logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O. Jacek Salij OP
Wiara na serio
Wzrastanie
 


Z o. Jackiem Salijem, dominikaninem i teologiem, rozmawia Dorota Mazur
 
 - Wiara jest darem, łaską, talentem. Czy można jednak powiedzieć, ze jest ona nam zadana?
 
- Dar ze swojej natury domaga się przyjęcia. Wiara jest to dar, poprzez który Bóg chce dawać człowiekowi samego siebie. Wiara jest darem szczególnie wielkim, toteż nieraz trwanie w niej wymaga wielkiej pracy duchowej.
 
- U św. Jakuba występuje pojecie wiary martwej (Jk 2,26). Czym ona jest?
 
- Jeżeli wyznaję katolicki światopogląd, ale nie wydaję owoców wiary, wówczas moja wiara jest martwa. Św. Tomasz by powiedział, że ten ktoś wierzy, że jest Bóg, ale nie wierzy w Boga.
 
- Gdzie zaczyna się moment łączności z wiarą?
 
- Wiara nadprzyrodzona zaczyna się w momencie, kiedy pojawia się we mnie zdolność do tego, żeby wierzyć Bogu. Bóg przestaje już być dla mnie jakąś ideą, której odpowiada jakaś rzeczywistość, albo i nie. Staję przed Nim jako przed Kimś żywym, komu powinienem zaufać, kto chciałby ogarniać mnie swoją mocą i swoją miłością. I tak na przykład wierzę Bogu, że Jego przykazania zawsze są słuszne - również wówczas, kiedy mój tzw. zdrowy rozsądek chciałby przy nich pomajsterkować. Co to znaczy wierzyć Bogu, może najmocniej odczuwamy w sytuacjach wezwań, które wydają się nam przekraczać nasze siły.
 
- Na przykład?
 
- Osobiście nie mam wątpliwości, że gdybym został wezwany do męczeństwa, moja słabość by tego wezwania nie uniosła, a zarazem nie mam wątpliwości, że byłbym wówczas do męczeństwa zobowiązany i że z Bożą pomocą jakoś bym mu sprostał. Znam osobiście ludzi, którzy zrezygnowali z świetnie rokującego małżeństwa, dlatego, że byłoby ono niezgodne z nauką Ewangelii; ludzi, którzy z miłością przyjęli dziecko upośledzone, mimo że o jego chorobie dowiedzieli się już przed jego urodzeniem. Tacy ludzie w ogniu ciężkiej próby doświadczyli tego, jak to dobrze jest uwierzyć Bogu. Nie bylibyśmy zdolni do takiego aktu wiary bez łaski Bożej. Jest jeszcze trzeci rodzaj aktu wiary, najgłębszy: Wierzę w Boga... Nam Polakom trzeba specjalnie wyjaśniać różnicę między credere in Deum oraz credere Deum, bo w naszym języku oba te terminy się zlewają. Często frazę "wierzyć w Boga" rozumiemy w sensie: "wierzę, że Bóg istnieje". Tymczasem "wierzyć w Boga" to znaczy zawierzać Bogu całego siebie, z wewnętrznym pragnieniem, że to na zawsze. Niekiedy zdarza się nam wierzyć w taki sposób w drugiego człowieka.
 
- Co to znaczy wierzyć w drugą osobę?
 
- Najwyraźniej to można pokazać na przykładzie małżeństwa: Ażeby naprawdę się ożenić, naprawdę wyjść za mąż, chłopak musi wierzyć w swoją dziewczynę, a dziewczyna w swojego chłopaka. Wierzyć w tym znaczeniu znaczy - "ja tobie naprawdę i do końca zawierzam samego siebie, samą siebie; wierzę, że z Bożą pomocą uda nam się założyć kochającą się rodzinę, dobrze wychować dzieci, bezpiecznie przejść przez czekające nas kryzysy", itd. Jeżeli idzie o postawę "wierzę w Boga" - jest ona możliwa wyłącznie w stanie łaski uświęcającej. Zatem jest to wiara przeniknięta taką miłością, która prowadzi do życia wiecznego.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Alfred Cholewiński SJ

Dzisiejsza Ewangelia jest wiecznie aktualna. Także dziś ów krzew gorczyczny żyje i rozwija się, rozwija się swoją własną, Bożą mocą. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie... Ziemia sama ze siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie (Mk 4,27–28). Niech te słowa dodadzą dziś nam wszystkim otuchy, niech będą źródłem naszego optymizmu i nadziei, że Bożej sprawy nic nie zwycięży. Niech te słowa pomogą nam także w naszym osobistym życiu wewnętrznym.

 
Alfred Cholewiński SJ
Przeżywany przez nas w Kościele Rok Miłosierdzia to okazja, by dzisiejszemu człowiekowi na nowo przypomnieć prawdę o miłości Boga. Objawiała się ona i ciągle objawia na różne sposoby, z których najbardziej widocznym, spektakularnym i przekonującym pozostaje jej uosobienie w Synu Bożym, Jezusie Chrystusie. 
 
Damian Sochacki OCD
Życie konsekrowane to przede wszystkim znak i świadectwo, które ma wartość samo w sobie. Ważne, że w Polsce życie konsekrowane dla wielu jest znakiem i ma nim być. Chodzi o to, by ludzie patrząc na zakonników widzieli w nich świadków Jezusa, by spotykali się z przyjęciem, ze zrozumieniem, że doświadczą od nich tego, czego oczekują od Jezusa, tzn. „miłosnego i przyjmującego spojrzenia”.  

Z prowincjałem Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych o. Tadeuszem Florkiem OCD rozmawia o. Damian Sochacki OCD
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS