logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Rafał Sulikowski
Zacznij od Ojcze Nasz cz.I
materiał własny
 


Słowa bliskie sercu

Modlitwa. Słowo bardzo piękne, dobrze znane każdemu ochrzczonemu, każdemu, kto przystępował do I Komunii świętej, otrzymał sakrament bierzmowania, ślubował wierność drugiemu człowiekowi przed ołtarzem... Znane każdej kobiecie chrześcijańskiej i każdemu mężczyźnie chrześcijańskiemu. Słowo znane rzecz jasna w każdej z trzech wielkich religii świata. Powtarzane na kazaniach, w dokumentach Kościoła, a przede wszystkim setki razy w ciągle najbardziej znanej Księdze świata - Piśmie świętym. W tekście zastanowię się, czym jest modlitwa, jakie są jej rodzaje, czym powinna być, a czym nie jest oraz jak powinien modlić się wierzący w umęczonego i zmartwychwstałego Chrystusa.

Przystępując do opisu modlitwy, wypada się zastanowić nad definicją, w której trzeba wydobyć istotę modlitwy. Co to znaczy, że ktoś się modli? Kiedy i gdzie, a także jak to czynić? Co powinien robić człowiek wierzący podczas modlitwy? Jaką postawę zewnętrzną ciała ma zachować, a także – jakie nastawienie wewnętrzne? 

Spotkanie autentyczne
 
Istotą modlitwy chrześcijańskiej jest zdumiewające spotkanie i chęć do rozmowy, podczas której słucha się i mówi do samego Stwórcy. O tym, czym może być dojrzała i wielka modlitwa zaświadcza następujący fragment z Dzienniczka Siostry Faustyny, która pod koniec życia napisała:

Gdy się pogrążyłam w modlitwie i połączyłam ze wszystkimi mszami, jakie się w tej chwili odprawiają na całym świecie, błagałam Boga przez te wszystkie msze św. o miłosierdzie dla świata, a szczególnie dla biednych grzeszników, którzy w tej chwili zostają w skonaniu. I w tej chwili otrzymałam Bożą odpowiedź wewnętrzną, że tysiąc dusz otrzymało łaskę za pośrednictwem modlitwy, którą do Boga zanosiłam. Nie wiemy, jaką liczbę dusz zbawić mamy swymi modlitwami i ofiarą, dlatego módlmy się zawsze za grzeszników. (Dz. 1783)

Ten fragment stanowi jakby szczyty możliwości modlitewnych, a osiągają go nieliczni, co nie znaczy, że należy poddawać się walkowerem i nic nie robić w kierunku realizacji takiego ideału mistycznej modlitwy. W innym miejscu Chrystus powiedział Faustynie Kowalskiej, że nie nagradza za pozytywny efekt, lecz za już sam trud i wysiłek podjęty w jakiejś sprawie. Zejdźmy jednak na Ziemię i zacznijmy od początku.

Wdzięczny podziw

Jak w ogóle zacząć modlitwę? Moim zdaniem, dobrym wstępem do rozmowy z Bogiem jest po prostu pomyśleć o Nim. Idąc gdzieś, nawet na zakupy czy załatwiając jakąś sprawę urzędową na mieście, można przez chwilę pomyśleć o Bogu i postanowić, że po powrocie do domu odmówimy koronkę o godzinie 15 – w chwili Miłosierdzia. Myślenie o Bogu nie powinno być wyłącznym przywilejem teologów, którzy niejako "zawodowo" myślą o Bogu. Każdy, kto choć raz w życiu pomyślał coś o Bogu, w pewnym sensie bywa teologiem. Tak więc dobrym wstępem do medytacji i potem modlitwy jest wzniesienie myśli ku Stwórcy wszystkiego. I wdzięczny podziw, że jeszcze świat w ogóle istnieje.

Jak wiadomo, muzułmanin ma obowiązek modlić się kilka razy dziennie. W katolicyzmie nie ma takiego obowiązku – zaniedbanie modlitwy grzechem ciężkim nie jest. Jednak zaniedbując przywilej i prawo do modlitwy, pozbawiamy się czegoś pięknego. Cóż może być piękniejszego niż stanąć w myślowej obecności samego Boga i z Nim porozmawiać? Kiedy Mojżesz wznosił ręce w górę, jego wojska wygrywały bitwę – gdy nie mógł już trzymać rąk wzniesionych, pomagali mu w tym inni. To subtelny obraz naszej zależności od modlitwy innych. Mamy prawo modlić się we własnych intencjach, tym niemniej jednak najwspanialsza jest modlitwa za innych. W pierwszym rzędzie powinienem modlić się za rodziców, dzieci, rodzeństwo, w intencjach Kościoła. Można pójść jeszcze dalej i ofiarować modlitwę, której owocami zadysponuje Trójca święta zgodnie ze swoją świętą wolą. Modlić się wtedy, to powiedzieć: "wykorzystaj Panie tę moją marną modlitwę w intencjach Tobie wiadomych."

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Zbigniew Nosowski

Może nasza nadzieja to wyjść w nieznane? Wyjść z naszych pobożnych przyzwyczajeń, z katolickich oczywistości kulturowych – i zacząć od nowa. Najtrudniejsze dla mnie hasło trwających w ostatnich dniach protestów to „W Kościele nie ma już Boga”. Ono stawia nas, katolików, wobec pytania: po co zatem Kościół, skoro wielu nie jest w stanie odnaleźć w nim Boga? Ci, który noszą takie hasła, zapewne rzeczywiście znajdują w Kościele wszystko, tylko nie Boga.

 
Józef Augustyn SJ

Wojna jest zawsze wielką próbą dla ludzkości. W czasach wojny objawia się, kto kim jest; jakie jest jego człowieczeństwo; co kryje się w jego sercu. W czasach pokoju i względnego dobrobytu, by godziwie się zachować, wystarcza nieco samozaparcia i ascezy. W czasach wojny człowieczeństwo nierzadko wymaga heroizmu, poświęcenia swego życia. Wojna to także surowy egzamin z na­szej wiary; ona bowiem konfrontuje nasze doświadczenie Boga z Bogiem Jedynym i Prawdziwym. W czasach wojny łatwiej nam odkrywać, czego Bóg od nas żąda.

 
ks. Jacek Poznański SJ
Msza Święta dla wielu z tych, którzy uczestniczą w niej w niedzielę, jest nieraz jedyną formą modlitwy, jaką praktykują. Dla innych – drugą, obok mniej lub bardziej systematycznej modlitwy osobistej. Natomiast dla pewnej grupy osób, które więcej się modlą, Eucharystia stanowi najistotniejszy punkt ich duchowego życia. Bardzo zależy im na głębokim przeżyciu Mszy Świętej, pragną, by się stała poruszającym wydarzeniem spotkania z Chrystusem.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS