logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Janusz Królikowski
Wielki Post - Czas wyrzeczenia i odnowy
Pielgrzym
 


Wielki Post - Czas wyrzeczenia i odnowy

"Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje" (Łk 9, 23). Te słowa Chrystusa przychodzą nam na myśl, gdy rozpoczynamy w Kościele czas Wielkiego Postu. Słowa te bardzo dobrze określają, jaką wędrówkę duchową powinniśmy odnowić i podjąć w ciągu tych czterdziestu dni.

Zbyt często wyobrażamy sobie krzyż jako zbiór ofiar, do których mamy się zmusić, szczególnie czynów pokutnych, rozumianych jako zadawanie sobie cierpień, czyli rodzaj "doloryzmu". I słusznie buntujemy się, że nie chcemy takiej pokuty i nie widzimy jej sensu. Jednak także w przypadku pokuty Jezus wychodzi nam naprzeciw i dokonuje odnowienia jej rozumienia - zaprasza nas do dokonania przewrotu w myśleniu na ten temat. Pokazuje nam, jak przez odpowiednio rozumianą pokutę, wejść na drogę prowadzącą ze śmierci do życia, jak porzucić drogę śmierci, która nam stale towarzyszy, by znaleźć dobro i życie, będące przedmiotem naszych tęsknot.

Zwróćmy więc uwagę na pierwszy warunek pójścia za Chrystusem: "Niech się zaprze samego siebie". Co to znaczy "zaprzeć się siebie"? Czy nie oznacza to samozniszczenia? W świetle tego, co Jezus mówi o niebezpieczeństwach czyhających na człowieka, zwłaszcza związanych z bogactwem, pieniędzmi i ziemskimi przyjemnościami, zaparcie się siebie samego oznacza mówienie "nie" temu wszystkiemu, aby w to miejsce powiedzieć "tak" czemuś innemu. Gdy wybieramy siebie, mówimy wprawdzie "tak", ale mówimy "nie" Bogu, innym i samemu życiu.

"Zaparcie się siebie" w nauczaniu Jezusa oznacza więc mówienie "nie" naszemu egoizmowi, robieniu z siebie centrum życia, punktu odniesienia naszych zainteresowań, naszemu małemu światu. Mówić "nie", aby mówić "tak"! Musimy uświadomić sobie, że nasza wola jest słaba, a nawet buntownicza. Może zwracać się przeciw nam samym i innym; i całe nasze życie jest boleśnie naznaczone takimi wyborami. Trzeba zdać sobie z tego sprawę, a wtedy przestaniemy być z siebie zadowoleni. To jest zarazem najlepsza chwila, by powiedzieć "nie" naszemu "ja", które stara się ukryć nasze słabości. Jest to możliwe, ponieważ nasze głębokie pragnienie nie chce pogrążać się w śmierci i samotności. Tutaj otwiera się droga do mówienia "tak" Temu, który nas kocha, który jest naszym życiem, który jest naszym oddechem. Tutaj zaczyna się mówienie "tak" Jego zmartwychwstaniu.

Podjęcie takiej decyzji, która łączy się z mówieniem "tak", wymaga wysiłku z naszej strony i wywołuje cierpienia. Jest to jednak nasza życiowa konieczność. Z tego powodu Jezus mówi w tym wypadku o krzyżu - krzyżu każdego człowieka. Ten krzyż nie jest jednak czymś abstrakcyjnym - jest zawsze bardzo osobowy. Każdy ma swój krzyż, krzyż bardzo szczególny, krzyż na swoją miarę. I każdy ma wziąć "krzyż swój". Ale to nie wszystko, gdyż trzeba zauważyć to, co Jezus mówi na końcu: "Niech Mnie naśladuje!" W tym stwierdzeniu odsłania się moc przemieniająca krzyża, cierpienia, nędzy, która nas dotyka. Jezus idący krzyżową drogą niesie z nami nasz krzyż, nasze zaparcie się siebie, nasze słabości. Nasz krzyż jest Jego krzyżem. W krzyżu wyraża się głęboka więź Chrystusa z każdym człowiekiem.

Czas Wielkiego Postu ma być zatem czasem odnowienia naszego życia poprzez odnowione mówienie "nie" naszemu egoizmowi, aby móc mówić "tak" Bogu". A wszystko w perspektywie krzyża Chrystusowego. Praktyka chrześcijańska wskazuje nam jako zadanie na czas wielkopostnego wędrowania trzy uczynki pokutne: post, jałmużnę i modlitwę. Lepiej byłoby mówić w tym przypadku o "uczynkach duchowych", ponieważ są one wyrażeniem i kształtowaniem naszego ducha i jego relacji.

Post, czyli rezygnacja nie tylko z pewnych pokarmów, ale w ogóle z rzeczy materialnych, oznacza mówienie "nie" temu wszystkiemu, z czego korzystamy na co dzień, aby nas nie zniewoliło swoim uwodzicielskim wpływem, aby nas nie przywiązało do siebie i nie zdominowało. Chodzi o mówienie "tak" wyższym wartościom.

Jałmużna, czyli wszelakie dobro okazywane drugiemu człowiekowi, oznacza mówienie "nie" zamknięciu się w sobie i w kręgu własnych potrzeb. Chodzi w niej o wyrażenie wspólnoty z innymi i dzielenie się sobą i swoimi dobrami, chodzi więc o powiedzenie "tak" braciom w ich potrzebach materialnych i duchowych.
Modlitwa, czyli zwrócenie serca i umysłu do Boga, oznacza uznanie, że Bóg jest zasadą życia w tym świecie oraz źródłem przemieniającej i zwycięskiej łaski. Jest ona najbardziej radykalnym i skutecznym mówieniem "nie" światu, by mówić "tak" Bogu.

Nasze uczynki pokutno-duchowe zostają "uszlachetniane" łaską wysłużoną przez Chrystusa i przyjęte przez Boga na Jego wiecznym ołtarzu. Jezus Chrystus na końcu Wielkiego Postu objawia się jako najwyższy Kapłan - nasz Kapłan. W chwili, w której zwracamy się do Niego, biorąc nasz krzyż, łączy się z nami i wprowadza nas do Świętego świętych, gdzie spełnia się nasze zbawienie. Nasze "tak" wyrażane w niesieniu codziennego krzyża, krzyża codziennych trudów i doświadczeń, staje się więc rzeczywistym uczestniczeniem w chwale Chrystusa zmartwychwstałego.

Ks. Janusz Królikowski

 
Zobacz także
ks. Marek Dziewiecki
Często młodzi ludzie rozumieją wprawdzie świat wokół siebie, ale nie rozumieją samych siebie. Nie wiedzą, kim są ani po co żyją. Boją się nawet postawić sobie tego rodzaju pytania. Uważają je za „nienaukowe”, a naukę traktują jako ostateczną wyrocznię prawdy o człowieku. 
 
Tadeusz Mazowiecki
„Istnieje bardzo istotna nadzieja, która należy do dnia dzisiejszego, a opiera się na fakcie bliskiej obecności ukrytego Boga i Jego Ducha w chwili bieżącej”. Medytować tę odpowiedź czy poddać się naciskowi natarczywych pytań? Takich jak te: co ma do powiedzenia wiara, co ma do powiedzenia chrześcijaństwo tym, którzy nie czytają w tej obecności ukrytego Boga; co ma do powiedzenia samym chrześcijanom, kiedy odczytanie tej obecności bywa dla nich akurat równie trudne, jak dla wszystkich innych?  
 
ks. Józef Dębiński
obec wielkiej prawdy wiary, jaką jest zmartwychwstanie Chrystusa, nie można nic mówić. Trzeba uklęknąć i uwierzyć. Może dlatego tę tajemnicę wiary ojcowie nasi oprawili w tyle pięknych znaków, zwyczajów, obrzędów, aby człowiek mógł odczuć, że Jezus żyje. Przyjrzyjmy się więc jedynie niektórym naszym zwyczajom, aby przez ich zrozumienie bliższa stała się nam tajemnica o zmartwychwstaniu Pana.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS