logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dorota Mazur
Zdarzyło się jutro
materiał własny
 


Kolonia 2005 - ciąg dalszy nastąpił…
 
 Kolonia… Któż z nas nie marzył o zobaczeniu najpiękniejszej gotyckiej katedry Europy… Nic nie może równać się z tą monumentalna budowlą, a przede wszystkim z imponującym skupiskiem rzymskich pozostałości i średniowiecznych budowli znajdujących się w Kolonii. Bogatsze muzea znajdują się jedynie w trzech miastach: Berlinie, Dreźnie i Monachium.
 
Kiedy Jan Paweł II, podczas Światowych Dni Młodzieży w Toronto w 2002 roku, ogłaszał, że za 3 lata chce spotkać się z młodymi w Niemczech, właśnie w Kolonii, wówczas głośno wypowiedziałam słowa: Chciałabym tam pojechać… Na ziemię sprowadziło mnie wymowne spojrzenie Mamy i pesymistyczny uśmiech, za którym kryło się stwierdzenie mocnego zwątpienia, że to nastąpi…
 
W trzy lata później byłam wśród rozentuzjazmowanej młodzieży w Kolonii, dla której radość spotkania z Jezusem i drugim młodym człowiekiem był tak wielka radością, że nic nie spędzało z naszych ust uśmiechu, ani to, że robiliśmy pieszo nawet do 15 kilometrów dziennie i że być może czasami odgniaty dawały się we znaki, ani to, że aby uczestniczyć we wszystkich punktach dnia spało się tylko 4 godziny na dobę… Ale nikt nie czuł żadnych objawów zmęczenia… Liczyło się to niezwykłe spotkanie…
 
Całe spotkanie było niezwykłe, bo to Jan Paweł II zaprosił młodych do Kolonii. 6 sierpnia 2004 w Castel Gandolfo skierował on orędzie na XX Światowe Dni Młodzieży. Tematem stało się hasło „Przybyliśmy oddać Mu pokłon” (Mt 2,2), ofiarami zaś: złoto istnienia, kadzidło modlitwy i mirrę wdzięczności. Kolonia była marzeniem papieża. Gdy – z powodu pogarszającego się zdrowia – zostały odwołane wszystkie zaplanowane wyjazdy w roku 2005, Kolonia nadal była obecna w papieskim kalendarzu… Do końca. Ale miało stać się inaczej.
 
Kolonia 2005 stała się spotkaniem młodzieży z dwoma następcami św. Piotra: Janem Pawłem II, inicjatorem spotkań oraz Benedyktem XVI, dla którego zlot młodzieży stał się pierwszą pontyfikalną pielgrzymką, a zarazem pierwszym zadaniem nowego papieża. Smutek i żal z powodu nieobecności na tym wydarzeniu zawsze radosnego i uśmiechniętego Jana Pawła II przeplatał się z nadzieją, że Benedykt postawi tak jak poprzednik na „młodość wiary”.
 
To były wspaniałe dni, w czasie których poznałam wielu ludzi, wiele miejsc… Kontakt z rodziną, u której nocowaliśmy w czasie XX ŚDM, mam do tej pory i dzięki temu wspomnienia odżyły.
 
Podczas wakacji miałam wypadek, który bardzo przeżyłam. Gdy dowiedzieli się o tym państwo, u których nocowałam z pięcioma koleżankami podczas Dni Młodzieży, zaproponowali, bym przyjechała na kilka dni z Mamą, aby oderwać się choć na chwilę od stresu. I tak też się stało. Zostałyśmy przyjęte z wielką radością i życzliwością. Jest to niespotykane w dzisiejszym zaborczym świecie…
 
Pojechałam do Kolonii z radością, że jest mi dane raz przenieść się w te przepiękne ścieżki… Można by rzec, że te miejsca nadal żyją wspomnieniem tamtych dni… Sinnensdorf, właśnie w tej miejscowości, oddalonej od Kolonii 20 minut pociągiem, w której nocowaliśmy, wciąż pamięta się o uczestnikach SDM. „Nasi” gospodarze (państwo, u których nocowałam razem z 5 innymi uczestniczkami) mimo, że spotkaliśmy się tak dawno temu i na tak krótko, obdarzyli nas wielką życzliwością. Wśród ich rodzinnych zdjęć - w samym centrum - znajduje się zdjęcie zrobione właśnie 3 lata temu: nasza uśmiechnięta „szóstka” z gospodarzami.
 
Nasi gospodarze postanowili wspólnie odwiedzić miejsca, w których wówczas wydeptywaliśmy ścieżki, radując się ze spotkania z Jezusem. Pierwszym punktem stała się więc katedra św. Piotra i NMP w Kolonii.
 
Usytuowana nad rzeką Ren katedra kolońska ma jest drugą co do wysokości gotycką budowlą na świecie (pierwsza znajduje się w Ulm) i trzecią co do wielkości gotycką katedrą świata (dwie pierwsze są w Sewilli i Mediolanie). Najcenniejszym obiektem katedry jest znajdujący się w ołtarzu głównym relikwiarz Trzech Króli, który składa się z trzech sarkofagów budujących bazylikę: dwa sarkofagi stojące obok siebie tworzą podstawę dla trzeciego sarkofagu. Wykonany jest z drewna, pokrytego przepięknymi dekoracjami ze złota, srebra, oraz ponad 1000 kamieni szlachetnych. Na ścianach relikwiarza przedstawiono biblijną historię świata.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Zbigniew Sobolewski
Niewiara nie jest zjawiskiem jednorodnym. Można mówić o ateizmie teoretycznym, który próbuje podawać rozumowe "dowody" przeciwko istnieniu Boga. O wiele bardziej rozpowszechniony jest w naszej ateizm praktyczny – ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Polski ateizm ostatnich lat stał się zażartym antyteizmem. Nie chodzi o zorganizowany ruch, chociaż ateiści jednoczą się i mobilizują. Próbują "wypłynąć" na forum publicznym na fali antyklerykalizmu...
 
ks. Zbigniew Sobolewski

Duchowością franciszkańską żyję na co dzień. Gdyby ona nie była aktualna i nie przemawiała do mnie tu i teraz, nie realizowałabym jej. Przesłanie Świętego Franciszka nie traci na aktualności. Przykład jego życia stale pociąga do trwania we wspólnotach franciszkańskich.

 

Paulina, Celina i Agnieszka opowiadają, jak Pan Bóg działa w ich codzienności za sprawą Świętego z Asyżu, w rozmowie z Justyną Zygmunt

 
Wiesław
Chciałbym dać świadectwo, jak bardzo niebezpieczne są joga, okultyzm, magia, medytacje i techniki pogańskiego Wschodu. Na początku wszystko to wygląda niewinnie, jednak jest to grzech bałwochwalstwa, który prowadzi do satanizmu. W moim życiu przeszedłem całą tę drogę...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS