Gniew, zapalczywość i uraza mają skutki dla wszelkich relacji międzyludzkich. „Żadna bowiem inna wada nie czyni z człowieka demona tak, jak gniew”. Gabriel Bunge, znawca życia duchowego i współczesny eremita, przywołuje naukę Ewagriusza z Pontu, aby zmierzyć się ze źródłem gniewu, który w stanie nieujarzmionym staje się pożywką dla czynów złych i popędliwych, staje się zdradliwym „winem demonów”.
***
Autor -o. Gabriel Bunge pokazuje gniew, jako utratę roztropności i wskazuje na tajemniczy, ale i oczywisty, związek między pychą i popędliwością. To pycha zrzuca z nas wędzidła samoopanowania pchając nas w moc złego zacietrzewienia. „Nie ma się co łudzić: gniew „zaślepia” nie tylko tego, kto obiektywnie odszedł od wiary i stał się „heretykiem”, lecz również tego, komu została ona powierzona i kto usiłuje jej bronić”. Gniewne uczynki powodują często rzeczy nieodwracalne, „bo cóż innego z nich wynika, jeśli nie owe „podziały w Kościele Pana”, które także nie są niczym innym jak gorzkimi owocami gniewu?”
***
Ojciec Bunge opisuje w niniejszej książce nie tylko stan człowieka zniszczonego przez gniew, ale także to, w jaki sposób gniew rozpoznać (co wcale nie jest łatwe), wreszcie jak go wykorzenić, a w jego miejsce pielęgnować cnotę łagodności. Jeśli zatem szukamy, także i dziś, ludzi duchowych, szukamy przede wszystkim ludzi łagodnych, takich, którzy będą mieli odwagę wysłuchać historii naszych słabości i nieść je wraz z nami ku chwale Trójcy Świętej.
***
Spis Treści:
Od redakcji
Wstęp: Agresja - sprawa całkiem naturalna?
I. Ewagriuszowy obraz człowieka
II. Wada demonów
III. Gniew w katalogu ośmiu złych myśli
IV. Istota wady
V. Skutki
VI. Gniew a modlitwa
VII. Zaćmienie umysłu
VIII. Lekarstwa
IX. "Czysta modlitwa"
X. Obcowanie z Bogiem
XI. Cnota aniołów
XII. "Ponieważ jego nauczanie było bardzo łagodne"
Epilog
Skróty
Przypisy
Nawiedzamy cmentarze, zapalamy znicze. Stojąc nad grobami bliskich, prosimy o dar życia wiecznego dla nich. Pamiętamy bowiem, że oni faktycznie mogą liczyć już tylko na nas, na nasze odpusty i modlitwy. Z kolei dla nas, żyjących, z jednej strony jest to dobry czas na rewizję życia i odkrywanie prawdy o własnym zmaganiu się ze złem, z drugiej – na zastanowienie się, jak żyć, by wybierać dobro.