logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Piotr Bryła
Zwyczajny Święty - Rafał Kalinowski
materiał własny
 


Katorżnik Sybiru
 
Droga na Sybir była ciężka i długa. Wagony kolejowe, sanie i przeróżni towarzysze podróży. Do Irkucka przybyli w marcu 1865 roku. Józef przeznaczony był do pracy w nerczyńskiej kopalni złota słynącej z tego, że tysiące ludzi traciło w niej życie i zdrowie. Wszyscy wiedzieli, że przy wieloletnich wyrokach ciemność, wilgoć, jęki i łzy, tylko najsilniejsi z żelaznym zdrowiem mogli wytrzymać. Józef zdawał sobie sprawę ze swojego słabego zdrowia i szczupłej postury. Zdając sobie sprawę, że w kopalni czeka go rychła śmierć, na ostatniej Mszy Św. przed wysyłką do kopalni poprosił Opatrzność o ratunek. Kilka godzin później gubernator Szałasznikow na prośbę rodziny wysyła go do Usola zamiast do kopalni. Tym samym ręka Bożej Opatrzności uratowała mu życie.
 
W Usolu zamieszkał w koszarach dla zesłańców znajdujących się na wyspie oblanej wodami Angary. Warunki bytowe były nieprzyjazne, a katorżnicy zobowiązani byli do pracy w warzelniach soli. Otrzymali kajdany, które musieli zakładać w razie wyjścia do miasteczka. Z zapisków wspomnień Józefa z tego pobytu możemy zobaczyć oczyma - zesłańca to, co się dzieje w sercu i duszy. Ukazuje ciężkie warunki życia mimo piękna przyrody sybiru, tęsknotę za krajem oraz stopniowy „upadek” towarzyszy.
 
Amnestia carska z 1866 roku zmniejszyła karę zesłańcom o połowę oraz pozwalał zamieszkać im prywatnie w Usolu, zobowiązani byli jednak do robót rządowych w rolnictwie / uprawa warzyw itd. /. Nowa amnestia z 1868 roku uwolniła go zaś z ciężkich robót, zamieniając je na osiedlenie się w guberni irkuckiej. Większość zesłańców wybierała Irkuck ze względu na łatwiejsze znalezienie tam pracy, tak postąpił też Józef. Tam właśnie zaczął zajmować się pracą wychowawczą jako nauczyciel dzieci i opiekun sierot. Włącza się również w prace kulturalna i naukową wspomagając w badaniach przyrody profesorów z Uniwersytetu. Na Syberii otrzymuje również od Opatrzności kolejnego „syna”. W owym okresie pochłania dzieła mistrzów duchowości, spotyka kapłanów, którzy stają się jego nauczycielami „spotkania z Bogiem”, pogłębienia duchowości, uczenia się dyscypliny życia i ducha, tak potrzebnej mu potem do realizacji swojej misji w polskim kościele. Obserwuje również gorliwość kapłanów, księży i biskupów na zesłaniu ratujących dusze rodaków w tych ciężkich warunkach.
 
W czasie wygnania uwydatniła się życiowa wrażliwość Kalinowskiego na potrzeby drugiego człowieka. Nie potrafił być nieczuły na otaczającą go biedę materialną i moralną. Otrzymywane podczas zesłania od rodziców pieniądze przeznaczał dla potrzebujących. Uważał, że nie może odmówić pomocy ludziom, których nędza materialna prowadzi do upadku moralnego. On sam ma już w sobie skarb, pozostaje w nim myśl o wstąpieniu do kapłaństwa. Czeka tylko na wyjazd.
 
W 1872 Józef Kalinowski opuścił Irkuck i przez Permu dotarł do Smoleńska. Tam początkiem 1874 roku otrzymuje pozwolenia na wyjazd na terytorium byłego Królestwa Polskiego – drogę do wolności.
 
Wychowawca księcia „Gucia”
 
Kalinowski po opuszczeniu Smoleńska, udał się do Warszawy. Ponieważ czuł zobowiązanie wobec rodziny, która udzielała mu wsparcia finansowego podczas katorgi, podjął decyzję objęcia stanowiska nauczyciela i wychowawcy księcia Augusta Czartoryskiego, syna Władysława przywódcy emigracji polskiej w Paryżu. Swoje obowiązki rozpoczął w rezydencji Czartoryskich w Galicji - Sieniawie k. Jarosławia, gdzie spotkał się z rodziną Czartoryskich. Kilka tygodni później wraz z Guciem /jak zwano księcia/ przez Kraków, Wiedeń i Strasburg udać się do Paryża, gdzie przebywali pewien okres. Widząc warunki w jakich ma kierować wychowaniem księcia tj. prywatni profesorowie, brak kontaktu z rówieśnikami, życia rodzinnego ze względu na podróże i wyjazdy ojca, Kalinowski starał się przekonać księcia Czartoryskiego do pomysłu umieszczenia Augusta w dobrym kolegium jezuickim. Pomysł był z entuzjazmem przyjęty przez Gucia jednak zamiary te przekreśliła jego choroba. Od tego momentu Józef Kalinowski przez prawie dwa lata wędruje ze swoim wychowankiem po uzdrowiskowych miejscowościach Europy, zastępując mu w tym okresie rodziców i kształtując jego charakter i duchowość. Kiedy zdrowie Gucia na to pozwalało, uczył się pod kierunkiem prywatnych nauczycieli, a wychowawca wykładał mu fizykę i matematykę. Jak wyjątkowy wpływ duchowy i pedagogiczny miał na ludzi Kalinowski, świadczy fakt, że książę August to jedna z osób, która wsparta przez niego dokonała ogromnego dzieła i został błogosławioną podobnie jak bł. Brat Albert Chmielowski.
 
 
Zobacz także
Robert Krawiec OFMCap
Ojciec Pio doświadczał opieki aniołów i często korzystał z ich pomocy w sprawach duchowych. Z jego pism i licznych relacji świadków wynika, że szczególny związek łączył go z Aniołem Stróżem oraz aniołami osób, które zwracały się do niego o pomoc. Wiele spraw rozwiązywał nie sam, lecz przez pośrednictwo Aniołów Stróżów powierzonych sobie osób.
 
Robert Krawiec OFMCap

Któż zliczyłby strofy poświęcone roli, jaką kobiety odegrały w życiu rozmaitych mężczyzn? Nie inaczej bywało w życiu świętych. W chrześcijaństwie niewiasty od zawsze wywierały przemożny wpływ na życie mężczyzn. I to wbrew przeświadczeniu ludzi niechętnych Kościołowi, którzy głoszą, że chrześcijaństwo naznaczone jest piętnem męskości i dyskryminuje kobiety. Zapominają, zazwyczaj, o naszej szczególnej czci dla Maryi Panny.

 
Ks. Rafał Masarczyk SDS
Często przy różnych okazjach słyszymy o nauce społecznej Kościoła. Najczęściej politycy, ubiegający się o nasze głosy w wyborach, zapewniają nas, że będą ją realizowali. Czym jest więc społeczna nauka Kościoła? Czy jest to trzecia droga życia społecznego? Coś między komunizmem a kapitalizmem? Nic podobnego. Kościół od wieków nauczał swoich wiernych, że tak jak w życiu indywidualnym człowiek powinien kierować się pewnymi zasadami, tak też zasady moralne obowiązują w życiu społecznym...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS