W dzisiejszym świecie, charakteryzującym się pluralizmem kulturowym, szkoła nie może się wstydzić czy wręcz ukrywać swojego szczególnego programu wychowawczego, który może mieć wyraźne odniesienie do wartości chrześcijańskich. Taki program nie może być narzucany, należy go traktować jako propozycję, która może być realizowana przy świadomym udziale wszystkich uczestników.
W wychowaniu wnuków dziadkowie mogą odegrać poważną rolę, przekazując im wartości materialne i kulturowe swojej epoki, opowiadając zdarzenia z dzieciństwa i młodości. Przedzieleni jednym pokoleniem, dziadkowie i wnukowie mają większe szanse na bardziej obiektywne wzajemne spojrzenie. Te relacje mogą być korzeniami tradycji, tolerancji, zrozumienia istoty człowieczeństwa, kształtowania postaw i przekazywania cennych wartości.
Uczeń zdolny jest geniuszem albo nim nie jest – wszystko zależy od stopnia jego determinacji do wzrastania. Dopiero na podstawie efektów jego pracy i życia można stwierdzić jednoznacznie, czy nim jest, czy nie. W psychologii i pedagogice mówi się o uczniu wybitnym, uczniu zdolnym i uczniu słabym. Te zakresy znaczeniowe nie budzą wątpliwości. Istniejące pojęcie geniuszu nie jest już jednak precyzyjnie interpretowane (Limont 2010: 19), dlatego może budzić kontrowersje...
Dzieci przebywające w rodzinnych domach dziecka stosownie do swoich możliwości pomagają przy wykonywaniu obowiązków domowych, uczą się samodzielności, współdecydują razem z opiekunami o sprawach ważnych i ich dotyczących. Rodzinne domy dziecka starają się stworzyć warunki wychowawcze najbardziej zbliżone do środowiska, jakim jest rodzina.
We współczesnej pedagogice autorytet rozumiany jest jako szacunek, zaufanie i poważanie dla nauczyciela będącego ekspertem naukowym, doradcą, wzorem osobowym, a także osobą, z którą identyfikują się uczniowie. Autorytet nauczyciela zależy od umiejętności przekształcania relacji z uczniem w kierunku autonomii w atmosferze dialogu i wspólnego poszukiwania.
Skuteczność to osiąganie zamierzonych efektów. Zatem skuteczne nauczanie to sytuacja, w której uczeń dysponuje wiedzą i umiejętnościami, przekazanymi mu przez nauczyciela w procesie dydaktycznym, które zostały uprzednio przez pedagoga założone jako cele konieczne do osiągnięcia przez ucznia.
W dyskusjach o katechezie realizowanej w systemie szkolnym warto zauważyć metodę wychowania religijnego stosowaną przez innych – poza rodziną, szkołą, Kościołem – partnerów w wychowaniu. Takim jest drużyna harcerska. Pierwszym z czterech filarów harcerskiego programu wychowawczego jest religijność, zapisana w przyrzeczeniu harcerskim jako służba Bogu.
W naszej tradycji mieści się romantyczny ideał matki Polki, która wysyła męża i synów na wojnę, zostaje sama i wszystkiemu potrafi podołać. Koresponduje z nią katolicka wizja kobiety całkowicie oddanej rodzinie. Dzisiejszy świat oba te wzorce podważa, a nawet niszczy. Kobiety nie są już, jak dawniej, wychowywane wyłącznie do roli matki.
Emocje nadają życiu sens i smak, są realnym i żywym strumieniem ekspresji, dynamiką reakcji. Stanowią swego rodzaju energię zawartą w ruchu. W końcu są naturalną, integralną częścią życia. Istnieje jednak ryzyko skrajności. Gdy człowiek przez dłuższy czas balansuje na huśtawce nastrojów i zmiennych emocji, wówczas ryzykuje możliwość upadku. Czy można zatem sterować uczuciami? Jak brać odpowiedzialność za własne stany i reakcje?
Wartości stanowią fundament procesu wychowania. Istotą wychowania powinno być bowiem ukazanie młodym pokoleniom przez rodziców, nauczycieli i wychowawców tego, co wartościowe, przybliżenie i uzasadnienie tych wartości. Jak stwierdza M. Nowak (2008: 367), wartości „są potrzebne człowiekowi, aby otwierały go na możliwości pełniejszego urzeczywistniania siebie”, czyli najogólniej mówiąc - rozwoju.
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Jestem w Jerozolimie… Co prawda Jezus nie jedzie na poczciwym osiołku, ale idzie wąską, dziurawą drogą w czerwonym jak krew ornacie. Trzyma w ręku wątłą gałąź palmy, znacznie mniejszą niż otaczający go zewsząd tłum, śpiewający, tańczący, wymachujący na cześć Niewidzialnego Boga, zielonymi przymiotami Matki Natury...