logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Alicja Wysocka
Wiosna na Wschodzie
Idziemy
 


To Bóg daje powołanie. On puka do serc młodych. Łaska jest obfita, bo i wielkie były cierpienia wyznawców wiary w Jezusa Chrystusa podczas panowania ateistycznego komunizmu. Ziarno Dobrej Nowiny pada na glebę przygotowywaną już przez pracę ewangelizacyjną licznych duchownych, sióstr zakonnych i osób świeckich, które zdecydowały się głosić Ewangelię na obszarze dawnego ZSRR. Dobrze prowadzone duszpasterstwo, katecheza, świadectwo życia rodzą powołania. Chcę podkreślić różnorodność  powołań chrześcijańskich: do życia zakonnego, kapłańskiego, do chrześcijańskiego małżeństwa, a także do życia w samotności. Osoby powołane, zwłaszcza te do życia w zakonach, bardzo często zdobywają formację w Polsce. Po okresie studiów i praktyki duszpasterskiej wracają do swoich krajów, by już na miejscu formować następne pokolenia. Pięknym przykładem są księża pallotyni, którzy prowadzą pracę powołaniową w diecezji kijowsko-żytomierskiej na Ukrainie. Klerycy chodzą do seminarium lwowskiego, ale na praktyki duszpasterskie często przyjeżdżają do Polski.
 
Jak odbywa się posyłanie osób z Polski, które chcą wspierać odradzający się Kościół za naszą wschodnią granicą?
 
Chętni, w tym także wolontariusze świeccy, zgłaszają się po prostu do swoich biskupów.
W zgromadzeniach zakonnych decydują o ich wyjeździe przełożeni. Każdy wyjazd jest uzasadniony potrzebami, które zgłaszają biskupi tamtych terenów. Oni dostarczają nam też dane na temat specyfiki swoich diecezji. Każdego roku w miesiącu sierpniu Biuro Zespołu Pomocy Kościelnej dla Katolików na Wschodzie organizuje też dla osób wyjeżdżających 5-dniowe spotkania formacyjne w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Poruszamy tam najważniejsze sprawy: miłość do ludzi, do których posyła nas Bóg, połączona z miłością do Kościoła powszechnego oraz ekumenizm, czyli przede wszystkim relacje z Kościołem prawosławnym, a także problemy dialogu międzyreligijnego.
 
Polskich duchownych pracujących w Kościele na Wschodzie nierzadko oskarża się o prozelityzm i polonizację.
 
Nie sądzę, aby chodziło w tej pracy o prozelityzm czy o polonizację. Po prostu prowadzona jest tam coraz lepiej ewangelizacja. Dziś takie sprawy mają charakter wyjątkowy, incydentalny. Poza tym coraz lepsze jest rozumienie pojęcia wolności religijnej. Wolność to dar od Boga. Człowiek, który żyje w wolności, może wybrać religię. Szacunek dla jego wolności i wyboru wyznania jest coraz bardziej okazywany przez wszystkie Kościoły. Napięcia były wcześniej, kiedy ani strona prawosławna, ani katolicka nie miały doświadczeń w tym względzie. Akcentowano przede wszystkim różnice, które nas dzielą. Trzeba stwierdzić, że na przykład siostry zakonne, które prowadzą kuchnie dla ubogich czy wakacyjne spotkania z Bogiem, nie kierują się kluczem wyznaniowym i nie przeciągają nikogo na „swoją” stronę, lecz służą osobom w ich trudnej sytuacji materialnej bądź duchowej. Liczy się to, że jesteś dzieckiem Boga i człowiekiem potrzebującym. Nie należy więc akcentować problemu polonizacji. Episkopaty w poszczególnych krajach tę sprawę rozwiązały następująco. Jeśli gdzieś są wspólnoty posługujące się językiem rosyjskim, ukraińskim czy białoruskim, to księża biskupi polecili księżom proboszczom, aby wszędzie tam odprawiali nabożeństwa w języku polskim i miejscowym. Ludzie muszą mieć możliwość wyboru. Księża do tego się stosują. Liturgia po polsku sprawowana jest tam, gdzie ludzie tego oczekują. W ich sercach, mimo tylu lat komunizmu, zachowały się polskie modlitwy i zwyczaje religijne. Trzeba to uszanować. Ale należy też pamiętać o współczesnych dzieciach i młodzieży. Żeby wiara mogła zapuścić głęboko korzenie w ich sercach, winna być głoszona w języku jak najbardziej zrozumiałym. Dlatego ewangelizuje się w języku miejscowym a podczas liturgii eucharystycznej używa się Mszału po białorusku. Podobna zasada obowiązuje w kościele na Ukrainie i w Rosji.
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Urszula Wolny

Pewnego dnia o. Marian przyprowadził mnie na plac przed świątynią boga Jagannath, która jest jednym z najświętszych miejsc hinduizmu. W czasie świąt przybywa do niej nawet milion pielgrzymów! Zapytałem o. Mariana, po co tam przyszliśmy? – rozpoczyna swoją opowieść o. Henryk Kałuża, werbista i postulator procesu beatyfikacyjnego o. Mariana Żelazka. 

 

 
Grażyna Rolkiewicz

Małżeństwo, tak jak i ludzkie życie, jest zbyt skomplikowane, by komukolwiek udało się wypracować uniwersalną receptę na udane życie czy szczęśliwe małżeństwo. Nie znaczy to jednak, że nie wiemy, czym jest szczęśliwe małżeństwo i jak do tego dążyć. Udane małżeństwo to związek, w którym obie osoby czują, że się kochają, szanują się nawzajem, rozumieją, wspierają.

 

Z Barbarą Smolińską – psychoterapeutą w laboratorium psychoedukacji w Warszawie, rozmawia Grażyna Rolkiewicz

 
ks. Andrzej Godyń SDB

Obraz się konsumuje, słowo wymaga wysiłku. Mówiąc, stwarzamy. Niedawno byłem na wizytacji w wiejskiej parafii. Biskupi podczas wizytacji zadają pytania, pytania zadaje się np. kandydatom do bierzmowania. Tak było zawsze przez 2 tysiące lat, bo Chrystus zadawał pytania i to prawie każdemu, z kim rozmawiał. Dlaczego pytał, jeśli wszystko o człowieku wiedział? Pamiętamy dialog z Piotrem: Czy miłujesz mnie?

 

Z ks. biskupem Adamem Lepą – biskupem pomocniczym archidiecezji łódzkiej, autorem książek i publikacji na temat środków komunikacji społecznej, rozmawia ks. Andrzej Godyń SBD

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS