Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Czy warto ufać Bogu i pokładać w Nim nadzieję? Dlaczego ja, człowiek, który wkroczył w dwudziesty pierwszy wiek, mam akurat zaufać Bogu? Przecież dzisiejsza technika daje mi tyle możliwości realizacji siebie. Po cóż zatem sięgać aż w zaświaty?