logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Edward Staniek
Zbawienie i... co dalej?
Któż jak Bóg
 
fot. Patrick Tomasso | Unsplash (cc)


Wierzymy Jezusowi dlatego, że zapowiedział swe zmartwychwstanie i faktycznie zmartwychwstał. Jego wrogowie od dwudziestu wieków wyrywają gwóźdź, na którym zawisło nasze zawierzenie Jezusowi. Wyrwać go dotąd nie potrafili i nigdy nie dadzą rady.

 

Św. Paweł napisał: „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wiara nasza, a my należymy do najbardziej naiwnych ludzi na świecie”. On spotkał Zmartwychwstałego i wiarę w Niego i Jemu przypieczętował swoim życiem jako męczennik. My, obchodząc pamiątkę zmartwychwstania Jezusa, dziękujemy za zmartwychwstanie nasze. Wiara w nie jest boską nadzieją, miliony razy przewyższającą wszelką nadzieję ludzką. Bóg dał nam trzy dary: wiarę, nadzieję i miłość. I one dają pewność czekającego nas zmartwychwstania.

 

Mam jednak do Zmartwychwstałego Jezusa dziesięć pytań:

 

Panie, czy nie wystarczy nam sama nieśmiertelna dusza? Po co nam ciało na całą wieczność?
Jezus: Człowiek to nie dusza. I człowiek to nie ciało. Człowiek to dusza i ciało. Jako Bóg, w imię miłości do was mieszkałem w duszy i ciele. Odtąd jestem nazwany Synem Człowieczym.

 

Panie, a do czego jesteśmy Ci potrzebni na ziemi, męcząc się w tym ciele, a nierzadko i z tym ciałem, bo ono ma smaki na co innego, aniżeli nasza dusza?


Jesteście mi potrzebni, abyście udowodnili, że w tym ciele, na takim świecie jaki jest, można żyć miłością, sprawiedliwością i prawdą.

 

Panie, ale ten świat żyje nienawiścią i śmiercią, niesprawiedliwością i krzywdą wyrządzaną innym. Żyje zakłamaniem, polując na naiwnych.


To prawda, dlatego dałem wam przykład, że w tym świecie można żyć miłością, sprawiedliwością i prawdą. Tak żyłem i za to mnie zamordowali.

 

Panie Jezu, a do czego będzie nam potrzebne ciało przez wieczność?


Do pełnienia woli Ojca Niebieskiego, który adoptował was za swoje dzieci. Będziemy ją pełnili razem, bo ja jestem waszym bratem.

 

Panie, czyli nasze ciało będzie w pełni szczęśliwe?


Tak szczęśliwe, jak i wasza dusza, bo będzie jej narzędziem w twórczym życiu, w jakim ja, wasz brat, uczestniczę od mojego wniebowstąpienia.

 

Panie, prawda o naszym zmartwychwstaniu jest dostępna tylko dla wierzących w Ciebie i w Twoje zmartwychwstanie.


Tak, prawda jako wiadomość na ziemi, dostępna jest tylko dla ludzi wierzących.

 

No dobrze, Panie, ale niewierzący też zmartwychwstaną.


Tak. I wtedy zrozumieją z czego zrezygnowali na ziemi. Ich dusza i ciało nie będą szczęśliwe, lecz udręczone odrzuceniem wiary w moje i wasze zmartwychwstanie.

 

Panie, ale to będzie kalectwo duszy i ciała na wieki.


Tak. A my mimo wszystko będziemy ich kochali. Tak jak na ziemi kochamy chorych i kalekich.

 

Panie, a oni?


Oni nie chcą kochać i nie umieją. Bo miłości trzeba się nauczyć.

 

Panie, będziemy ich kochać, ale co dalej z nimi?


To tajemnica. Bo wieczność to nieustanne poznawanie bogactwa tajemnic Bożego świata.

Panie, dziękuję Ci za Twoje i moje zmartwychwstanie. Dziękuję, że rozumiem jaka jest różnica między człowiekiem wierzącym a niewierzącym.

 

ks. Edward Staniek

Któż jak Bóg 6/2019

Oprac. redakcja na podstawie homilii wygłoszonej 21 kwietnia 2019 r. w kościele Sióstr Felicjanek p.w. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Krakowie.

 

 
Zobacz także
ks. Edward Staniek

Św. Paweł napisał: „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wiara nasza, a my należymy do najbardziej naiwnych ludzi na świecie”. On spotkał Zmartwychwstałego i wiarę w Niego i Jemu przypieczętował swoim życiem jako męczennik. My, obchodząc pamiątkę zmartwychwstania Jezusa, dziękujemy za zmartwychwstanie nasze. Wiara w nie jest boską nadzieją, miliony razy przewyższającą wszelką nadzieję ludzką. Bóg dał nam trzy dary: wiarę, nadzieję i miłość. I one dają pewność czekającego nas zmartwychwstania.

 
Paweł Klefas

Wolność drugiego człowieka czasem prowadzi do tego, że nie zaakceptuje on upomnienia. Jezus tłumaczy, że gdy kolejne próby zawiodą, trzeba, by taki stał się jak poganin i celnik. Jest to nic innego jak wyłączenie ze wspólnoty. Jednak nie możemy pozostawać jedynie na odrzuceniu. Miłość pozostaje dalej – mamy miłować bliźniego a nie tylko tych, którzy są „z nami”. Chrystus dbał także o tych, którzy nie chcieli iść za Nim, również i za tych ludzi poszedł na krzyż. 

 
ks. Edward Janikowski

Na podstawie analizy czterech Ewangelii mogliśmy w sposób jasny stwierdzić, że Jezus uważał siebie za „Jednorodzonego Boga, który jest w łonie Ojca” (J 1,18). Z uważnej lektury Ewangelii jasno wynika, że Jezus uważał siebie za Boga. Skoro sam Jezus mówił o sobie, że jest Bogiem, to nie ma żadnego uzasadnienia twierdzenie, że był tylko dobrym i uczciwym człowiekiem, który jako prorok i wielki nauczyciel powiedział wiele głębokich rzeczy.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS