logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Beata Legutko i Marta Wielek
Włącz myślenie
List
 


z o. prof. Janem Andrzejem Kłoczowskim OP, filozofem religii, rozmawiają Beata Legutko i Marta Wielek

Pan Bóg, stwarzając nas, dał nam pewien układ orientacyjny w świecie, nie tylko tym fizycznym, ale również moralnym. W tym sensie sąd sumienia można interpretować jako głos Boży, ale nie chodzi o to, że Pan Bóg stoi obok mnie i szepcze mi przez anioła stróża do ucha, co robić.

Na pytanie: „Co to jest sumienie?", najczęściej słyszy się odpo­wiedź: „głos Boga w duszy". Mnie to niewiele mówi…

I słusznie.

Można je jakoś precyzyjniej opi­sać? Czym tak naprawdę jest su­mienie?

Powiem zgodnie z moim przekonaniem - a dowiedziałem się tego od św. Tomasza z Akwinu – że sumienie nie jest żadnym głosem. Jest to sąd rozumu praktycznego odnoszący się do naszego postępowania zarówno wtedy, kiedy podejmujemy jakąś decyzję, kiedy ją realizuje­my w działaniu, jak i wtedy, kiedy oceniamy już dokonany czyn.

Rozum praktyczny, czyli jaki?

Według doktryny św. Tomasza intelekt może być spekulatywny (czyli rozumujący) i prak­tyczny. Spekulatywny dąży do poznania, którego ostatecznym rezultatem jest wiedza, mądrość, rozumienie. Praktyczny natomiast jest częścią władz umysłowych, które kierują twórczością i działaniem. To nie jest ten, który teoretycznie rozważa jakieś problemy filozo­ficzne czy abstrakcyjne, ale ten, który mi jasno wskazuje, co należy czynić. Jak zachować się w kinie pełnym ludzi, gdy wybuchnie pożar?

Czy należy zacząć wrzeszczeć: „Pożar! Po­żar! Uciekajmy!"? W ten sposób spowoduję raczej, że połowa ludzi się spali, bo spaniko­wany tłum zatarasuje wyjście. Rozum prak­tyczny podpowie, że należy działać w sposób bardziej spokojny i opanowany. On pozwala nam zdystansować się od różnych emocji, które się w nas w takiej chwili budzą, na tyle, by umożliwić działanie sprawne, skuteczne i etycznie słuszne.

Sumienie jest więc aktem rozpoznania mo­ralnej wartości czynu dokonywanego w kon­kretnej sytuacji i konkretnych okolicznościach. Każda sytuacja jest inna i w związku z tym wymaga inteligentnej reakcji, która pomogła­by właściwe zadziałać. Sumienie jest aktem mojego własnego, praktycznego myślenia. Nie jest żadnym głosem, który do mnie prze­mawia, a dokładniej mówienie o „głosie Boga" jest pewnym skrótem, czasami mylącym, jeże­li jakieś emocje weźmie się za ten głos.

Stwierdzenie, że sumienia jest sądem rozu­mu, czyli oceną „na chłodno", ma niesłychanie praktyczny wymiar. Wyobraźmy sobie taką sytuację: prowadzę grupę dzieci na wyciecz­ce, jestem za nie odpowiedzialny. Rozpętała się burza i ja, kierując się jakimiś wewnętrz­nymi głosami, w popłochu stawiam te dzieci pod drzewem. Gdybym wtedy „włączył my­ślenie", to rozpędziłbym dzieci po polu, żeby się gdzieś schowały, byle nie pod drzewem. To się tak tylko mądrze nazywa „akt rozumu praktycznego", ale potocznie powiedziałbym, że ocenić coś w sumieniu to znaczy po prostu „włączyć myślenie", żeby moje postępowanie było skuteczne i dobre.

Z rozumem praktycznym już się ro­dzimy, czy nabywamy go w trakcie rozwoju?

Rodzimy się z nim, a potem uczymy się z niego korzystać, tak jak uczymy się języka czy bez­piecznych zachowań. Dziecko musi najpierw dotknąć gorącej blachy, żeby się sparzyć. W ten sposób człowiek się uczy: uczy się myśleć i oceniać.

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Przemysław Radzyński
„Świętość jest dla wszystkich. Każdy jest powołany do świętości – wystarczy żyć tylko zgodnie ze swoim życiowym powołaniem i wypełniać misję, którą Pan Bóg nam powierzył – żyjąc w małżeństwie, samotnie, w klasztorze czy jako kapłan” – mówi o. prof. Szczepan Praśkiewicz OCD, długoletni konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim. 
 
Robert Krzywicki MIC
Jak często mijamy obojętnie osoby spotykane na ulicy? Nie zwracamy uwagi na ludzi, a ich zachowania nas nie angażują, ponieważ ich nie znamy. Wybiórczo zwracamy na nich uwagę. Bezradność? obojętność? zachowanie własnego komfortu życia? uszanowanie cudzej prywatności? Naszym życiem kierują lęki, może dlatego w Biblii trzysta sześćdziesiąt pięć razy czytamy: „Nie lękajcie się”. Strach zaczyna przejawiać się w postaci ukrytej pokory: nie mieszać się w prywatne życie innych. Własna bezradność rodzi wycofanie i milczenie. 
 
ks. Bernard Witek SDS
Przykazania Nie będziesz kraść (Wj 20,1; Pwt 5,19) oraz Nie będziesz zeznawać fałszywie przeciw bliźniemu twemu (Wj 20,16; Pwt 5,20) na pozór nie mają ze sobą wiele wspólnego. W Księdze Kapłańskiej, tzw. Kodeks Świętości (17-26) niejednokrotnie nawiązuje do Dekalogu, grupując przykazania tematycznie. Znajdujemy tam następujące sformułowanie: Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego, nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. (19,11-12).
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS