logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Kazimierz Juszko
Żydowskie źródła liturgii Kościoła
Fronda
 


Nie przyszedłem znieść Tory
 
Prawo żydowskie nakazywało trzy razy w roku pielgrzymować do świątyni jerozolimskiej: „Trzy razy do roku ukaże się każdy mężczyzna przed Panem, Bogiem twoim, w miejscu, które sobie obierze: na Święto Przaśników, na Święto Tygodni i na Święto Namiotów. Nie ukaże się przed obliczem Pana z próżnymi rękami" (Pwt 16,16).
Mosty i drogi, które prowadziły pielgrzymów do Jerozolimy, a także domy, które miały ich gościć, musiały być odnowione i uporządkowane; groby pobielone przy zachowaniu wszelkiej ostrożności, dla uniknięcia ryzyka stania się nieczystym. Cała złożona ceremonia towarzyszyła również poszukiwaniu przy świetle świecy, a później niszczeniu w ciszy jakiegokolwiek śladu kwaszonego chleba.
 
Trudności związane z długą podróżą sprawiły, że udawano się tam raz w roku, przeważnie na Paschę. Kobiety i dzieci nie były do tego zobowiązane; nakazywano jednak przed trzynastym rokiem życia przyzwyczajać je do spełniania obowiązków religijnych. Obecność więc Maryi, Józefa i dwunastoletniego Jezusa w świątyni trzeba uważać za wyraz ich szczególnej pobożności. Świadczy o tym również pobyt w Jerozolimie podczas całego święta.
 
Maryja brała czynny udział w pobożności ludowej, uczestnicząc w pielgrzymkach do Świętego Miasta na święto Paschy. Za krótką wzmianką o pielgrzymowaniu do Jerozolimy kryje się wielkie bogactwo modlitwy Matki Jezusa. Św. Łukasz bardzo wyraźnie i świadomie podkreśla związek pobożności Maryi, wyrażający się udziałem w pielgrzymce, z rozważaniem w sercu. Ewangelista pokazuje w ten sposób, jak religijność Ludu Wybranego wpływała na formację Maryi. Udział w pielgrzymce odsłania nowy obszar modlitwy i duchowości Maryi.
 
Uczestnictwo w pielgrzymkach, udział w liturgii świątynnej, coroczne wieczerze paschalne z haggadą ojca rodziny miały żywy oddźwięk w Jej życiu. Nie zrozumiemy Maryi, gdy Ją oderwiemy od Jej ludu, od jego religijności i zwyczajów. Ta, która wielbiła Pana, bierze udział w pobożności ludowej, jaką była pielgrzymka. Modlitwa Maryi bez tego kontekstu zawieszona jest w próżni.
 
Pielgrzymi zbierali się nocą w określonym miejscu. Nad ranem zjawiał się przewodnik pielgrzymki i śpiewał wezwanie: „Wstańcie, wstąpmy na Syjon, do Pana, Boga naszego" (Jr 31,6). Pątnicy wstając odpowiadali: „Uradowałem się gdy mi powiedziano: «pójdziemy do domu Pana»" (Ps 122,1). Psalmy są pozostałością z tych właśnie pielgrzymek. Pielgrzymka w pojęciu biblijnym miała charakter radosny. Pielgrzymi szli bardzo wolno, pochód otwierał fletnista, który grał na swoim instrumencie. Prowadzono również wołu, który miał być złożony na ofiarę. Pielgrzymi nieśli dary ofiarne, które składano potem w świątyni. Kiedy dochodzili do celu, śpiewali psalmy: „Już stoją nasze nogi w twych bramach, o Jeruzalem" (Ps 122,2), na co odpowiadał im chór lewitów: „Chwalcie Boga w Jego świątyni" (Ps 150,1). W czasie śpiewu ostatniej strofy wchodzono na dziedziniec świątyni. Na spotkanie pielgrzymów wychodzili lewici śpiewając: „Wysławiam Cię, Panie, boś mnie wybawił i nie uradowałeś mych wrogów z mojego powodu" (Ps 30,1). Podczas pielgrzymki na święto Paschy ojcowie rodzin składali w ofierze baranka.
 
Idąc tropem wskazanym przez Jana Pawła II uświadamiamy sobie, że Jezus Chrystus wraz z Apostołami uczestniczyli w naturalnym i swobodnym przeżywaniu religijności Narodu Wybranego, która dla nas, nawet uważnie czytających tekst biblijny, nie jest taka oczywista. Inaczej niż w czasach apostolskich, współcześnie bardzo nieliczne osoby mogą odkryć taką niepowtarzalną więź we własnym doświadczeniu życiowym, jak Jan Grosfeld: „Jeśli chodzi o moje żydowskie pochodzenie, było ono dla mnie faktem bez żadnego znaczenia. To był fakt biologiczny, nawet nie kulturowy, nie mówiąc już o religijnym. Byłem świadomy, że jestem Żydem z pochodzenia. Pamiętam, jak nie wiedziałem, jak mam rodzicom powiedzieć o tym, że się ochrzciłem. Kiedy zacząłem chodzić do kościoła, świadomość żydowskości w sensie religijnym była dla mnie zerowa.
 
To, że przestała być zerowa, zawdzięczam wspólnocie neokatechumenal-nej. Zacząłem odkrywać, co. to znaczy być Żydem. Gdybym nie trafił do wspólnoty, w której jest wiele znaków i treści nawiązujących do żydowskich korzeni, to dzisiaj mógłbym być poza Kościołem. Myślę, że Pan Bóg powstrzymuje mnie przed zbytnim zagłębianiem się w judaizm. Biorę ten żydowski korzeń, ale nie skupiam się na nim. Jest on ważny jako fundament, jako pewne tło, ale to na pewno nie wszystko, o co chodzi w chrześcijaństwie. Korzeń ten był obecny w Kościele, ale przysypany, powszechnie chrześcijanie nie byli go świadomi. Zostało bowiem ochrzczone pogaństwo z całym dobrodziejstwem inwentarza. Nie było zapewne innej metody, aby ci ludzie stali się chrześcijanami."
 
 
Zobacz także
o. Paweł Trzopek OP
Piątek, 7 kwietnia 2006 r. Biorę do ręki izraelski dziennik „Haaretz”. Na pierwszej stronie wielki tytuł krzyczy: "Czy Kościół będzie musiał zmienić swoje nauczanie?". W "Jerusalem Post" to samo. Podobnie w "Jedijot Achoronot" i w muzułmańskim "Al-Quds". Internetowe portale, stacje telewizyjne i radiowe – wszyscy przekazują sensacyjną wiadomość o odkryciu i wydaniu dokumentu, który "ma szansę całkowicie zrewidować doktrynę chrześcijańską"...
 
ks. Andrzej Orczykowski SChr
Bernard z Clairvaux porównał duszę człowieka w zjednoczeniu z Bogiem do kropli wody, która spadła do dużej ilości wina i zdaje się w nim zanikać, przyjmując smak i kolor wina. Wino wchłania wodę, a Chrystus bierze w siebie nas samych i nasze grzechy...
 
Ks. Jan Zalewski
Na wstępie niniejszej prezentacji, należy podkreślić, że Julia Urszula Ledóchowska pochodzi z bardzo zasłużonej dla Kościoła i Polski Rodziny. Musiała Ona emigrować do Austrii po upadku Powstania Listopadowego. Brat ojca Julii, kard. Mieczysław Ledóchowski Prymas Polski (1822-1902), był arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS