To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
We współczesnym świecie Kościół dostrzega zagrożenia, m.in. dotykającą wielu ignorancję religijną, szerzący się ateizm, zjawisko desakralizacji życia, wszechobecną sekularyzację połączoną z dewaluacją, jakiej podlegają wszelkie wartości, zwłaszcza etyczne, zniewolenia pieniądzem i różnymi nałogami, które nękając ludzkość, domagają się reakcji ze strony wierzących.