Ubogie było przyjście na ten świat wcielonego Boga. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie (Łk 2, 7) – stwierdza lakonicznie Ewangelista. Niekiedy przerysowuje się okoliczności przyjścia Jezusa na świat, aby podkreślić Jego ubóstwo.
Niesamowite jak Bóg, chcąc uczestniczyć w naszym życiu, podnosi naszą godność. Św. Augustyn mówi: „dla ciebie człowieku Bóg stał się człowiekiem, byś ty dla Niego stał się Bogiem”.
O tym jak narodziny Jezusa wywróciły świat do góry nogami I co z tego dla nas wynika z ks. Rafałem Jarosiewiczem rozmawia Marta Arbatowska.
Nasze wiadomości o liturgii świąt Bożego Narodzenia pochodzą z dwóch źródeł: ksiąg zwanych sakramentarzami, zawierających porządek służby i wiele modlitw, oraz z lekcjonarzy, obejmujących czytania liturgiczne. Księgi te zostały opracowane przez wspólnoty religijne i rzadko noszą imiona jednego czy dwóch autorów.
W okresie Adwentu i oczekiwania na najradośniejsze święta Narodzenia Pańskiego częściej nasza myśl zwraca się ku Bożemu Dziecięciu. Z Ewangelii Mateusza (2, 1-15.19-23) i Łukasza (2, 4-40) budujemy sobie obraz tych najważniejszych momentów w dziejach spotkania Boga-Człowieka z człowiekiem.
Maryja jako Służebnica Pańska, decydując się twierdząco odpowiedzieć na Bożą propozycję, przyjmuje również związany z nią obowiązek uczenia się Bożej wizji świata i wizji Jej osobistej przyszłości. Przecież zaskoczona chce wiedzieć: „Jakże się to stanie...”. Powszechnie wiadomo, że uczenie polega na stawianiu mądrych pytań i szukaniu na nie mądrych - co wcale nie znaczy wygodnych - odpowiedzi. Maryja jest więc Tą, która zadaje pytanie i otrzymuje odpowiedź.
Trzeci tydzień Adwentu zawsze jest momentem przełomowym w oczekiwaniu na przyjście Pana. Rozpoczyna go Niedziela Radości (Gaudete), kiedy fioletowy kolor szat liturgicznych wyrażających pokutę na ten jeden dzień zostaje zastąpiony kolorem różowym, wyrażającym radość, że jesteśmy już za połową adwentowego oczekiwania. Dzisiaj może nie bardzo widzimy już różnicę między trzecią a pozostałymi niedzielami Adwentu, jednakże w średniowieczu, szczególnie w Rzymie, zmiana była dość istotna.
Adwent to czas szczególny. I chociaż dzień coraz krótszy, a aura niezbyt sprzyjająca, większość ludzi przyznaje, że lubi tę atmosferę oczekiwań i przygotowań. Mikołaj, podarunki pod choinkę, zakupy, jedzenie na święta, alkohol, przyjazd gości lub wyjazd do rodziny... To wszystko wiąże się z troskami doczesnymi, z bieganiem po sklepach... Chociaż jest to część tradycji związanych ze świętowaniem Bożego Narodzenia, konsumpcjonizm nie może zdominować tych starań.
Gdy dziś jesteśmy świadkami tylu niewybrednych ataków na chrześcijaństwo, niektórzy reagują tak, jakby działo się coś nowego i niesłychanego, tymczasem ataki na uczniów Chrystusa są stare jak… Kościół. Ba, kard. Newman powiedział kiedyś, że boi się Kościoła, który nie jest prześladowany. Bo to oznaczałoby, że Kościół przestał być „znakiem sprzeciwu”, że „rozmył się” w mentalności świata.
I rozpoczęło się codzienne życie księdza. Jak ono wygląda? – to pytanie nurtuje wielu ludzi. Wielu chciałoby wiedzieć, wielu pyta, ale są i tacy, którzy nie mają na tyle odwagi, by o to zapytać. Co ksiądz robi, czym się zajmuje, jak wygląda dzień z życia księdza? Na te i podobne pytania postaram się odpowiedzieć
W swoim dziele stworzenia Bóg powołał do istnienia duchy czyste, obdarowane wolną wolą, inteligencją i mocą, które miały być w szczególnej relacji do swego Stworzyciela, miały pełnić Jego wolę, ale nie z przymusu, lecz z miłości miały Mu służyć. Część z nich wypowiedziała Bogu posłuszeństwo i sprzeciwiła się Jego woli. To odrzucenie Boga stało się dla nich potępieniem: z własnej, wolnej woli stały się zamiast dobrymi duchami – duchami zła, buntu i nienawiści do Boga.
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Okazuje się, że chcąc podkreślić odmienność Boga, łatwiej o Nim mówić negatywnie, poprzez zaprzeczenie – jest On wtedy nie-skończony, nie-ograniczony, nie-ogarniony, nie-zmienny, niż pozytywnie, czyli poprzez przymioty –choć i to bywa możliwe: Bóg jest przecież wieczny, jedyny, prosty...