logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Gabriel Bunge OSB
Wino demonów
Wydawnictwo Benedyktynów Tyniec
 


Wydawca: Tyniec
Oprawa: miękka
Wymiary: 125 x 195 mm
Liczba stron: 184
ISBN: 978-83-7354-307-2

 

Kup tą książkę

 

Gniew w katalogu ośmiu złych myśli


Podobnie jak inni współcześni mu Ojcowie, także Ewagriusz wyznaje - w świadomej opozycji do owego manichejskiego dualizmu, który był najwyraźniej szeroko rozpowszechniony w jego otoczeniu - absolutny ontologiczny prymat dobra.

Był czas, gdy nie było zła, i będzie czas, gdy znowuż go nie będzie. Lecz nie było czasu, gdy nie było cnoty, i nie będzie czasu, gdy jej nie będzie.

Gdyż zło pod względem ontologicznym jest wtórnej natury. Powstaje przez spaczenie bytu dobrego samego w sobie i istnieje tylko tak długo, jak długo trwa to spaczenie. Nawet jeśli dla Ewagriusza także obie irracjonalne władze: popędliwość i pożądliwość, jako związane z "ciałem i krwią", czyli przemijalnym materialnym ciałem, w stosunku do duchowej istoty człowieka, czyli umysłu, pod względem ontologicznym również są wtórnej natury, to jednak faktem jest, że były one chciane przez Stwórcę i dlatego są dobre. Tylko ich złe używanie jest złe i wskutek niego powstaje to, co nazywamy "wadą": – cierpienie/namiętność.

Skoro wszelka złość powstaje poprzez rozum, gniew i pożądanie, a tych trzech sił można użyć w sposób dobry lub zły, zatem jest rzeczą oczywistą, że wady zdarzają się nam w wyniku użycia tych części [duszy] w sposób niezgodny z ich naturą. A skoro tak, wobec tego nie istnieje nic, co zostałoby stworzone przez Boga i byłoby złe [z natury].

To samo dotyczy również rzeczy należących do tego stworzenia oraz ich "obrazów"  w naszym umyśle, "wyobrażeń" , które pozostawiają one w intelekcie jako "wrażenia".

"Pan uwalnia spętanych".
Ani rzeczy, ani ich wyobrażenia [jako takie] nie nakładają pęt na umysł, lecz tylko namiętne wyobrażenia rzeczy. Pan bowiem stworzył również złoto i On sam stworzył niewiastę, i nic z tego, co Bóg stworzył nie przeciwstawia się zbawieniu człowieka. To duch nieczystości i chciwość pęta umysł, zmuszając wyobrażenia do trwania w sercu. Rzeczy hamują bowiem umysł poprzez namiętne wyobrażenia, podobnie jak woda pragnącego przez pragnienie a chleb głodnego przez głód. Z tej przyczyny Lekarz dusz ani nie niszczy rzeczy, gdyż jest ich Stwórcą, ani nie zmusza umysłu, żeby ich nie poznawał, bo przecież stworzył go właśnie po to, by je poznawał. Natomiast poprzez naukę duchową i przykazania niszczy namiętności, które są czymś innym niż wyobrażenia i rzeczy, z których biorą początek, i w ten sposób uwalnia umysł z więzów. To właśnie oznaczają słowa Psalmu: Pan uwalnia spętanych.

Te "myśli" naznaczone namiętnościami Ewagriusz przez całe życie studiował, analizował i próbował uporządkować, żeby sobie samemu i swoim czytelnikom ułatwić to tak ważne "rozpoznawanie duchów". Na końcu znajduje się lista ośmiu tak zwanych "głównych" złych myśli, które z kolei swój korzeń mają w filautii, "zakochaniu w sobie".

Jest w sumie osiem głównych [złych] myśli, do których sprowadza się każda [grzeszna] myśl. Pierwsza jest myśl o obżarstwie, a po niej – o nieczystości. Trzecia jest [namową do] chciwości, czwarta – smutku, piąta – gniewu, szósta – acedii, siódma – próżnej chwały, ósma – pychy. Czy owe myśli dręczą naszą duszę, czy nie, czy wzniecają, czy też nie wzniecają namiętności, to zależy od nas.

Do tych ośmiu głównych złych myśli można więc sprowadzić wszystkie pozostałe, jako wielopostaciowe przejawy poszczególnych typów podstawowych. W przypadku popędliwości są to na przykład zazdrość i oskarżenia, podejrzliwość, niechęć, pamiętanie złego, obmowa i wiele im podobnych. Mimo że Ewagriusz, jak się zdaje, sam nie przeprowadził systematycznego przyporządkowania każdej z tych ośmiu myśli do którejś z trzech władz duszy, to jednak łatwo zauważyć, że jest ono możliwe do wykonania. Obżarstwo, nieczystość i chciwość są oczywiście "wadami ciała" i rodzą się z jego nieuporządkowanych potrzeb. Można je w pierwszym rzędzie przypisać pożądaniu. Z kolei smutek, gniew i acedia są "wadami duszy". Często - ale z pewnością nie zawsze ani nie wyłącznie - mają one swe źródło w dziedzinie relacji międzyludzkich. W dalszym ciągu tych rozważań zobaczymy jeszcze, że poszczególne złe myśli także przechodzą w siebie wzajemnie i powstają jedne z drugich.

Trzy wymienione przed chwilą wady pozwalają się zaklasyfikować jako wadliwe działanie popędliwości. Jednakże na przykładzie acedii widać wyraźnie, dlaczego Ewagriusz sam nie przeprowadził takiego systematycznego i dlatego upraszczającego przydziału. Acedia powstaje bowiem wskutek równoczesnego pobudzenia pożądania i popędliwości. Dwie ostatnie wady, próżna chwała i pycha, pozwalają się przypisać rozumnej części duszy. Należy tu dodać jeszcze, że pierwsze sześć złych myśli zdaniem Ewagriusza dzielimy wspólne ze zwierzętami, gdyż dręczą one nierozumną część duszy, natomiast dwie ostatnie są namiętnościami typowo ludzkimi, innymi słowy, dokuczają tylko "naturom obdarzonym rozumem".

Dlatego są też typowymi wadami doskonałych.


Zobacz także
Jan Halbersztat
Porównanie ludzkiego życia do wędrówki jest tak oczywiste, że weszło już na stałe nie tylko do literatury, ale także do codziennego języka. Mówimy o „drodze życia”, „doczesnym pielgrzymowaniu”, kłopoty nazywamy „trudnym etapem”, o człowieku stojącym przed trudnym wyborem mówimy, że jego życie znalazło się „na rozdrożu” i zastanawiamy się „dokąd zmierza”...
 
Jan Halbersztat
Czytać Pismo Święte, to jest decyzja odpowiedzialna. Był czas, kiedy hierarchia Kościoła zakazywała czytania Pisma Świętego ludziom nieprzygotowanym. To dziś niejednokrotnie traktujemy jako błąd ze strony Kościoła nauczającego albo przynajmniej jako niepotrzebne obostrzenie. A Kościół miał rację, że nie każdemu zezwalał na czytanie Pisma Świętego, bo nieprzygotowani do tego mogli zrozumieć je fałszywie...

Rozmowa z ks. Mieczysławem Malińskim.
 
Maria Zboralska

Zaczął grać na fortepianie, gdy miał cztery lata, a w wieku 12 lat cieszył się światową sławą. Przez kolejnych kilkanaście lat upajał się sukcesami i żył jak lekkoduch. Kto by przypuszczał, że mając 29 lat, Hermann Cohen nawróci się, przyjmie habit zakonu karmelitańskiego, a do tego osiągnie taki stopień świętości, że dziś trwa jego proces beatyfikacyjny?

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS