logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bill Hybels, Lynne Hybels
Więzy i więzi. Jak stworzyć udany związek?
Wydawnictwo Esprit
 


Autorzy rozpoczynają swoją książkę od dwóch wspomnień. Pełnych wzajemnych pretensji i nieporozumień świąt w Waszyngtonie i romantycznej nocy pod gwiazdami nad morzem. Które z tych wydarzeń mówi prawdę o ich związku? Autorzy nie obawiają się przyznać, że obydwa – w swoim małżeństwie doświadczyli zarówno chwil wielkiego szczęścia, jak i frustracji i rozczarowania.


Wydawca: Bratni Zew 
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7485-160-2
Format: 130x210
Stron: 110
Rodzaj okładki: Miękka
 
Kup tą książkę

 

Małżeństwo to podróż, która uczy pokory


Opisanie naszego małżeństwa w trzeciej osobie to coś więcej niż zabieg literacki. To próba uzyskania nowego punktu widzenia poprzez stanięcie z boku i obiektywne spojrzenie z zewnątrz. Przez lata zmienna natura naszego związku stanowiła dla nas zagadkę. Dlaczego czuliśmy do siebie taki pociąg w pełne kurzu wakacje roku 1969? I dlaczego, mimo tylu trudności w naszym związku, zawsze decydowaliśmy się próbować znowu, nawet zanim trzymał nas razem obowiązek małżeński? Z drugiej strony, dlaczego nasz związek tak łatwo popada w kryzysy? Dlaczego stajemy się tak sfrustrowani i tak często utykamy w bolesnym impasie? Jeśli tak bardzo się kochamy, dlaczego tak często się ranimy nawzajem?

Wiele godzin przemyśleń, modlitw i rozmów o tych sprawach rozwiązało część tajemnicy. Teraz widzimy, że przyciągały nas pewne silne podobieństwa, ale niemal jednocześnie byliśmy odpychani przez bardzo silne niepodobieństwa.

Na szczęście obszary łączących nas podobieństw należą do tych absolutnie kluczowych – to przekonania, cele, wartości i cechy charakteru związane z samą esencją tego, kim jesteśmy: punkty wspólne, bez których żaden związek nie może się rozwijać. Plusem naszego małżeństwa jest to, że czego by nie powiedzieć, wybraliśmy dobrze. Wybraliśmy sobie partnerów życiowych, których potrafimy szanować i do których umiemy odnosić się jak do równych sobie.

Na początku obszary zgodności były tak oczywiste i podnoszące na duchu, że nie byliśmy nawet świadomi wielu różnic czających się pod powierzchnią. Na szczęście niezgodności były drugorzędnej natury: to różnice w temperamencie i sprzeczne oczekiwania, które można załagodzić z pomocą negocjacji, kompromisów i wysiłku. Problem polega na tym, że tego nie robiliśmy. Nie wykorzystaliśmy okresu zalotów, aby wybadać różnice między nami i znaleźć sposób, jak sobie z nimi radzić. Dopiero kilka lat temu nauczyliśmy się, jak stawiać czoła konfliktom, nie wykańczając się przy tym. Minusem naszego małżeństwa było to, że pozwoliliśmy niezliczonym pomniejszym niezgodnościom dzień w dzień nadgryzać nasz związek.

Na dodatek oboje sabotowaliśmy i tak trudne zadanie budowania małżeństwa przez dokładanie do tego wszystkiego naszych własnych grzechów i słabości: od pracoholizmu, przez niepewność, wypaczony sposób myślenia, słabe umiejętności komunikacyjne, po niezrozumienie prawdziwej duchowości. W końcu nauczyliśmy się, że istotnym elementem układanki małżeńskiej jest uporządkowanie własnego życia, tak abyśmy byli zdrowymi, pełnowartościowymi ludźmi. Wszystko, co umniejsza nas jako jednostki, umniejsza też potencjał naszego małżeństwa. Oboje musieliśmy stawić czoła dużej ilości wewnętrznej brzydoty i dokonać radykalnych zmian w swoim sposobie życia, aby stać się „odpowiednimi” współmałżonkami. Lata szybkiego tempa życia i presji sprawiły, że staliśmy się ludźmi, z którymi naprawdę trudno żyć na co dzień.

Małżeństwo to podróż, która uczy pokory.

Pisaniu tej książki przyświeca dwojaki cel. Po pierwsze chcemy pomóc samotnym ludziom mądrze wybrać współmałżonka; chcemy pomóc im znaleźć partnera, z którym będą dzielili absolutnie kluczowe wartości. Po drugie, chcemy pomóc parom pozostać w małżeństwie. Przedstawiamy dwupunktowy plan, który obejmuje: po pierwsze, poradzenie sobie z pomniejszymi niezgodnościami, które przeszkadzają w pokoju i obustronnej satysfakcji, a po drugie, uczenie się zdrowych schematów życia i codziennych relacji.

Czasami istotne będzie, aby jedno lub drugie z nas opowiedziało jakąś historię lub przedstawiło swój punkt widzenia na daną sprawę. Tak więc aby nie mylić czytelnika, używamy inicjałów naszych imion na marginesie, zaznaczając, kto jest narratorem danego fragmentu.

Nie jesteśmy ekspertami w sprawie małżeństwa. Kwalifikacje do napisania tej książki daje nam jedynie fakt, że cierpieliśmy w naszym małżeństwie. Nie raz życzyliśmy sobie, aby się z niego wydostać. Zastanawialiśmy się, jak Bóg mógł nam pozwolić popełnić tak straszliwy błąd. Czuliśmy się pozbawieni nadziei i uwięzieni.

I w rzeczywistości byliśmy uwięzieni – przez nasze poważnie traktowane zobowiązania. Robiliśmy więc jedyną rzecz, która zdawała się właściwa. Pracowaliśmy nad tym. Pracowaliśmy więcej. I jeszcze trochę.

Pracujemy nadal. Nasz związek wciąż przeżywa wzloty i upadki i tak będzie prawdopodobnie do końca życia. Jednak wspaniałe chwile stają się coraz wspanialsze i częstsze, a te straszne są mniej druzgocące i rzadsze. A nić dni i miesięcy, na których zawieszone są te kontrastowe chwile, jest coraz silniejsza, wciąż wzmacniana wspomnieniami i doświadczeniami, które są coraz przyjemniejsze, bo wypełnione pokojem i satysfakcją.





 
Zobacz także
ks. Robert Oliver

Reagowanie Kościoła na zarzuty dotyczy takich kwestii, jak: wspiera­nie ofiar i ich rodzin, troska o sprawiedliwość oraz poszanowanie praw oskarżonych duchownych, współpraca z władzami świeckimi, badanie kanoniczne oraz stosowanie przewidzianych sankcji, przejrzystość w ko­munikacji dotyczącej zarzutów, zawsze z poszanowaniem prywatności i reputacji konkretnych osób.

 

Na początku trzeba ustalić pojęcia. Będziemy poruszać się, oscylując wokół biblijnego słowa „prawda”. Czym ona jest w sensie biblijnym? Jezus mówiąc o prawdzie, wskazał na swoją osobę i powiedział: „Ja jestem prawdą” (por. J 14,6). Oznacza to, że aby móc odnaleźć prawdę i nią żyć, trzeba odnieść swoje życie do Jego osoby. Prawdą jest Bóg-Człowiek, na którym można polegać i śmiało powierzyć Mu swoje życie.

 
Marek Witkowski
Każdy człowiek ma różne predyspozycje do bliskości i dystansu. Wynikają one z jego wychowania, historii życia, z powołania, kultury, wykształcenia. Uczestników wspólnot modlitewnych łączy wiara i modlitwa, a bliskość z Jezusem zbliża ich także ku sobie. A jakie relacje ze wspólnotą buduje jej duszpasterz? Czy jest wyłącznie ojcem duchowym i przełożonym, czy oprócz tego wchodzi w relacje przyjaźni, stołowo-ogródkowe, a dzieci członków wspólnoty mogą go poprosić: „Wujku, weź mnie na barana”? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS