logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jan Orzeszyna
Wspólne zamieszkiwanie narzeczonych przed ślubem
Kwartalnik Homo Dei
 


W konsekwencji narzeczeni żyjący w bliskiej okazji do grzechu nie mogą otrzymać rozgrzeszenia ani tym samym przystępować do Komunii Świętej. Stawiają się w sytuacji konfliktu z Panem Bogiem i w takim stanie przygotowują się do „szczęśliwego” małżeństwa. KKK poucza: „Narzeczeni są powołani do życia w czystości przez zachowanie wstrzemięźliwości. Poddani w ten sposób próbie, odkryją wzajemny szacunek, będą uczyć się wierności i nadziei na otrzymanie siebie nawzajem od Boga. Przejawy czułości właściwe miłości małżeńskiej powinni zachować na czas małżeństwa. Powinni pomagać sobie wzajemnie we wzrastaniu w czystości” [3].
 
Można zasadnie twierdzić, że tzw. seks przed ślubem wpływa negatywnie na to, co się będzie działo po ślubie (dowodzą tego niezbicie statystyki rozwodów). Uniemożliwia bowiem pełne poznanie drugiej osoby, jak i też przekonanie się o tym, czy jest się prawdziwie kochanym. A to właśnie jest zadanie narzeczonych przed ślubem: przekonać się, czy partner jest przez nas naprawdę kochany i czy on nas naprawdę kocha.
 
Prawdziwa miłość małżeńska polega na tym, że mąż kocha swoją żonę tak, jak ona chce być kochaną, a żona kocha swojego męża tak, jak on chce być kochanym. Istnieje bowiem zasadnicza różnica w przeżywaniu miłości przez mężczyznę i przez kobietę. Inne oczekiwania i pragnienia ma kobieta, gdy chodzi o przejawy miłości, a inne ma mężczyzna. I trzeba wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Można powiedzieć, że inne jest serce mężczyzny, a inne jest serce kobiety. I właśnie te serca trzeba dopasować w okresie narzeczeństwa, a nie ciała, które w naturalny sposób do siebie pasują. A miłość, czułość można okazywać ukochanej osobie na wiele sposobów. Pasjonujące jest wzajemne odkrywanie się, poznawanie życia, zwyczajów, radości, zachowań, oczekiwań swojej przyszłej żony czy męża. Zatem nie współżycie przedślubne, ale poznanie różnic i przekonanie się o prawdziwości miłości powinno być zadaniem narzeczonych.
 
Innymi słowy, narzeczeni winni się nauczyć przed ślubem, jak być z sobą bez seksu. Po ślubie na tę naukę będzie za późno. Zwłaszcza narzeczona powinna wykorzystać szansę pokierowania zakochanym mężczyzną; szansę takiego wychowania go w narzeczeństwie, aby był dla niej dobrym mężem. Zakochany mężczyzna uczyni bowiem wszystko dla swojej ukochanej. Natomiast mąż przyzwyczajony, że żona ulegała mu przed ślubem, nie będzie się liczył z jej zdaniem, a ona, widząc, że jako żona nie jest szanowana, w krótkim czasie może stracić w ogóle ochotę na współżycie. Badania stwierdzają, że zdecydowana większość (!) kobiet w Polsce już po kilku, czasem kilkunastu latach małżeństwa zgadza się na współżycie tylko dlatego, że mężowi na tym zależy, a nie z wewnętrznej potrzeby [4].
 
Jaka powinna być postawa rodziców?
 
Rodzice najczęściej nie akceptują takiej sytuacji. Niekiedy jednak godzą się na nią, by nie stracić więzi ze swoimi dziećmi. Winni jednak w sposób jasny i zdecydowany wyrazić swoje stanowisko w tej sprawie. Ich postawa powinna być zgodna z przesłaniem Apokalipsy:Obyś był zimny albo gorący (Ap 3,15). Rodzicnie może być trochę na „tak” i trochę na „nie”. Rodzice nie powinni się godzić na to, by w ich obecności, w ich własnym domu syn czy córka zamieszkiwali z partnerem przed ślubem. Milczenie rodziców w tej kwestii byłoby współudziałem w grzechu cudzym.
 
Bez wątpienia, należy ze spokojem i miłością ukazywać synowi czy córce niewłaściwość takiego stylu życia, używając różnych argumentów.Można tłumaczyć dziecku, że dopóki nie mają ślubu, nie ma pewności, że ten człowiek, z którym mieszka i współżyje, zostanie jej mężem lub jego żoną. Córce trzeba uświadomić, że jeśli zostanie porzucona, to już nie będzie mogła ofiarować swojemu następnemu partnerowi daru dziewictwa. Nie będzie on już tym pierwszym, nie otrzyma tego wyjątkowego daru, który można dać tylko raz, i może kiedyś on wykorzysta to jako argument przeciw niej.
 
Należy wytłumaczyć dziecku, że nie wolno bawić się w małżeństwo, które sankcjonuje tylko ślub. Osoby, które zamieszkują razem i współżyją przed ślubem, uzurpują sobie prawo do tego, do czego mają prawo tylko małżonkowie.
 
Do młodych ludzi może przemówić informacja o zjawisku określanym jako prawo pierwszych połączeń. Prawo to mówi, że każde pierwsze doświadczenie w nowej dziedzinie staje się swoistym wzorcem do kolejnych doświadczeń na tym polu. Kolejne przeżycia są podświadomie porównywane z tym pierwszym i oceniane w odniesieniu do niego. Jeżeli zatem pierwsze współżycie odbyło się w lęku przed ciążą, opuszczeniem przez partnera i popełnieniem grzechu, to lęki te w większym lub mniejszym stopniu pozostaną w podświadomości do końca życia i będą przeszkadzać w budowie pięknej więzi seksualnej w małżeństwie. Mogą też one powodować trudności przy decydowaniu się na poczęcie dziecka, nieraz chorobliwą zazdrość i podejrzenia o zdrady, niezdolność do traktowania współżycia małżeńskiego jako świętego aktu podobającego się Stwórcy [5].
 
Silna więź psychiczna, jaka wytwarza się między ludźmi współżyjącymi po raz pierwszy, powoduje, że często patrzy się na swojego partnera jak przez różowe okulary. Najczęściej nie dostrzega się jego wad, toleruje się nie zawsze właściwe zachowania. Jednak najważniejsze jest to, że partnerzy nie skupiają się na wzajemnym poznaniu, ale na emocjach towarzyszących ich związkowi. Dzieje się tak dlatego, że ludzie zachłyśnięci cielesnością nie zwracają uwagi na rzeczy nieraz bardzo istotne, rzutujące na ich przyszłe życie. Bywa, że po jakimś czasie takie osoby się rozstają, bo się sobie po prostu znudziły – seks z tym samym partnerem często szybko przestaje być atrakcyjny. A na ogół rozstania osób, które wspólnie mieszkały przez jakiś czas i współżyły z sobą, są dramatyczne. Najczęściej u kobiet pozostaje poczucie wykorzystania, żalu i gniewu, uraz do mężczyzn, czasem bardzo trudny do usunięcia. Rozstania między ludźmi, którzy nie współżyli z sobą, też są bolesne, ale nie aż tak pełne negatywnych i silnych uczuć.
 
Do wielu młodych mogą trafić argumenty religijne. Życie w stanie grzechu – jakież to przygotowanie do sakramentu małżeństwa? Grzech to dobrowolne odejście od Boga. Św. siostra Faustyna powiedziała: „Co się rozpoczęło z Bogiem - Boże będzie, a co się rozpoczęło czysto po ludzku – ludzkie będzie” [6]. Trzeba im też uświadomić, że takim postępowaniem dają zgorszenie innym. W przypadku poczęcia dziecka przed ślubem, po latach, gdy w jego życiu nie wszystko będzie się układać, jak trzeba, rodzice będą mieli pretensję do siebie o taki stan rzeczy.
 
Zobacz także
Ksiądz John Laurence Gibson
Ks. John od Ducha Świętego OCD - karmelita bosy - nowicjusz (oryginalne nazwisko Ksiądz John Laurence Gibson). Urodzony 16 sierpnia 1951, w pobliżu Chicago, USA. Jest najstarszym z 13 dzieci, z których czterech jest księżmi, dwie siostrami zakonnymi a trzech świeckimi konsekrowanymi. Jest kuzynem Mela Gibsona - reżysera głośnego fimu "Pasja"...
 
Bogdan Kosztyła

Małżeństwo jest jak reakcja chemiczna, która łączy ze sobą dwa odmienne pierwiastki. Odtąd oba stają się nową całością i nie da się oddzielić jednego od drugiego. W naszym życiu najważniejsze wybory są niezmienne. Miłość, powołanie, rodzicielstwo – te decyzje nie mają kresu. Nie mogę kogoś pokochać na chwilę, czy pod warunkiem, że nie spotkają nas jakieś większe trudności we wspólnym życiu. Małżeństwo to potwierdzenie, że nasza miłość jest dojrzała i autentyczna, dlatego ślubuję ci wobec Boga i świadków: „że cię nie opuszczę aż do śmierci”.  

 
ks. Jerzy Olszówka SDS
Etymologicznie słowo "eutanazja" oznaczało w starożytności dobrą , łagodną śmierć, bez przykrych cierpień. Obecnie nie uwzględnia się etymologicznego znaczenia tego słowa, lecz określa się nim zabieg medyczny zmierzający do zmniejszenia cierpienia lub agonii, związany z niebezpieczeństwem skrócenia życia...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS