logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
François Gervais
Wzrastać w nadziei
Wyd Marianow
 


Wydawca: PROMIC Wydawnictwo Księży Marianów
Rok wydania:
ISBN 83-7119-285-1
Format: 125 x 195 mm
Stron: 280
Rodzaj okładki: miękka
 

 
Kup tą książkę

 

Wprowadzenie


Od kilku lat przeżywamy wielkie wstrząsy na skalę planetarną. Wszystko zmienia się bardzo szybko na płaszczyźnie ekonomicznej, politycznej i społecznej. Czasem nie wiemy, jak nadążyć za rytmem licznych zmian, które zakłócają nasze codzienne życie. Wydaje się, że utraciliśmy kontrolę nad własnym życiem, ale mimo wszystko wciąż biegniemy, aby tylko biec dalej. Nie zatrzymujemy się aż do dnia, w którym jakaś próba sparaliżuje nam energię. Bowiem często tylko za cenę cierpienia zdajemy sobie sprawę z tego, co jest naprawdę ważne.

Problemy środowiska naturalnego coraz bardziej zajmują zbiorowość ludzką. Potwierdza to nastanie epoki recyrkulacji. Luksus marnotrawienia może bowiem obciążyć na zawsze następne pokolenia. To nieuchronne niebezpieczeństwo wymusza na nas konfrontację naszych obyczajów konsumpcyjnych z naszymi środkami produkcji. Jakość życia określamy teraz inaczej. Nie jest to kwestia mody, ale konieczność. Nasze uwrażliwienie na ekologię łączy się z wolą zachowania dobrego zdrowia, abyśmy mogli lepiej przeżywać każdy dzień. Tak więc chodzi tu o zdrowie zarówno ciała, jak i ducha. Zdrowej duszy łatwiej jest walczyć o odporność na negatywne skutki doświadczeń różnego rodzaju utraty. Zdrowa dusza rozpatruje konstruktywnie możliwe rozwiązania, żeby móc skutecznie wyleczyć swoje zranienia. Mój przyjaciel Mały Filozof, który będzie wzbogacał moje refleksje przez cały czas naszej wędrówki, podzielił się ze mną taką myślą:

Niepowodzenia wymuszają na nas powrót do podstawowych wartości; trudności życia skłaniają nas zawsze, byśmy powracali do źródeł, byśmy na nowo definiowali nasze szczęście i lepiej rozpoznawali, co naprawdę ma wartość w naszych oczach. Ludzie, po odkryciu, że chorują na raka, podejmują ryzyko zniesienia bolesnych kuracji bez pewności co do rezultatów. Nikt nie gwarantuje im całkowitego wyleczenia. Jest to kwestia wiary. Istotnie, osoby te wolą raczej odważyć się mieć nadzieję niż poddać się biernie losowi.


Książka Wzrastać w nadziei nie rości sobie pretensji do rozwiązywania wszystkich waszych problemów. Autor ułożył ją, żeby pomóc wam zorientować się we własnych trudnościach. Zgodnie z rytmem waszych osobistych postępów, książka ta będzie towarzyszyła wam w dochodzeniu sensu i poszukiwaniu odpowiedzi. Zachęcam was do korzystania z niej w trakcie śledzenia rytmu własnych drobnych kroków, to znaczy w czasie powolnego rozważania czytanych słów po to, żeby połączyć je z waszym osobistym doświadczeniem. Książka ta nie była pomyślana jako intelektualne "szybkie danie", czy jednominutowy posiłek dla ducha. Jest ona raczej towarzyszem podróży, który zachęca was do króciutkich postojów, żeby dać wam czas na wzrastanie.

Nie ufajmy własnemu postrzeganiu

Ta książka zachęca nas, abyśmy spotkali się sam na sam z sobą. Mały Filozof podzieli się z nami tym, co najgłębiej przemyślał, co zaczerpnął z samego sedna licznych uzdrowień wewnętrznych, jakich był świadkiem. Jest on poniekąd duchowym przewodnikiem tego zbioru. Zamiast przeżywać swoje doświadczenia w roli ofiary, jak gdyby to, co nas spotyka, było następstwem złego losu lub jakąś karą, posłuchajmy, co mówi nam Mały Filozof:

Przede wszystkim nie ufaj swoim spostrzeżeniom. często zniekształcają one rzeczywistość. To, co cię przygnębia, osądzasz na podstawie twoich emocji. Nie możesz w żaden sposób kontrolować radości i trosk swojego życia. Jednakże Bóg udziela ci absolutnej władzy nad twymi emocjami. Żadna próba nie jest czymś nie do przebycia. Ale twoje uczucia negatywne mogą cię przekonać, że już nic nie można zrobić. Odbierają ci ochotę do działania i sprawiają niekiedy, że czujesz się jak człowiek skończony. Naprawdę jednak nie może ci się przydarzyć nic gorszego, niż dać się oszukać przez własne emocjonalne postrzeganie.

Przypominam ci, że wydarzenia nie są warunkiem twojego szczęścia. Jego kształt przybierają twoje emocje. Poczujesz się lepiej, gdy tylko skorygujesz swoje myślenie, w celu przywrócenia sobie duchowej równowagi. Burze, które wstrząsają tobą, istnieją naprawdę w twojej głowie. Apostołowie Chrystusa doświadczyli tego wielokrotnie. Opowiedziano nam sławną przygodę na łodzi. Tego wieczoru, gdy Jezus spał spokojnie, Jego uczniowie nie wiedzieli już co robić, ponieważ wielka burza podniosła fale przed nimi. Łódź zalewała woda. Ogarnięci paniką apostołowie obudzili Nauczyciela. Uciszywszy burzę Jezus powiedział im: "Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?" (Mk 4,40). Jezus wielokrotnie powtórzy te słowa, ponieważ są one fundamentalne. Stanowią podwalinę Błogosławieństw: "Błogosławieni ubodzy w duchu... Błogosławieni, którzy się smucą..." (Mt 5,3-4). W obliczu największej przeciwności dochodzisz do granicy swej wiary. Nie poddaj się wstrząsom z zewnątrz, niech cię z niej nie zepchną.

Panie,

Ty wiesz, jak bardzo trudne były ostatnie chwile.
Jeśli kolana uginają się pode mną, to wcale nie przez rezygnację.
Pokornie powierzam się Tobie.
Nie czuję się już zdolny, aby znosić samotnie ciężar moich udręczeń.
Umocnij mą ufność, nie tylko abym mógł przetrzymać moje nieszczęsne doświadczenie, lecz abym był zdolny poprzez nie zdobyć nieco więcej mądrości i tę wrażliwość, która mnie zbliży do istoty rzeczy.
Weź, proszę Cię, Panie, moje wzruszenia i myśli moje, aby oświecić je duchem Twoim.
Proszę, aby szczęście moje nie zboczyło, szło Twą drogą, niech zachowa smak wieczności idąc z Tobą.

Mały Filozof


Zobacz także
ks. Marek Dziewiecki
Chyba każdy z was chciałby, aby początek trzeciego tysiąclecia wiązał się z radością, z nadzieją na szczęśliwe życie. Niestety koniec starego tysiąclecia rozczarował chyba nas wszystkich. Współczesna kultura i cywilizacja oddaliła się od Boga, a przez to także od człowieka. Stare tysiąclecie zamknęliśmy w Europie i w Polsce niespotykaną dotąd ilością ludzi cierpiących i nieszczęśliwych. Nigdy wcześniej nie było wśród nas i w naszych domach tylu ludzi uzależnionych od alkoholu i narkotyków, tylu ludzi agresywnych, tylu przestępców, tylu chorych psychicznie i samobójców. Do Europy wróciła po 50 latach wojna na Bałkanach, a parlament holenderski pozwolił na zabijanie ludzi starszych i cierpiących, którzy przecież wołają o pomoc i o miłość, a nie o zastrzyk z trucizną i śmierć. Coraz więcej jest wśród nas ludzi dotkniętych największym kalectwem, w jakie może popaść człowiek. Tym kalectwem jest niezdolność do miłości, niezdolność do tego, by kochać i by kierować się w życiu prawdą. Coraz więcej wokół nas a czasem i w nas samych tego, co prymitywne duchowo i co brzydkie moralnie. Nawet sztuka staje się coraz częściej miejscem ukazywania brzydoty, a muzyka zamienia się w hałas, w którym wykrzykiwane są słowa pogardy, nienawiści i rozpaczy.
 
Ks. Mariusz Pohl
Wiara pozwala przeżywać ewangeliczną radość w świecie pełnym cierpienia, krzywd i przeciwności. Dla Ludu Wybranego radość płynąca z przymierza oraz z zaufania do Boga miała być ratunkiem w chwilach kryzysu i klęski. Dla chrześcijan, zwłaszcza w tych pierwszych trudnych latach prześladowań, radość w Panu, radość płynąca z wiary była ratunkiem na zniechęcenie i lęk. To właśnie wiara daje siłę do przezwyciężania każdej trudności i jest źródłem niezachwianej radości. 
 
Jakub Trzópek SDS
Immanuel Kant urodził się 1724r. w Królewcu jako syn rzemieślnika. W tym też samym mieście oraz najbliższej okolicy spędził całe swoje życie do 1804 r. W latach 1732-1740 uczył się w Collegium Friedricanum, następnie do 1746 studiował na wydziale filozoficznym uniwersytetu w Królewcu, gdzie w późniejszych latach przeszedł wszystkie szczeble kariery zawodowej...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS