczajnie pośród codziennych zajęć...)

 

Konkurs - Wakacyjne spotkania z Bogiem

Krakowskie wzruszenia

Moje opowiadanie pewnie nie będzie należało do tych najciekawszych. Nie będzie tez zbyt oryginalne. Jest to jednak moja osobista historia dlatego postanowiłam ją opisać.
Kiedy przeczytałam temat tego konkursu od razu pomyślałam o moim pierwszym spotkaniu z Ojcem Świętym które odbyło się właśnie w tym roku na krakowskich Błoniach.
Byłam tam razem z tym 2,5 milionowym tłumie.

Może opiszę wszystko po kolei. Pewnej niedzieli, jakieś dwa tygodnie przed pielgrzymką Jana Pawła do Polski moja mama zapytała czy nie chciałabym pojechać na mszę św. na Błoniach. Myślałam że stroi sobie ze mnie żarty, ponieważ nawet nie wierzyłam że jest to możliwe... Mama jednak mówiła poważnie. Ona też bardzo chciała pojechać. Kiedyś już takie spotkanie przeżyła. Mój miał być to pierwszy raz.

Mimo małych problemów udało nam się zdobyć bilety. W nocy z soboty na niedziele około godziny 3.00 wsiadłyśmy do pociągu mającego nas zawieść do Krakowa. Nie odczuwałam zbytnio niewygód, cały czas moje myśli błądziły gdzieś daleko. Z jednaj strony bardzo się niecierpliwiłam a z drugiej chciałam aby to oczekiwanie jeszcze trwało...
Dotarłyśmy na Błonia. Mimo, że do przyjazdu papież pozostawały jeszcze jakieś trzy godziny panowała tam już atmosfera radosnego podniecenia i oczekiwania. Odczuwałam to niemal fizycznie. To niesamowite uczucie kiedy się pomyśli, że te dwa miliony otaczających nas ludzi przyszło tu w tym samym celu...
Ja od początku wiedziałam ze będzie to dla mnie niesamowite przeżycie, którego nie zapomnę do końca swych dni. Cały czas byłam niezmiernie wzruszona a kiedy z głośników padły słowa ze papież jest już na Błoniach wprost nie mogłam uwierzyć.
Nigdy nie czułam czegoś takiego...

Kiedy chce się śpiewać i krzyczeć jak najgłośniej, z całych swoich sił jakby się miało nadzieję, że On nas usłyszy...
Kiedy wzruszenie tak ściska za gardło ze jedyne co można robić to po prostu płakać....
Kiedy się spogląda w lornetkę mając nadzieję, że zobaczy się tą zielona plamkę i będzie mogło pomyśleć "to dla tego człowieka przyszliśmy tu dzisiaj..."
Kiedy słucha się Jego słów i czuje się jakby Ojciec święty mówił tylko do nas. Jakby to była osobista rozmowa. To niesamowite zrozumienie naszych problemów...
Szczególnie ważne były dla mnie słowa skierowane do młodzieży. Kiedy człowiek modli się za wszystkich ludzi, którzy tego potrzebują nie chcąc nikogo pominąć. Wreszcie kiedy On odjeżdża żegnany naszymi okrzykami "zostań z nami", "dziękujemy", "kochamy Ciebie". Właściwie to najprostsze możliwe sformułowania, a jednak najtrafniejsze i najdokładniej wyrażające nasze myśli i uczucia...

Takie przeżycie nie mogło nie pozostawić po sobie żadnych śladów... U mnie pozostawiło. Wiedziałam, że od tamtego momentu moje życie się zmieni. Nie! Nie zostałam z dnia na dzień aniołkiem, ale postanowiłam się zmienić. I realizuje swoje postanowienie najlepiej jak umiem...
Co dzień staram się być lepsza. Zaczęłam się więcej modlić, co daje mi bardzo dużo sił i niesamowity spokój duszy.
Staram się być lepsza, milsza dla innych. Zarówno dla obcych jak i dla najbliższej rodziny co czasem bywa trudniejsze...
Czasem brakuje mi sił, czuję zniechęcenie ale to mija... Ojciec Święty otworzył mi, i nie tylko mi, oczy na to, że Bóg to nie tylko surowy i sprawiedliwy sędzia.
Bóg to przede wszystkim miłosierdzie!

Ania Malok


Zobacz także

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS