logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Michał Gryczyński
Z ciałem i duszą wzięta do nieba
Przewodnik Katolicki
 


Zioła i kwiaty, które przynosimy na Wniebowziętą do poświęcenia, symbolizują Maryję Pannę. Jest Ona bowiem najdoskonalszym owocem ziemi, o czym świadczy Jej Wniebowzięcie, ukoronowanie innych łask: Niepokalanego Poczęcia, Dziewictwa i Bożego Macierzyństwa.
 
W Polsce uroczystość Wniebowzięcia NMP nazywamy Matką Boską Zielną, bo towarzyszy jej malowniczy zwyczaj święcenia płodów pól, ogrodów, łąk i lasów.  
 
Nie wszyscy pomrzemy
 
Znane są liczne wizerunki ukazujące moment Wniebowzięcia jako uniesienie się Maryi ku obłokom. Ale w istocie nie ma większego znaczenia, w jaki sposób dokonało się Jej odejście z tego świata.
 
Jak naucza Katechizm (KKK 974), najważniejsze, że poprzez Wniebowzięcie Maryja otrzymała nowe, uwielbione ciało. Chodzi więc nie tylko o „zmianę miejsca”, ale i „zmianę stanu”.
 
Św. Paweł Apostoł dokonał rozróżnienia (1 Kor 15, 35-49) między ciałem ziemskim (adamowym) a niebieskim (chrystusowym). I wyjaśniał, że od chwili chrztu w każdym z nas obumiera „stary człowiek”, a my stopniowo zaczynamy przyoblekać się w duchowe ciało Chrystusa. Wiadomo jednak, że Niepokalana była wolna od grzechu pierworodnego, więc w Niej nie musiał zachodzić proces obumierania „starego człowieka”. Apostoł Narodów dopełnił swój wywód słowami: „Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni” (1 Kor 15, 51).
 
Zanim ogłoszono dogmat
 
Dogmatyzacja owej prawdy wiary była zwieńczeniem wieloletnich starań, podejmowanych już od połowy XIX w. Początkowo bowiem zamierzano ogłosić dogmat o Wniebowzięciu NMP w kontekście dogmatu o Jej Niepokalanym Poczęciu. W 1900 r. bł. Bartolo Longo zainicjował ruch na rzecz ogłoszenia dogmatu o Wniebowzięciu. W 1940 r. do Stolicy Apostolskiej wpłynęła w tej sprawie petycja, pod którą podpisy złożyło sześć milionów osób, w tym pięciuset biskupów.
 
Natomiast w 1946 r. Pius XII wystosował list „Deiparae Virginis Mariae” skierowany do 1200 biskupów świata. Zawarte w nim były dwa pytania: czy Wniebowzięcie co do ciała może być ogłoszone jako dogmat i czy tego pragną oni sami ze swoim klerem oraz wiernymi? Zdecydowana większość chciała ogłoszenia dogmatu.
 
Dogmat to ostatni?
 
W Roku Świętym 1950 ukazał się konstytucja apostolska “Munificentissimus Deus”, w której Pius XII orzekał:
 
“...ogłaszamy, wyjaśniamy i określamy, jako dogmat przez Boga objawiony, że Niepokalana Bogarodzica zawsze Dziewica Maryja, po zakończeniu biegu życia ziemskiego, została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały”.
 
Był to, jak do tej pory, ostatni akt dogmatyzacji prawdy wiary. Co wcale nie oznacza, że więcej dogmatów nie będzie. Wiadomo np. że od lat trwają starania o ustanowienie piątego dogmatu maryjnego, który mówiłby o Matce Bożej jako Współodkupicielce, Pośredniczce i Orędowniczce.
 
Michał Gryczyński
Przewodnik Katolicki 32/2009
 
fot. Philos41 religion 
Pixabay (cc) 
 
Zobacz także
Marian Pisarzak MIC
Istotne przesłanie dla pobożności maryjnej: Często zatrzymujemy się tylko na relacji „ja i matka”, rozumianej niekiedy bardzo naturalnie, na wzór ludzkich relacji. Wyrazem tego mogą być subtelne słowa pieśni maryjnej, iż chcemy pozostać jak dziecko, w Jej ramionach się skryć. Takie dążenie wspiera inna pieśń, często śpiewana w kościołach: Idźmy, tulmy się, jak dziadki, do Serca Maryi Matki.
 
Bogumiła Lech-Pallach
Może wydawać się dziwnym to, że w tak wielce radosnym dla nas okresie Oktawy Narodzenia Pańskiego, a dokładnie w czwartym jej dniu, znowu pochylamy się nad męczeństwem. Wcześniej, w drugim dniu, przeżywaliśmy niezawinione męczeństwo św. Szczepana. Tym razem także jest ono niezawinione. I na o wiele większą skalę. Gdyż na rozkaz Heroda Wielkiego, króla żydowskiego zostaje zamordowanych, jak podają różne źródła, około 50 małych chłopców...
 
ks. Kazimierz SDS
Ludzie, (wielu katolików niestety również) chyba nie do końca wierzą w rzeczywiste istnienie osobowego zła, czyli Szatana. Sądzą, że jest to raczej obraz, mitologiczna pozostałość po czasach przesądów, "strach na wróble" i coś takiego jak Baba Jaga, która służy do straszenia niegrzecznych dzieci. A ludzie "lubią się bać", lubią oglądać filmy grozy, słuchać niesamowitych opowieści z dreszczykiem, epatować się strachem. Przesądy, średniowieczne "strachy na lachy", bajki? Zabawa? A może niekoniecznie niewinna zabawa...?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS