To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Kościół wymaga od nas odpowiedniego ubioru, wszak jest to obiekt sakralny. Choć do niektórych miejsc ubieramy się już mniej schludnie niż kiedyś, to jednak idąc na mszę powinniśmy zadbać o odpowiednie odzienie.
[artykuł sponsorowany]