Wolność człowieka
Widziałem wiele zła na świecie. Ludzie nie chcą kłamać, a kłamią, nie chcą, kraść, a kradną; nie chcą krzywdzić, a krzywdzą. Zresztą sam się z tego oskarżam. Wygląda na to, ze człowiek pozbawiony jest wolnej woli.
Nie jest to żadne odkrycie. Już starożytni myśliciele zauważyli w osobowości ludzkiej pewne rozdwojenie. Kościół głosi, że powstało ono na skutek grzechu pierworodnego. Św. Paweł określił ten rozdźwięk w naszej naturze następująco: "Jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę" (Rz 7, 15). Tę moralna słabość często odkrywamy w sobie. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy zupełnie bezwolni.
Wolność jest znakiem podobieństwa Bożego człowieka. Słusznie ceni się dziś wysoko tę wolność, świadomy i wolny wybór. Człowiek chce i musi kształtować sam swoje życie, osobiste i społeczne, ponosząc za nie odpowiedzialność. Ta wolność człowieka nie jest sprzeczna z jego zależnością jako stworzenia od Boga Stworzyciela. Wolność człowieka-stworzenia jest, istnieje i realizuje się opierając się na wolności Boga-Stwórcy. Jako wolność nam darowaną nie może być nigdy wolnością absolutną. Osiągamy nasza wolność jedynie wtedy, kiedy wyzwalamy się z niewoli naszych namiętności i wybierając dobro zmierzamy wytrwale do celu, w całkowitym zdaniu się na Opatrzność.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Zapominamy o paschalnym wymiarze naszego życia: jesteśmy tu jedynie przechodniami. Mamy do przejścia pewną drogę, na której z pewnością natkniemy się na wiele niebezpieczeństw. Trzeba ich unikać, a jeśli wpadniemy w pułapkę, trzeba wracać. Jeremiasz podpowiada, by stawiać sobie na tej drodze kamienie milowe, drogowskazy, by wiedzieć, „jak wrócić do miasta” (por. Jr 31,21)...
Z profesorem Janem Grosfeldem rozmawia Stanisław Łucarz SJ