Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Chrześcijańska perspektywa śmierci zawsze bazuje na tym, czego człowiek doświadcza. Zanim zacznę postrzegać śmierć jako osoba wierząca, doświadczam jej jako osoba. Dlatego wielka musi być wiara człowieka, żeby w obliczu śmierci mogła pojawić się iskra nadziei. W istocie wiara chrześcijańska nie daje niczego w chwili śmierci, oprócz światła nadziei.
Z o. prof. Zdzisławem Kijasem rozmawia Przemysław Radzyński